- Z jednej strony, poliftingowe Porsche Cayenne ma mocniejsze i większe silniki spalinowe. Z drugiej, dostało cyfrowy kokpit zainspirowany elektrycznym modelem
- Odświeżony niemiecki SUV debiutuje w Europie w trzech wersjach silnikowych: Cayenne (353 KM), Cayenne E-Hybrid (470 KM) i Cayenne S (474 KM). O Turbo GT na razie możemy tylko pomarzyć...
- Niestety, aktualizację przeszedł też polski cennik modelu. Bazowa wersja Porsche Cayenne zdrożała aż o 30 tys. zł... Jest jednak lepiej wyposażona niż przed liftingiem
Już nie trzeba zamawiać Porsche Cayenne GTS, żeby posłuchać bulgotu podwójnie doładowanego silnika V8. Teraz będzie można tego doświadczyć nawet w słabszej odmianie S, dotychczas oferowanej z widlastą "szóstką". Co więcej, każde nowe spalinowe Cayenne ma przynajmniej kilkanaście koni więcej. Kto tak robi w czasach downsizingu i postępującej elektryfikacji? Porsche! Ale dla równowagi popracowało też nad osiągami wersji hybrydowych.
Porsche Cayenne po liftingu ma nowy cyfrowy kokpit
Największa rewolucja zaszła w kabinie niemieckiego SUV-a. Kokpit przypomina teraz trochę ten z Taycana. Przykłady? Przycisk startowy po lewej stronie kierownicy, dźwigienka automatycznej skrzyni biegów po prawej i dodatkowy 10,9-calowy ekran dla pasażera wkomponowany w deskę rozdzielczą. Taki "wystrój" pozwolił wygospodarować miejsce na nowe schowki i duży panel sterowania klimatyzacją na konsoli środkowej.
Co ważne, przełączniki od klimatyzacji są "analogowe", więc obsługa wentylacji powinna być prosta. Odświeżone Porsche Cayenne czerpie z Taycana też 12,6-calowy zakrzywiony ekran zestawu wskaźników za kierownicą i 12,3-calowy wyświetlacz główny systemu Porsche Communication Management (PCM). Ekran dla pasażera został zaprojektowany tak, żeby nie mógł na niego spoglądać kierowca – bezpieczeństwo przede wszystkim!
Co zmieniło się na zewnątrz? Zmiany stylistyczne nie są wielkie, ale zauważalne. Przedni pas został uproszczony – ma nieco więcej ostrych krawędzi i oferowane już w standardzie reflektory projekcyjne LED Matrix. Za dopłatą są w wersji HD, w której każda lampa ma ponad 32 tys. (sic!) pikseli. Tył dostał nową listwę składającą się z trójwymiarowych świateł i zderzak z miejscem na tablicę rejestracyjną (wcześniej była na klapie bagażnika). Do tego liftingowy standard – trzy nowe lakiery i odświeżona gama 20-, 21- i 22-calowych felg.
Porsche Cayenne — lifting namieszał w palecie silników
O głównej zmianie już wiecie – turbodoładowany silnik 3.0 V6 to teraz domena bazowej odmiany Cayenne. Inżynierowie dodali mu 13 KM (353 KM) i 50 Nm (500 Nm). Ten sam motor znajdziemy jeszcze w Cayenne E-Hybrid, które otrzymało wzmocniony silnik elektryczny (176 KM) podnoszący sumaryczną moc układu hybrydowego do 470 KM. W układzie zastosowano też większy akumulator (25,9 kWh zamiast 17,9 kWh), co zaowocowało większym zasięgiem na prądzie (90 km wg WLTP), a nowa ładowarka pokładowa o mocy 11 kW skróciła czas ładowania do 2,5 godz.
Porsche Cayenne S awansowało i dostało w prezencie dwa cylindry – za napęd tej wersji odpowiada teraz udoskonalony 4-litrowy silnik V8 biturbo. Moc maksymalna tej jednostki wzrosła do 474 KM (o 34 KM), a maksymalny moment obrotowy wynosi teraz 600 Nm (wzrost o 50 Nm). Niezależnie od wersji nadwoziowej Cayenne z taką jednostką przyspiesza od 0 do 100 km/h w 4,7 s i może pędzić nawet 273 km/h.
Inne jednostki? Cóż, w Europie odświeżone Porsche Cayenne na razie będzie występowało tylko w tych trzech wersjach silnikowych. Na rynkach poza Starym Kontynentem można zamówić oferowane tylko z nadwoziem coupe Cayenne Turbo GT z podkręconą do 659 KM jednostką 4.0 V8 biturbo. W tej konfiguracji niemiecki SUV rozpędza się do "setki" w 3,3 s i osiąga aż 305 km/h.
Tego jednak w Unii Europejskiej – w tym momencie – nie doświadczymy. Dostaniemy za to nowe, dwuzaworowe amortyzatory pozwalające na osobną kontrolę ugięcia i odbicia, a przez to zwiększające komfort przy niskich prędkościach i na dynamicznie pokonywanych zakrętach. Przeprojektowane zostało też adaptacyjne zawieszenie pneumatyczne.
- Przeczytaj nasz test: Porsche Cayenne Turbo GT – absurdalnie doskonały!
Porsche Cayenne po liftingu — polskie ceny
Klienci mogą już zamawiać odświeżone Porsche Cayenne. Pierwsze egzemplarze niemieckiego SUV-a po liftingu zaczną zjeżdżać do dilerów jeszcze w lipcu br. Niestety, aktualizację przeszły też cenniki...
Porsche tłumaczy wzrost cen lepszym wyposażeniem standardowym Cayenne, do którego dołączyły m.in. wspomniane reflektory LED Matrix, zawieszenie Porsche Active Suspension Management, 20-calowe alufelgi czy schowek na smartfona z funkcją indukcyjnego ładowania.
To ile kosztuje nowe Porsche Cayenne? Cennik otwiera teraz kwota 428 tys. zł (dopłata do coupe to 20 tys. zł), czyli o... 30 tys. zł wyższa niż dotychczas! Cayenne E-Hybrid wymaga wyłożenia na stół co najmniej 458 tys. zł (473 tys. zł za coupe), a Cayenne S – 529 tys. zł (coupe od 555 tys. zł).