Do wypadku doszło 30 stycznia na autostradzie D1 łączącej Bratysławę z Koszycami. Zarejestrowane na monitoringu autostradowym nagranie, udostępnione przez słowacką policję, pokazuje ciężarówkę jadącą kończącym się pasem, ponieważ na poboczu odbywały się roboty drogowe.
Pojazd jednak nie zatrzymuje się, kierowca nie podejmuje nawet próby hamowania ani uniknięcia uderzenia, mimo wyraźnej strzałki kierującej na inny pas ruchu. Po prostu wjechał z dużą prędkością w zaparkowany na poboczu samochód służb drogowych. Siła uderzenia była tak duża, że pomarańczowy pojazd służb przebił się przez bariery energochłonne, raniąc trzech pracowników. Ponadto ciężarówka sunęła jeszcze dalej, uderzając w dwa kolejne samochody.
- Przeczytaj także: Zatrzymali do kontroli zwykłą Toyotę RAV4 na A2. Pogranicznicy szybko zwrócili na to uwagę
Przyczyn wypadku może być wiele
Niestety, kierowca ciężarówki nie przeżył wypadku. Zmarł po przewiezieniu do szpitala. Trzej pracownicy służb drogowych zostali ranni. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, jednak ich obrażenia są dość poważne. Pozostali pasażerowie nie odnieśli poważnych obrażeń.
Policja bada przyczyny wypadku. Jedną z hipotez jest, że kierowca ciężarówki mógł korzystać z telefonu komórkowego podczas jazdy. Dziś jednak ten rodzaj wypadku często na początku jest przypisywany obsłudze telefonu przez kierowcę. Przyczyn wypadku może być jednak wiele, od rozkojarzenia po zasłabnięcie. Trudno jest uwierzyć, że kierowca po prostu nie zauważył wielkiego znaku o robotach drogowych.