Czasami, aby pójść naprzód, trzeba tak naprawdę zrobić krok do tyłu. Hyundai Tucson po liftingu jest tego najlepszym przykładem. Dlaczego? Koreańczycy w końcu uwierzyli klientom, że nie każda nowinka technologiczna ułatwia im życie. Schludny kokpit odświeżonego SUV-a przywrócił dwa zapomniane elementy. Co się zmieniło?

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Hyundai Tucson po liftingu. Na zewnątrz tylko kosmetyka

Zespół stylistów Hyundaia zdecydował się tylko na drobne poprawki karoserii. Nic w tym dziwnego, bo Koreańczycy tak "odlecieli" podczas projektowania nowej generacji Tucsona, że teraz nie bardzo mieli co zmieniać. Wyretuszowano zaledwie kilka elementów.

Przedni pas został delikatnie zaostrzony. Grill ma więcej kantów i mocniej wyeksponowane światła. Tuż pod nim znalazł się matowo-szary panel, a na samym dole srebrna listwa. Producent wspomniał, że wysłał tylną część auta na tę samą kurację, ale nie udostępnił zdjęć z tej perspektywy. Są też nowe wzory felg aluminiowych.

Z tej perspektywy najtrudniej dostrzec zmiany Foto: Hyundai
Z tej perspektywy najtrudniej dostrzec zmiany

Hyundai Tucson po liftingu. Metamorfoza w środku

Po otwarciu drzwi mamy wrażenie obcowania nie tyle z odświeżonym modelem, co raczej nową generacją. Deska rozdzielcza została uproszczona. Dzięki ciągnącej się przez całą szerokość listwie z nawiewami wygląda schludnie, a dzięki dwóm umieszczonym wyżej i połączonym ze sobą ekranom – nowocześnie.

Kabina Hyundaia Tucsona po liftingu Foto: Hyundai
Kabina Hyundaia Tucsona po liftingu

Niektórzy mogą uznać ten minimalizm za przesadę. Ale ciężko będzie znaleźć kogoś, kto nie doceni powrotu pokręteł na panelu klimatyzacji. Koniec z regulowaniem temperatury dotykowymi przyciskami! I koniec z wybieraniem kierunku jazdy przyciskami, bo obsługę skrzyni biegów przeniesiono na manetkę pod kierownicą. Zmieniła się też konsola środkowa – miejsce na kubki i ładowarka indukcyjna powędrowały na podłokietnik.

Na razie o odświeżonym Hyundaiu Tucsonie więcej nie wiemy. Producent pochwalił się jedynie wyretuszowaną stylistyką. Prawdopodobnie jednak w palecie jednostek napędowych zobaczymy po liftingu te same silniki i układy napędowe.