To był drugi piątek kwietnia 2024 r. Rano, tuż po ósmej. Policjanci z grupy Speed w Stargardzie (województwo zachodniopomorskie) patrolowali drogę krajową nr 10. Nagle ujrzeli kierowcę ciemnego kombi. Prowadzący właśnie zaczynał manewr wyprzedzania. Tyle że w takiej sytuacji w ogóle nie powinien zjeżdżać na przeciwległy pas.

Przeczytaj także: Policja lata nad przejściami dla pieszych, sypią się mandaty [WIDEO]

Bo na przeciwległym pasie jechał potężny TIR. I to nie majaczył gdzieś hen, na horyzoncie, tylko był niebezpiecznie blisko. Tak blisko, że nikt rozsądny nawet nie pomyślałby o wyprzedzaniu. Niestety, kierowca ciemnego kombi, nie dość, że pomyślał, to jeszcze zaczął wprowadzać swoją szaloną ideę w życie.

Niebezpieczne wyprzedzanie (DK nr 10; kwiecień 2024 r.) Foto: Policja
Niebezpieczne wyprzedzanie (DK nr 10; kwiecień 2024 r.)

Jechał wprost pod TIR-a. Szalone wyprzedzanie w Stargardzie

Widząc czarne kombi jadące wprost na niego, kierowca samochodu ciężarowego zaczął gwałtownie hamować. Na szczęście kierowcy kombi udało się bezpiecznie zakończyć ten skrajnie nieodpowiedzialny manewr, który przecież mógł doprowadzić do tragedii. Grupie Speed ze Stargardu zostało już tylko jedno.

Niebezpieczne wyprzedzanie (DK nr 10; kwiecień 2024 r.) Foto: Policja
Niebezpieczne wyprzedzanie (DK nr 10; kwiecień 2024 r.)

Przeczytaj także: Pan Mariusz mył auto na własnym podjeździe. "Za mandat mógłbym 40 razy pojechać do myjni"

Policjanci zatrzymali kierowcę ciemnego kombi do kontroli. Okazał się nim 69-letni mężczyzna. Prowadzący słono zapłacił za swoje zachowanie. 69-latka ukarano mandatem w wysokości 2 tys. zł, poza tym otrzymał 10 punktów karnych. Miejmy nadzieję, że już nigdy nawet nie pomyśli o tak niebezpiecznych manewrach na drodze.