- Mercedes EQXX to nowy koncept samochodu elektrycznego, w którym skupiono się na wykorzystaniu maksymalnych możliwości obecnie dostępnych technologii. Na jednym ładowaniu można przejechać z Berlina do Paryża
- W samochodzie wykorzystano technikę samodzielnego uczenia, bazując na zasadzie działania biologicznego mózgu — neuromorficznego przetwarzania danych
- Mercedes EQXX powstał w rekordowo krótkim tempie – 1,5 roku. Sięgnięto po testowanie cyfrowe (wirtualnie pokonano 300 tys. km) i skrócono czas prac w tunelu aerodynamicznym ze 100 godz. do 46
- Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
Półtora roku. Tyle czasu zajęło inżynierom Mercedesa stworzenie koncepcyjnego modelu EQXX. Ekipie specjalistów ze Stuttgartu oraz zespołów zajmujących się Formułą 1 i Formułą E wyznaczono dość trudne zadanie. Celem było stworzenie elektrycznego samochodu o rekordowo niskim zużyciu energii. Oczekiwano także rekordowego czasu prac w ramach nowego programu technologicznego FastTechProg, by wdrażać nowe technologie tak szybko, jak nigdy dotąd.
Mercedes EQXX jak domowe żelazko czy telewizor LED 50 cali
Niskie zużycie? Poniżej 10 kWh na 100 km, co wedle Mercedesa oznacza elektryczny odpowiednik 1-litrowego samochodu spalinowego (1 l paliwa na 100 km). To tyle energii, ile zużyje 50-calowy telewizor LED przez 100 godzin pracy lub żelazko w ciągu 5 godzin czy domowy klimatyzator w trakcie 3 godzin.
A co oznacza ledwie 10 kWh na 100 km w limuzynie? Wygodny środek transportu, którym przejedziemy nawet ponad 1 tys. km na jednym ładowaniu (choćby z Berlina do Paryża). I do tego bez potrzeby stosowania gigantycznej baterii. Mercedes chwali się, że w EQXX zmieszczono akumulator, który bez trudu zamontujemy w kompaktowym aucie. Choćby takim jak EQA.
Mercedes chce budować najbardziej pożądane auta na prąd
Ola Kallenius nie szczędzi pięknych haseł: "Będziemy budować najbardziej pożądane samochody elektryczne na świecie". Obiecuje przy tym najwyższą wydajność napędu, doskonałą aerodynamikę (współczynnik oporu powietrza to zaledwie 0,17), lekką konstrukcję (m.in. magnezowe felgi i lżejsze tarcze hamulcowe ze stopów aluminium czy nowa obudowa baterii wykonana z kompozytów na bazie trzciny cukrowej) i najwyższą gęstość energii. A całość na platformie MMA następnej generacji. To na niej powstaną kolejne kompakty i modele klasy średniej Mercedesa.
W kompaktowym EQA zmieszczono akumulator o pojemności 66,5 kWh. W EQXX to już niemal 100 kWh (napięcie 900 V). Punktem odniesienia stał się jednak inny model – EQS. Mercedes chwali się bowiem, że najnowsze ogniwo jest o połowę mniejsze i o 30 proc. lżejsze od tego, które trafiło do największej elektrycznej limuzyny (108 kWh). Cała konstrukcja z nowymi modułami i zaawansowanym systemem zarządzania termicznego (minimalne wydzielanie ciepła oraz pompa ciepła z zewnętrznym wymiennikiem) waży 495 kg.
Mercedes EQXX - elektryk tak lekki, jak spalinowa Klasa C
Masa całego samochodu to ledwie 1750 kg. O ok. 300 kg mniej niż w małym EQA. I niemal tyle samo, ile waży spalinowy Mercedes Klasy C z benzynowym silnikiem 1,5 l. Tak dobry wynik uzyskano mimo instalacji dodatkowego obciążenia w dachu – 117 paneli solarnych, które przy idealnych warunkach pogodowych przyczyniają się do zwiększenia zasięgu o 25 km.
Mercedes nie kryje, że redukcja masy to nie wszystko. Jest przecież wiele czynników wpływających na niskie zużycie energii. Stąd specjalne opony o niskim oporze toczenia (Bridgestone Turanza Eco), najnowocześniejszy wyświetlacz mini-LED (ponad 3 tys. lokalnych stref jak w najdroższych telewizorach czołowych marek), nowatorski zestaw audio (głośniki szerokopasmowe bliżej słuchaczy i wzbudniki zamiast subwooferów) czy pomysłowe dodatki zmniejszające opór powietrza (odmienny rozstaw kół, nowy wzór nakładek na felgi, specjalne kanały powietrzne, by zmniejszyć m.in. opór powietrza wzdłuż lusterek, aluminiowy odlew tylnej części podłogi czy chowany dyfuzor). Na tym nie koniec.
Mercedes EQXX - sztuczna inteligencja, mózg w Mercedesie
W Mercedesie EQXX zaprzęgnięto do pracy sztuczną inteligencję. Niemcy wspólnie z firmą BrainChip sięgnęli bowiem po najnowszą technologię układów neuromorficznych, czyli przetwarzania danych wedle zasad działania żywego mózgu i umiejętności samodzielnego uczenia (w technologię inwestuje m.in. amerykański gigant Intel oraz Airbus, GE czy Hitachi).
W porównaniu z konwencjonalnymi rozwiązaniami stosowanymi dotąd w samochodach nowa, raczkująca technika oznacza nie tylko szybsze przetwarzanie większej liczby zadań, ale także znacznie lepszą energooszczędność. Dla kierowcy oznacza to szybsze reakcje asystenta głosowego i wyraźnie niższy pobór energii przez znacznie bardziej zaawansowany zestaw multimedialny z nawigacją (wyświetlanie widoku 3D w trybie map satelitarnych ma być tak szybkie, jak nigdy dotąd, a wykorzystanie informacji pogodowych, tak efektywne, by na bieżąco zwiększać zasięg pojazdu). Hej Mercedes będzie zatem jeszcze szybciej reagować i irytować dziennikarzy usiłujących nagrywać filmy video w samochodzie. Pytanie, co na to potencjalni nabywcy. Z pewnością tacy się znajdą, mimo że EQXX nie jest na sprzedaż. To dopiero zapowiedź tego, co zobaczymy za kilka lat w salonach (o ile takowe przetrwają w niezbyt odległej przyszłości).