- Jeden dostał sześć, a drugi pięć mandatów, których suma przekroczyła osiem tys. zł
- Inspektorzy wykryli cały szereg naruszeń w transporcie truskawek
- Na tyle dużo, że przewoźnik musiał wpłacić aż kilkanaście tys. zł kaucji, żeby ciężarówka nie trafiła na zamknięty parking
- Wszystko działo się na krajowej dwójce pod Siedlcami
Dwóch greckich kierowców ciężarówki wpadło w ręce mazowieckiej Inspekcji Transportu Drogowego, gdy próbowali ukryć jazdę w podwójnej obsadzie, rejestrując dane w pojedynczym trybie. Kontrola na krajowej „dwójce” pod Siedlcami wykazała liczne naruszenia norm czasu pracy oraz brak wymaganych kwalifikacji u jednego z kierowców. Inspektorzy ITD zatrzymali ciągnik siodłowy z naczepą należący do greckiego przedsiębiorcy. Zestaw przewoził towar z Terespola do Częstochowy. W kabinie znajdowało się dwóch kierowców, lecz analiza zapisów tachografu ujawniła, że pojazd był rejestrowany jako prowadzony w pojedynczej obsadzie.
Przeczytaj także: Już jutro benzyna i diesel za 4,99 zł/l. Szalona promocja wchodzi na nowy poziom. Jest bitwa
Okazało się, że kierowcy stosowali prostą, ale niedozwoloną sztuczkę: gdy jeden z nich prowadził, drugi wyjmował swoją kartę z tachografu, deklarując manualnie odpoczynek dobowy. W ten sposób próbowali ukryć faktyczny czas pracy i jazdę w podwójnej obsadzie.
Transport truskawek. Liczne naruszenia i wysokie kary
Kontrola czasu pracy obu kierowców wykazała aż kilkanaście naruszeń przepisów. Oto najpoważniejsze z nich:
- przekroczenie dziennego czasu prowadzenia pojazdu: o 9 godz. i 49 min., 6 godz. i 22 min. oraz 1 godz. i 58 min;
- skrócenie wymaganego odpoczynku dziennego: o 6 godz. i 40 min., 6 godz. i 39 min., 4 godz. i 56 min. oraz 4 godz. i 53 min;
- przekroczenie maksymalnego czasu jazdy bez przerwy: o 15 minut.
To jednak nie wszystko. Jeden z kierowców nie posiadał ważnych kwalifikacji do wykonywania międzynarodowego przewozu drogowego – jego szkolenie okresowe straciło ważność 25 lutego 2025 roku.
Wieźli truskawki, skończyli z ogromnymi mandatami
Inspektorzy ITD nie mieli litości. Pasażer, który w chwili kontroli nie miał zalogowanej karty w tachografie, został ukarany sześcioma mandatami na łączną kwotę 4250 zł. Dodatkowo zatrzymano mu prawo jazdy na trzy miesiące. Kierowca prowadzący pojazd w momencie zatrzymania otrzymał pięć mandatów na sumę 3900 zł. Z uwagi na brak ważnych kwalifikacji zakazano mu dalszej jazdy, jednak jego prawo jazdy nie zostało zatrzymane, ponieważ ostatnia manipulacja tachografem miała miejsce poza dziennym czasem prowadzenia pojazdu.
Na poczet przewidywanych kar pieniężnych przedsiębiorca wpłacił 15 000 zł kaucji (12 000 zł za firmę i 3000 zł za osobę zarządzającą transportem). W przeciwnym razie ciężarówka zostałaby skierowana na parking strzeżony, co wiązałoby się z dodatkowymi kosztami i opóźnieniami.