Auto Świat Wiadomości Aktualności Spieszył się, bo chciał zarobić. I zarobił. Wysoką "stawkę" określili mu policjanci [WIDEO]

Spieszył się, bo chciał zarobić. I zarobił. Wysoką "stawkę" określili mu policjanci [WIDEO]

Tak mu się spieszyło, że z wyprzedzaniem nie chciał już czekać ani chwili dłużej. Swoje zniecierpliwienie przypłacił nieplanowaną rozmową z policjantami, którzy za złamanie zakazu ukarali go mandatem w wysokości 5 tys. zł oraz punktami karnymi.

Kierowca busa szybko przekonał się, że pośpiech nie popłaca
Kierowca busa szybko przekonał się, że pośpiech nie popłacaKWP w Kielcach

W poniedziałek (3 października) policjanci ze Starachowic patrolowali nieoznakowanym radiowozem drogę nr 42. W pewnym momencie, jadąc za busem, zauważyli niebezpieczny manewr, który wykonał kierujący jadącym przed policjantami pojazdem. Cała sytuacja została nagrana znajdującym się w radiowozie wideorejestratorem.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Sytuacja była o tyle niebezpieczna, że zatrzymany 35-latek wiózł busem pasażerów. Mimo ich obecności nie zawahał się przed złamaniem zakazu wyprzedzania, który obowiązywał w miejscu popełnienia wykroczenia, a tym bardziej zignorował fakt, że z przeciwka nadjeżdżał samochód. Z tłumaczeń kierującego, które usłyszeli policjanci, wynikało, że mężczyzna spieszył się, bo chciał jak najszybciej przewieźć pasażerów do ich miejsca pracy.

Policjanci nie uznali tego faktu za wystarczające uzasadnienie dla ignorowania przepisów. W efekcie kierowca busa został ukarany mandatem w wysokości 5 tys. zł oraz 10 punktami karnymi.

Autor Mariusz Kamiński
Mariusz Kamiński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków