Auto Świat Wiadomości Aktualności Urus jak Ursus. SUV Lamborghini wylądował na boku w polu kukurydzy

Urus jak Ursus. SUV Lamborghini wylądował na boku w polu kukurydzy

Widok Lamborghini na polu nie dziwi, bo to przecież znany producent ciągników rolniczych, jednak widok luksusowego SUV-a Lamborghini Urus, i to przewróconego, wskazuje, że coś poszło nie tak. Do tego niecodziennego zdarzenia doszło 30 maja na jezdni serwisowej prowadzącej wzdłuż trasy S8 w pobliżu ul. Szeligowskiej w Warszawie.

Lamborghini podczas jazdy próbnej wylądowało w polu
OSP Ożarów Mazowiecki
Lamborghini podczas jazdy próbnej wylądowało w polu

Z informacji opublikowanych przez TVN Warszawa wynika, że w samochodzie doszło do awarii hamulców. Mimo groźnie wyglądającego wypadku — warte ponad milion zł auto wylądowało na boku kilkadziesiąt metrów od jezdni — żadnej z dwóch osób jadących samochodem nic się nie stało. Biorąc pod uwagę fakt, że samochód dość mocno ucierpiał w tym zdarzeniu, co widać na zdjęciach udostępnionych przez ochotniczą straż pożarną z Ożarowa Mazowieckiego, która przybyła na miejsce wypadku, można było spodziewać się obrażeń.

Na awarię hamulców jako przyczynę wypadku w swoim poście w serwisie społecznościowym potwierdza Miejski Reporter. Z przedstawionych przez niego informacji wynika, że kierowca Lamborghini skarżył się na zmianę kierunku jazdy podczas hamowania i z tego powodu pojechał do mechanika. Podczas przejazdu, który miał potwierdzić usterkę, Urus wpadł w poślizg i wylądował w polu kukurydzy.

Z nieoficjalnych informacji wiemy, że szef serwisu chciał pokazać kierowcy, że zgłaszana usterka została usunięta. Najwyraźniej jednak okazało się, że problem pozostał. Patrząc na to, jak daleko od jezdni znalazło się Lamborghini, można przypuszczać, że próba była przeprowadzana przy dość dużej prędkości.

Autor Mariusz Kamiński
Mariusz Kamiński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków