- Mają już telewizory, tablety, smartfony, szczoteczki soniczne, hulajnogi, odkurzacze, parownice i multum innych produktów, ale samochód to nowość w portfolio Xiaomi
- Chociaż Xiaomi dopiero debiutuje w tym sektorze, przygotowało od razu konkurenta dla najlepszych elektryków na rynku – Tesli Model S Plaid i Porsche Taycan Turbo S
- W nastawionej na osiągi wersji Max sedan przyspiesza od 0 do 100 km/h w 2,78 s, rozpędza się do 265 km/h, a do tego można zwiększyć w nim zasięg o 510 km w zaledwie kwadrans
- Xiaomi SU7 ma specyficzną urodę łączącą w sobie cechy... znanych aut sportowych. Widać w nim trochę McLarena, Porsche czy Bentleya. Ale czy to wada?
Xiaomi rzuciło rękawicę producentom samochodów już trzy lata temu. Lei Jun, prezes firmy, narzekał wówczas, że ich ekosystem jest niekompletny, bo brakuje im jeszcze... auta. Sporo osób przyjęło deklarację o stworzeniu Xiaomi SU7 machnięciem ręki – przecież Google i Apple też chciały produkować samochody, ale nic z tego nie wyszło. Chińczyków to nie zraziło i zainwestowali 10 mld juanów (5,54 mld zł!) w uruchomienie nowej gałęzi biznesu. Czy było warto?
Xiaomi SU7 to chiński flagowiec wśród elektryków
Serwis Carnewschina.com donosi, że rozentuzjazmowany Lei Jun spędził ponad 3 godziny na scenie, prezentując światu swoje dziecko. Czyżby Chiny doczekały się własnego Elona Muska? Jedno jest pewne – Jun faktycznie miał o czym opowiadać. Chociażby dlatego, że w procesie projektowym Xiaomi SU7 udział brali pracownicy podebrani uznanej konkurencji. Li Tianyuan wcześniej był odpowiedzialny m.in. za BMW iX i nową "siódemkę", a James Qiu pracował nad Mercedesem Vision EQXX. Obaj przeszli do Xiaomi.
SU7 – tak jak Taycan i Model S – to elektryczny flagowiec. Został zbudowany na autorskiej platformie Modena, która pozwoliła na wygospodarowanie aż 3-metrowego rozstawu osi. Xiaomi jest nieznacznie większe od Taycana i "eski", ma bowiem 4997 mm długości, 1963 mm szerokości i 1455 mm wysokości. Przy okazji oferuje największy spośród tej trójki przedni bagażnik (tzw. frunk) – o pojemności 105 l (tylny ma 517 l).
Xiaomi SU7 – "setka" w 2,78 s i 220 km zasięgu w pięć minut
Chiński flagowiec będzie oferowany w dwóch wersjach – standardowej i Max. Podstawowa odmiana wykorzystuje 400-woltową architekturę i jeden motor napędzający tylne koła. 299-konny silnik V6 (Chińczycy przewrotnie nazwali tak jednostkę elektryczną) generuje maksymalnie 400 Nm momentu obrotowego i potrafi rozpędzić auto od 0 do 100 km/h w 5,28 s. Prędkość maksymalna? 210 km/h. Według pomiaru CLTC akumulator o pojemności 73,6 kWh zapewnia do 668 km zasięgu.
Topowa wersja ma dwa silniki V8 (kontynuacja żartu w nomenklaturze) zapewniające napęd 4x4. Razem generują 673 KM i 838 Nm. To wartości, dzięki którym Xiaomi SU7 Max osiąga pierwszą "setkę" po 2,78 s i rozpędza się do 265 km/h. Ma też lepsze osiągi na... postoju. To dlatego, że korzysta z 800-woltowej instalacji i 101-kWh akumulatora. Dzięki temu szybciej się ładuje – w pięć minut można uzupełnić 220 km zasięgu, a w 15 minut już nawet 510 km. Maksymalny zasięg tej wersji to – uwaga! – 800 km (CLTC).
Xiaomi SU7 jest brakującym elementem ekosystemu
To samochód firmy, która produkuje też smartfony, tablety, hulajnogi, odkurzacze, suszarki, routery, telewizory, zegarki... i moglibyśmy tak wymieniać do końca roku. Xiaomi SU7 jest "kropką nad i" uzupełniającą to rozbudowane portfolio. Lei Jun obiecywał pełną integrację i żartował, że parowanie samochodu z telefonem jeszcze nigdy nie było tak łatwe. A ze szczoteczką soniczną? To już nasz niewybredny żart.
Auto giganta elektronicznego jest oczywiście naszpikowane nowoczesnymi technologiami. Począwszy od systemu operacyjnego HyperOS i tabletów Mi Pad, a skończywszy na Xiaomi Pilot, czyli systemie autonomicznej jazdy wykorzystującej lidar, 11 kamer HD i 12 sonarów.
Ile to wszystko kosztuje? Jun zapowiedział, że "cena nie będzie tak niska, jak niektórzy się spodziewają, ale uzasadniona". Powinniśmy poznać ją bliżej uruchomienia produkcji, którą zapowiedziano na wiosnę 2024 r. Wtedy też dowiemy się, do jakich krajów będzie eksportowane Xiaomi SU7. My już zacieramy ręce, bo to może być naprawdę udane auto.