• W piątek na celowniku policjantów drogówki są szczególnie ci kierowcy, którzy łamią limity prędkości
  • Do końca lipca polska drogówka zatrzymała ponad 14 tys. praw jazdy kierowcom, którzy przekroczyli dozwoloną prędkość w terenie zabudowanym o więcej niż 50 km/h
  • Mandaty za prędkość mogą wynieść nawet 2,5 tys. zł
  • Więcej informacji ważnych dla kierowców znajdziesz na stronie głównej Onetu

Zbyt duża prędkość zabiła w tym roku już 340 osób — wynika z policyjnych danych. Dodatkowo w 2229 wypadkach zostało rannych 2745 osób. Niedostosowanie prędkości do panujących warunków — jak w policyjnych statystykach nazywa się zbyt szybką jazdę — wciąż jest jedną z najczęstszych przyczyn wypadków drogowych w Polsce. To dlatego rozpoczęta dziś akcja "Prędkość" jest organizowana przez policję cyklicznie.

Policyjna akcja "Prędkość"

— powiedział w rozmowie z PAP nadkomisarz Robert Opas.

Jazda ze zbyt dużą prędkością to w Polsce wciąż prawdziwa plaga. Widać to codziennie na drogach, widać to też w policyjnych statystykach. Od początku roku do końca lipca policjanci zatrzymali 14 615 praw jazdy. Powodem było przekroczenie dozwolonej prędkości w terenie zabudowanym o ponad 50 km/h. Skala jest wręcz przerażająca, a w 2023 r. i tak jest lepiej niż rok temu, kiedy to w analogicznym okresie policjanci zatrzymali z tego samego powodu ponad 19 tys. praw jazdy.

Dziś zapewne zabiorą kolejne, bo akcja "Prędkość" oznaczają więcej patroli na ulicach i wzięcie na cel kierowców ze zbyt ciężką nogą.

Zobacz też: Policja karze kierowców za brak kartonika. Co gorsza, wniosku nie można złożyć online

Jakie są limity prędkości w Polsce

Z jaką prędkością można podróżować po polskich drogach? Jeśli znaki nie wskazują inaczej, limity wynoszą:

  • obszar zabudowany – 50 km/h,
  • poza obszarem zabudowanym - 90 km/h (droga jednojezdniowa) lub 100 km/h (droga dwujezdniowa),
  • drogi ekspresowe - 100 km/h (droga jednojezdniowa) i 120 km/h (droga dwujezdniowa),
  • autostrady – 140 km/h,
  • strefy zamieszkania – 20 km/h.

Mandaty za prędkość. Zmiany w taryfikatorze podniosły kary

Obowiązujący od ubiegłego roku taryfikator mandatów jest surowszy niż do tej pory. Obecnie stawki mandatów za przekroczenie dozwolonej prędkości wyglądają tak:

  • przekroczenie dozwolonej prędkości do 10 km/h – 50 zł,
  • 11–15 km/h – 100 zł,
  • 16–20 km/h – 200 zł,
  • 21–25 km/h – 300 zł,
  • 26–30 km/h – 400 zł,
  • 31–40 km/h – 800 zł,
  • 41–50 km/h – 1 tys. zł,
  • 51–60 km/h – 1,5 tys. zł,
  • 61–70 km/h – 2 tys. zł,
  • 71 km/h i więcej  – 2,5 tys. zł.

Co więcej, jeśli kierowca drugi raz w ciągu dwóch lat zostanie przyłapany na przekroczeniu prędkości większym niż 30 km/h, jego mandat zostanie podwojony. Przykładowo, za przekroczenie o 35 km/h kierujący zapłaci już 1,6 tys. zł (a nie 800 zł, jak przy pierwszym przekroczeniu prędkości o 31-40 km/h), za przekroczenie o 63 km/h stawka wzrośnie do 4 tys. zł itd.

Wciąż obowiązuje też zasada czasowej utraty uprawnień za zbyt szybką jazdę w mieście. Jeśli kierowca przekroczy dozwoloną prędkość w terenie zabudowanym o więcej niż 50 km/h, straci prawo jazdy na trzy miesiące (oprócz tego otrzyma mandat w wysokości minimum 1,5 tys. zł). Jeśli mimo to wsiądzie za kierownicę i znów zostanie złapany na tym wykroczeniu, uprawnienia straci na kolejne sześć miesięcy (dodatkowo podwójny mandat). Jeśli i ta kara nie powstrzyma go przed jazdą, straci prawo jazdy na dobre. By je odzyskać, będzie musiał ponownie zdać egzamin na prawo jazdy.