Dość specyficzna nazwa — H1st — to tak naprawdę skrót od "Human First", czyli "człowiek przede wszystkim". Nowy prototyp Renault jest bowiem mocno na człowieka zorientowany.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo:
Renault H1st vision to dzieło Software Republique, czyli konsorcjum sześciu spółek: Atos, Dassault Systemes, Orange, STMicroelectronics, Thales i Renault Group. Wspólnie mają tworzyć nowe rozwiązania z zakresu mobilności. Co wymyślili, projektując prototyp H1st vision?
Renault H1st vision: rozpozna cię po sylwetce
Żeby odryglować zamki, a następnie uruchomić Renault H1st vision, nie potrzeba kluczyka, ani nawet smartfonu z odpowiednią apką. Z odległości sześciu metrów samochód rozpozna swojego właściciela po samej sylwetce i chodzie. Z trzech metrów auto zidentyfikuje jego twarz. Jeśli weryfikacja przebiegnie pozytywnie, na bocznej szybie wyświetli się sympatyczny awatar, który zapyta, czy ma otworzyć drzwi. Wystarczy wtedy powiedzieć tylko "tak".
- Przeczytaj także: Coraz brzydsze nazwy samochodów. Brzmią jak hasła do komputera
Kiedy kierowca już wsiądzie i uruchomi silnik, Renault H1st vision zacznie mierzyć jego puls i oddech. Dane o tętnie zbierają czujniki w kierownicy, a o działalności płuc — sensory w pasie bezpieczeństwa. Dane zostają wyświetlane na ekranie w desce rozdzielczej.
Mało tego, Renault H1st vision może być też kartą płatniczą. Samochód potrafi bowiem nie tylko znaleźć wolne miejsce parkingowe lub publiczną ładowarkę (H1st to elektryczne auto), ale także ją zarezerwować i uiścić opłatę za korzystanie.
Renault H1st: spod ręki Jean-Michel Jarre'a
Jest też coś dla fanów muzyki. Brzmienie 16-głośnikowego systemu audio dostrajał m.in. sam Jean-Michel Jarre, legenda muzyki elektronicznej, twórca m.in. "Oxygen Pt. 4" i "Equinoxe, Pt. 4". Użytkownicy Renault H1st vision mogą też posłuchać dwóch nowych utworów mistrza.
Oprócz słynnego kompozytora nad Renault H1st vision pracowało ok. 100 osób. Auto skonstruowano w bardzo krótkim czasie: jedynie pół roku.