Auto Świat EV Wiadomości Polski rynek autobusów wodorowych jednym z trzech najważniejszych dla Solarisa

Polski rynek autobusów wodorowych jednym z trzech najważniejszych dla Solarisa

Solaris jest bliski osiągnięcia 70 proc. udziałów w europejskim rynku autobusów wodorowych. W rozmowie z PAP prezes Solaris Bus & Coach Javier Iriarte podkreślił, że polski rynek jest dla firmy jednym z trzech najważniejszych, wraz z niemieckim i włoskim. Ograniczeniem, które utrudnia rozwój flot tego typu pojazdów, jest brak odpowiedniej infrastruktury do tankowania wodoru.

Solaris Urbino 12 Hydrogen
Solaris Urbino 12 HydrogenSolaris
  • Już ponad 80 proc. autobusów sprzedawanych przez Solarisa ma napęd nisko i zeroemisyjny
  • Główną barierą w rozwoju floty autobusów wodorowych jest brak infrastruktury do tankowania wodoru
  • Rynek polski jest znacznie bardziej zaawansowany pod względem infrastruktury tankowania niż w wielu krajach UE

W ub.r. Solaris, jak wynika ze wstępnych szacunków (firma nie opublikowała jeszcze oficjalnych danych), sprzedał ponad 1,5 tys. pojazdów. Ponad 80 proc. z nich stanowiły autobusy nisko i zeroemisyjne, w tym modele elektryczne i te zasilane wodorem. Potwierdza to, że coraz więcej podmiotów kupujących autobusy, zainteresowanych jest przejściem na ekologiczne rozwiązania. Dotyczy to także Polski.

Polski rynek autobusów wodorowych jednym z trzech najważniejszych dla Solarisa

"Obecnie polski rynek autobusów wodorowych jest dla nas jednym z trzech najważniejszych, razem z rynkiem niemieckim i włoskim. W ubiegłym roku łącznie dostarczyliśmy ponad 200 wodorowych autobusów. Na ten rok planujemy sprzedaż jeszcze większej liczby tego typu pojazdów. W sumie, do tej pory sprzedaliśmy ponad 430 tego typu autobusów, a kolejnych ponad 400 mamy w naszym systemie zamówień" — powiedział w rozmowie z PAP prezes Solaris Bus & Coach Javier Iriarte.

Przy okazji podsumowania danych sprzedażowych prezes firmy wskazał na główne bariery związane z rozpowszechnieniem napędu wodorowego. Jedną z nich jest brak odpowiedniej infrastruktury do tankowania. Kolejną z pewnością jest wysoka cena autobusów wodorowych. Ta, jak wyjaśnił Iriarte, wynika m.in. ze stosowanych w tego typu pojazdach ogniw paliwowych. Zdaniem prezesa Solarisa wraz z rozwojem i upowszechnieniem napędu wodorowego ceny ogniw powinny być niższe. Okazuje się, że już teraz koszt zakupu autobusów z napędem wodorowym porównywalna jest z ceną pojazdów elektrycznych. W przypadku finansowego wsparcia rynku cały proces może jeszcze przyspieszyć.

Infrastruktura do tankowania wodoru najpoważniejszym ograniczeniem

W rozmowie z PAP Iriarte odniósł się także do kwestii, który z napędów zeroemisyjnych — elektryczny czy wodorowy — jest lepszy. Prezes Solarisa przyznał, że nie można dokonać jednoznacznej oceny. Niewątpliwym atutem napędu wodorowego jest to, że w krótkim czasie można zatankować paliwo i pokonać dłuższy dystans na jednym tankowaniu. Problematyczna pozostaje wspomniana infrastruktura do tankowania wodoru, a raczej jej brak. Nie zmienia to faktu, że oba rozwiązania należą do lokalnie bezemisyjnych, "co jest z korzyścią dla mieszkańców miast".

Pomimo słabo rozwiniętej infrastruktury do tankowania wodoru w Polsce okazuje się, że pod tym względem nasz kraj nie odstaje znacząco od państw Europy Zachodniej. "Polska jest zresztą znacznie bardziej zaawansowana pod tym względem niż wiele krajów unijnych. Jeśli chodzi o infrastrukturę dla pojazdów wodorowych – wciąż w całej Europie, w tym w Polsce, nie mamy zbyt wielu stacji do ich tankowania. Zwykle taka infrastruktura jest rozwijana razem z flotą tego typu autobusów czy innym projektem wodorowym w danym mieście czy regionie" — powiedział Iriarte.

Autobusy elektryczne czy wodorowe? Dzisiaj nie da się tego przewidzieć

Równoległy rozwój napędów elektrycznego i wodorowego sprawia, że dzisiaj trudno przewidzieć, który z nich stanie się popularniejszy w najbliższych kilku latach. Prezes Solarisa zauważył, że "Dzisiaj wciąż autobusy elektryczne stanowią większą cześć rynku autobusów zeroemisyjnych. Ale to, w którym kierunku podąży rynek, będzie zależało od wielu czynników, np. tego czy będziemy w stanie generować tzw. zielony wodór z odnawialnych źródeł energii i to w dobrej, niskiej cenie". W przypadku napędu elektrycznego problemem jest to, że obecnie "budowa autobusów elektrycznych jest w większym stopniu uzależniona od komponentów produkowanych w Azji".

Autor Mariusz Kamiński
Mariusz Kamiński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków