- Absolutnie najszybszy dzięki wycyzelowanej konstrukcji i zoptymalizowanej aerodynamice
- Cena powyżej 16 mln zł jest wysoka, ale w segmencie hypercarów wcale nie najwyższa
- Prędkość maksymalna została obliczona teoretycznie na podstawie symulacji
- Potwierdzenie rekordowej prędkości może być problemem z powodu braku odpowiedniego toru
- Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
To nie pomyłka – Koenigsegg Jesko Absolut ma rzeczywiście móc pojechać z prędkością znacznie przekraczającą 500 km/h. Zanim jednak do tego dojdzie, minie trochę czasu. Do przedprodukcyjnego Jesko Attack, pokazanego w połowie 2021 r., dołączył właśnie zdolny do jazdy prototyp Jesko Absolut. I to do jakiej jazdy!
Na salonie genewskim w 2019 r. po raz pierwszy pokazano Koenigsegga Jesko, zupełnie nowy model nazwany imieniem ojca założyciela firmy – Jesko von Koenigsegga. Hypercar oferowany jest w dwóch wariantach – Attack atakować ma tory wyścigowe i tam uzyskiwać najlepsze czasy okrążeń, podczas gdy Absolut ma wyznaczony jeden cel: osiągnięcie absolutnie najwyższej prędkości. Attack, wyróżniający się potężnym tylnym spoilerem, kosztuje co najmniej 2,8 mln euro, natomiast Absoluta wyceniono na (od) 3,45 mln euro, co wprawdzie nie jest absolutnie najwyższą ceną za samochód, ale jednak pokaźną. Debiutujący w tym samym miejscu i czasie – w Genewie w 2019 r. – Bugatti La Voiture Noir kosztować miał 11 mln euro. Tyle że Bugatti jest jedyne takie, a Koenigsegg Absolut raczej nie.
Silnik Koenigsegga Jesko osiąga moc 1600 KM
Zarówno Attack, jak i Absolut napędzane są zaprojektowanym przez Koenigsegga silnikiem 5.0 V8 twinturbo, który w zależności od ciśnienia doładowania rozwija moc 1280 lub 1600 KM i maksymalny moment obrotowy 1500 Nm. Napęd przekazywany jest na tylne koła za pośrednictwem specjalnej 9-stopniowej skrzyni Lightspeed Transmission. Przekładnia LST przełącza bezzwłocznie po kilka biegów, przy czym poszczególne przełożenia zostają pominięte – dzięki temu wszystko dzieje sią o wiele szybciej.
O ile Jesko Attack ze swoim potężnym skrzydłem, cały na pomarańczowo w rzucającym się w oczy kolorze "Tang Orange Pearl" prezentuje się narowiście, o tyle skromnie grafitowo-szary Absolut, ozdobiony paskami Tang Orange mimo braku spektakularnego spoilera i ostrych barw wygląda jeszcze agresywniej. Kluczem do sukcesu – osiągnięcia najwyższej prędkości – jest doskonałe dopracowanie konstrukcji i aerodynamiki. Zamiast "skrzydła" Koenigsegg Jesko Absolut ma z tyłu dwie "płetwy", które podobnie jak w wojskowym myśliwcu zadbać mają o stabilność przy wysokich prędkościach. Absolut ma 4,85 m długości, jest więc ok. 9 cm dłuższy niż Attack, co także ma poprawić stabilność przy prędkościach powyżej 400 km/h. Jednocześnie udało się obniżyć masę auta – do 1290 kg.
Koenigsegg Jesko Absolut – absolutnie doszlifowany aerodynamicznie
Dodatkowo poczyniono liczne zabiegi, obniżające opory powietrza – aerodyski na tylnych kołach, rezygnacja z kratek powietrza na przednich błotnikach, zamknięcie wlotu na przedniej masce. W rezultacie tysięcy godzin poświęconych obliczeniom i symulacjom inżynierom udało się osiągnąć współczynnik oporu powietrza Cx równy 0,278.
Dzięki poprawionej aerodynamice Koenigsegg Jesko Absolut ma być znacznie szybszy od Jesko Attacka. Ciekawe porównanie liczb: podczas gdy Attack z wielkim tylnym spoilerem wytwarza przy 250 km/h docisk 800 kg i osiąga maksymalny docisk 1400 kg, te same dane dla Absoluta wynoszą odpowiednio 40 i 150 kg!
Początkowo Christian von Koenigsegg nie chciał podać konkretnej prędkości, jaką Absolut miałby uzyskać, mówiąc, że jeśli przyjrzeć się symulacjom i obliczeniom, to będzie on niewiarygodnie szybki. W jednym z wywiadów przyznał jednak, że ma to być 330 mil/h, czyli w przeliczeniu 531 km/h! Trzeba pamiętać, że są to na razie teoretyczne wyliczenia. Gdyby się jednak sprawdziły, Koenigsegg Jesko Absolut pobiłby rekord prędkości ustanowiony przez Bugatti Chirona Super Sport 300+, wynoszący 304,773 mil/h, czyli 490,484 km/h.
Paradoksalnie Koenigsegg może skonstruować i zbudować najszybszy samochód świata i mieć problem ze sprawdzeniem, jak szybki jest w rzeczywistości. Tor na pustyni w Nevadzie, na którym Szwedzi ustanowili poprzedni rekord Agerą RS, nie jest wystarczająco równy, żeby rozwinąć prędkości ponad 500 km/h. Inne trasy są po prostu za krótkie – zwłaszcza ostatnie kilka km/h potrafi się bardzo przeciągnąć. Idealny byłby volkswagenowski tor Ehra-Lessien, na którym Bugatti pobiło w 2019 r. rekord prędkości, jednak wątpliwe, czy Niemcy udostępnią go konkurentowi. Na potwierdzenie pokonania bariery 500 km/h będziemy musieli jeszcze poczekać, chyba że Koenigsegg ma już w zanadrzu gotowe rozwiązanie.