- W porównaniu z prototypem seryjna wersja Cupry Tavascan jest mocniejsza, ma większy zasięg i zwyczajnie dużo lepiej wygląda
- Tavascan będzie Cuprą z metką "Made in China"
- Sprzedaż Cupry w Polsce ma się w tym roku zwiększyć niemal czterokrotnie w porównaniu z 2022 r. – z 3 tys. do 11 tys. sztuk
- Wyjazd na prezentację był w pełni opłacony przez producenta, ale nie miał on wglądu w publikowany materiał
Prototypy często wspinają się na wyżyny, których seryjne samochody nie są w stanie dosięgnąć. Produkcyjne modele przeważnie nie rozwijają już takiej mocy i nie wyglądają równie efektownie. W 2019 r. Cupra przedstawiła studyjnego Tavascana. Skoro auto miało 306 KM, to ile mogła dostać debiutująca właśnie rynkowa wersja? 250 KM? 280 KM? Niespodzianka – aż 340 KM.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo.
Nie tylko z tym Cupra poradziła sobie nadzwyczajnie. W 2022 r. firma wyprodukowała ponad dwa razy więcej aut niż w 2021 r. (170,6 tys. vs 81,8 tys. sztuk). Samych Formentorów powstało 105,6 tys., czyli aż 10 razy więcej niż wszystkich samochodów w wersji Cupra razem wziętych przez 20 lat (1996-2016), kiedy była to jeszcze sportowa linia Seata.
W Polsce Cupra też idzie jak burza. Zanim powołano tę markę, Seatowi nigdy nie udało się przekroczyć 2,5-procentowego udziału w naszym rynku. Tymczasem w 2023 r. ma on wynieść aż 3,4 proc., z czego 2,2 proc. wygeneruje Cupra.
Sukces Cupry to masa euro płynąca na konto macierzystego Seata. O ile jeszcze w 2021 r. Cupry stanowiły 19,3 proc. ogólnej produkcji Seata, o tyle już rok później ten udział wzrósł do 40,6 proc.
Na dodatek aż dwa z czterech modeli Cupry – Born i Formentor – nie mają odpowiedników w gamie Seata. Wraz z najnowszym Tavascanem remis 2:2 zmieni się na 3:2. Niezależność wychodzi na prowadzenie.
W 2025 r. będzie to już 4:2, ponieważ właśnie wtedy gamę uzupełni elektryczna miejska Cupra Ravel (seryjna wersja studyjnego UrbanRebel), która raczej nigdy się nie doczeka loga Seata.
Cupra Tavascan: wymiary, rywale
Czym jest Cupra Tavascan? To SUV coupe klasy średniej, czyli rywal m.in. Forda Mustanga Mach-E, Kii EV6, Nissana Ariya i Skody Enyaq Coupe iV. Tavascan zostaje jednocześnie topowym modelem Cupry. Samochód ma 464,4 cm długości, 186,1 cm szerokości i 159,7 cm wysokości, a rozstaw osi to 276,6 cm. Obręcze kół mogą mieć nawet 21 cali średnicy.
Seryjna Cupra Tavascan jest nie tylko mocniejsza od prototypu – ona też znacznie lepiej od niego wygląda. Wayne Griffiths, szef Cupry, przyznał, że Tavascana nie projektowano tak, aby się podobał wszystkim, ale żeby część go pokochała bez reszty.
Wewnątrz największe wrażenie robi "łuk" łączący środkowy tunel z centralną konsolą, której w zasadzie jedynym elementem jest 15-calowy ekran. Niestety, podczas światowej premiery Cupry Tavascana nie dało się wsiąść do środka, co na tego typu pokazach zdarza się dość rzadko.
- Przeczytaj także: Najładniejsze i najbrzydsze samochody elektryczne. Zgadzasz się z nami?
Cupra Tavascan: moc, osiągi, zasięg
Cupra Tavascan to elektryczny SUV, który początkowo będzie oferowany w dwóch wersjach mocy: 286- i 340-konnej. Ta druga ma dodatkowe oznaczenie VZ, które powoli wyrasta na topową linię Cupry. Tavascan VZ przyspiesza od 0 do 100 km/h w 5,6 s.
Akumulator trakcyjny ma 77 kWh – tyle samo, ile w prototypie sprzed czterech lat – ale jeszcze raz rzeczywistość przebiła marzenie. O ile prototyp mógł się popisać zasięgiem 450 km, o tyle w pełni naładowaną Cuprą Tavascanem VZ da się pokonać nawet 517 km, a 286-konna wersją – aż 550 km. No, ale w końcu minęły aż cztery lata, a coś takiego jak postęp najwyraźniej istnieje.
Cupra Tavascan: kiedy debiut w Polsce?
Tavascan będzie Cuprą Made in China. Produkcją topowego modelu tej hiszpańskiej marki zajmie się fabryka w Anhui we wschodnich Chinach.
Na polskim rynku Cupra Tavascan pojawi się najwcześniej pod koniec 2023 r., choć równie prawdopodobny jest początek 2024 r.