Jedno jest pewne: nowe BMW X2 nie będzie autem, które zapewni swoim pasażerom jakąś ponadprzeciętną przestrzeń. Ale też chyba nikt się tego po nim nie spodziewał. Platforma podwoziowa X2 jest taka sama, jak w X1 i Mini Countrymanie, a więc podstawowa odmiana otrzyma przedni napęd.
Oczywiście, ta technika będzie zupełnie inaczej opakowana. W środku X2 znajdzie się innowacyjny system obsługi, oparty na dotykowych ekranach i touchpadach – z takich rozwiązań ma skorzystać nowa seria 3, którą również zobaczymy w 2018 roku.
BMW X2 o krok od samodzielnej jazdy
Po raz pierwszy, właśnie w X2, zadebiutują systemy samodzielnej jazdy w korku oraz asystent zmiany pasa ruchu. Jeśli tylko ulica i ruch na niej panujący na to pozwolą, kierowca będzie mógł na kilka sekund puścić kierownicę i skierować wzrok poza drogę. Parkowanie ma być możliwe z miejsca pasażera albo spoza auta, a sterowanie techniką świetlną uwzględni dane z systemów asystujących i nawigacji.
Elektryczna wersja X2 nie jest planowana, ale nie można wykluczyć hybrydy plug-in – kombinacji 2-litrowego benzyniaka (moc 136 KM) oraz jednostki elektrycznej z tyłu (75 kW). Zupełną nowością będzie X2 30i M Performance generujący 252 KM z tzw. elektrycznym boostem oraz dodatkowym pakietem mocy.
Nowości w klasie SUV-ów na 2018 rok szykuje także Audi. Nowe Q3 będzie jednym z ostatnich modeli firmy, które przejdą na platformę MQB. W odróżnieniu od obecnie produkowanego samochodu kolejne Q3 ma być o numer większe – efekt rozbudowy palety Q2.
W podstawowych odmianach pod maską pojawią się 3-cylindrowe motory, za to na drugim końcu skali znajdą się 5-cylindrowe silniki o mocy 340 KM w SQ3 i 400 koni w wersji RS. Najmocniejsza jednostka benzynowa 2.0 ma osiągać 252 KM, a topowy diesel – 204 KM (dotychczas 184 KM). Oprócz tego pojawią się hybryda plug-in oraz inne wersje z elektrycznym wspomaganiem jednostki spalinowej. Pod względem multimediów i systemów asystujących Q3 nie będzie oczywiście odstawało od konkurentów w klasie.
W Mercedesie zanosi się za to na olbrzymie zmiany. Legendarna klasa G, zwana popularnie gelendą, już w przyszłym roku otrzyma następcę. Na tym jednak nie koniec – w 2019 roku na rynku pojawi się GLB. Technikę nowego modelu dostarczy GLA (platforma X247), ale rozstaw osi ma być o 10 cm powiększony (taki sam jest w klasie A oferowanej w Chinach). Dzięki kanciastemu nadwoziu w aucie zmieszczą się 3 rzędy siedzeń, a w 5-osobowej wersji GLB będzie miało największy kufer w klasie.
Duże koła i pakiet offroadowy (zawiera m.in. układ jezdny przystosowany do jazdy po drogach o złej jakości i większy prześwit) pozwolą na wycieczki z dala od asfaltowych szlaków. Niestety, podobnie jak napęd na obie osie, będzie to wyposażenie dodatkowe.
Mercedes GLB – wersja elektryczna za 3 lata
Druga generacja przednionapędowej architektury jest znacznie elastyczniejsza pod względem zmiany wymiarów auta, a do tego umożliwia budowanie lżejszych samochodów. Łatwiej także można zastosować dzięki niej systemy hybrydowe i napęd wyłącznie elektryczny. Ten ostatni będzie bazował na silniku o mocy 75 kW, który ma napędzać jedynie tylną oś. Nieduże akumulatory o pojemności 2 kWh pozwolą na przejechanie 80 km w czysto elektrycznym trybie.
Przednie koła będą napędzane albo tylko silnikiem spalinowym, albo duetem motor spalinowy i elektryczny „wspomagacz”. Od 2020 r. Mercedes chce oferować GLB także jako auto elektryczne – napęd będzie wówczas trafiał na tył, a zasięg ma wynieść 420 km.
Naszym zdaniem
BMW stawia na design, Audi na wielkość, a Mercedes na wszystkie te cechy po trochu, do tego zapowiada się, że pod względem napędów będzie oferował najobszerniejszą paletę, z dużym naciskiem na hybrydy i wersję elektryczną. Apetyt Stuttgartu jest tym większy, że poprzednie GLK nie spełniło pokładanych w nim nadziei.