Wygryzły diesle i niebezpiecznie zbliżyły się do klasycznych hybryd (HEV) – samochody elektryczne coraz śmielej poczynają sobie na rynku. Według danych Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Pojazdów (ACEA) w sierpniu 2023 r. auta zasilane wyłącznie prądem (BEV) odpowiadały za 21 proc. wszystkich rejestracji. Innymi słowy, co piąty rejestrowany w tym miesiącu samochód miał napęd elektryczny.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoW Europie wystrzeliła sprzedaż samochodów elektrycznych
BEV-y są na trzecim miejscu. Do wyprzedzenia zostały im tylko hybrydy (23,9 proc.) i benzyniaki (32,7 proc.). W porównaniu z sierpniem 2022 r. mieszkańcy krajów UE zarejestrowali w sierpniu br. aż o 118,1 proc. więcej elektryków (165 tys. 165 szt.). W ujęciu rocznym (styczeń-sierpień) wzrost ten wygląda już mniej spektakularnie (+62,7 proc.).
Rosnące zainteresowanie tym rodzajem napędu widać też, gdy spojrzymy tylko na Polskę. Od 1 stycznia do 31 sierpnia 2022 r. Polacy zarejestrowali 6 tys. 498 elektryków. W analogicznym okresie tego roku na polskich drogach przybyło 10 tys. 886 aut zasilanych prądem (+67,5 proc.). Rekordzistką jest Belgia, w której od 1 stycznia do 31 sierpnia 2023 r. zarejestrowano 59 tys. 550 BEV-ów (o 170,2 proc. więcej niż w 2022 r.).
Prawie milion nowych elektryków zarejestrowanych w UE w 2023 r.
Trzycyfrowe wzrosty odnotowały też: Bułgaria, Cypr, Dania, Finlandia, Grecja, Portugalia i Słowenia. Po drugiej stronie skali jest malutka Malta, która jako jedyna zaliczyła w sierpniu regres w elektryfikacji (spadek liczby rejestracji o 22,6 proc.). W ujęciu rocznym wypada lepiej, ale 755 samochodów zapewnia jej tylko 8,9-procentowy wzrost.
Gdzie w takim razie zarejestrowano najwięcej nowych elektryków? Niemcy od początku 2023 r. kupili już 355 tys. 575 samochodów na prąd. Gonią ich Francuzi, ale nie mają nawet połowy tej liczby – 174 tys. 443 szt. Po nich są Holendrzy (75 tys. 128 szt.) i Szwedzi (68 tys. 710 szt.), a pierwszą piątkę zamyka wspomniana Belgia.