- Sąd nakazał usunięcie setek niesprzedanych Tesli z publicznego parkingu na przedmieściach Detroit
- Amerykańska prasa wykorzystała tę okazję, by szydzić z Elona Muska i auta, które miało zebrać milion zamówień jeszcze przed rozpoczęciem produkcji
- Okazuje się, że pomimo ograniczenia produkcji dilerzy nie mają co zrobić z niesprzedanymi pojazdami
Reakcja amerykańskiej prasy na ten niby drobny incydent mówi wiele, w jakim miejscu znalazł się Elon Musk jako szef Tesli. Piszą o tym i mówią nie tylko lokalne, ale i wiodące media w USA. W tle widać, jakie jest podejście firmy do obowiązujących reguł.
Przeczytaj także: Podali dokładną datę. Autostrada A4 będzie darmowa. Na najważniejszym odcinku w Polsce
Publiczny parking pełen niesprzedanych samochodów
O ponad 200 Cybertruckach i kilkudziesięciu innych nowych samochodach marki Tesla, które nagle pojawiły się na parkingu podupadającego centrum handlowego na przedmieściach Detroit, mówiono co najmniej od marca, gdy za sprawą zaangażowania Elona Muska w politykę zrobiło się głośno o nim i o narastających kłopotach firmy samochodowej, której jest szefem.
Faktem jest, że na parkingu podupadającego centrum handlowego było mnóstwo miejsca: większość sklepów została zamknięta, wciąż działa jakaś restauracja. A jednak podniosły się głosy protestu: publiczny parking to nie jest miejsce do przechowywania setek niesprzedanych samochodów.
Ciekawe, że trudno było znaleźć właściciela tych pojazdów. Niedawno w okolicy otwarto salon Tesli i to właściciela tego punktu dealerskiego podejrzewano, że zorganizował sobie dodatkowy plac na niesprzedane samochody. Ten jednak milczał.
Dziennikarze amerykańskiej pracy motoryzacyjnej tak informują o sprawie:
W szczytowym momencie publiczny parking był okupowany przez 204 Tesle Cybertrucki czekające na frajerów, którzy je kupią.
Przedstawiciele zarządcy terenu niechętnie informowali, że samochody stoją legalnie i że jest na to jakaś umowa.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoNie, parking pod sklepem nie jest magazynem samochodów
Innego zdania były władze lokalne: przeznaczenie terenu jest inne, nie chcemy tu złomowiska.
Miasto zobowiązuje się do przestrzegania miejskich rozporządzeń, które zachowują charakter dzielnic i korytarzy biznesowych, zachęcają do odpowiedzialnego rozwoju i chronią bezpieczeństwo oraz jakość życia wszystkich, którzy tu mieszkają, pracują i odwiedzają to miejsce.
Władze lokalne udały się po pomoc do sądu, który nałożył na właściciela terenu nakaz usunięcia samochodów do 25 czerwca. Jak poinformował przedstawiciel władz, 19 czerwca parking opustoszał.
Pracownicy Tesli, którzy pojawili się na miejscu, by odprowadzić samochody, podpytywani, jaki będzie dalszy los tych aut, mówili, że zostały sprzedane i zostaną dostarczone klientom.
Tymczasem magazyn motoryzacyjny Jalopnik.com, bezpośrednio pod materiałem o Cybertruckach usuniętych na mocy sądowego nakazu z parkingu pod sklepem, poleca artykuł o najgorszych amerykańskich samochodach, jakie kiedykolwiek powstały. Tytułem najnowszego najgorszego samochodu, jaki powstał w Ameryce, została uhonorowana właśnie Tesla Cybertruck. "Za wzornictwo, przydatność na co dzień, zbędne gadżety, bezpieczeństwo, kult, jakim się cieszy i wreszcie za człowieka, który dowodzi tą marką".