• Aż 29 proc. kierowców elektrycznych samochodów to osoby z miejscowości, w których jest mniej niż 20 tys. mieszkańców
  • Około 60 proc. posiadaczy elektryków ma własny, wolnostojący dom, a 80 proc. z kierowców elektryków ma na posesji panele fotowoltaiczne
  • Dla 40 proc. gospodarstw domowych elektryk jest jedynym samochodem

Czy mógłbym być posiadaczem samochodu elektrycznego? Takie pytanie zadaje sobie wielu kierowców. Jedni uważają, że to tylko droga fanaberia, inni, że ograniczenia spowodowane niedużym zasięgiem i słabą infrastrukturą ładowarek nie pozwala na komfortowe użytkowanie elektryków, a jeszcze inni mają obawy, czy to bezpieczny środek lokomocji.

Ładowanie elektryka Foto: Tomasz Kamiński / Auto Świat
Ładowanie elektryka

Pisaliśmy już o opublikowanej przez PSPA sondzie na najlepszy elektryczny samochód zdaniem ich użytkowników. Teraz przedstawiamy badanie, z którego wynika profil przeciętnego kierowcy bezemisyjnego samochodu.

Być może wyniki pomogą ci zdecydować o kupnie lub nie, elektrycznego samochodu. Przecież na podstawie tych danych może okazać się, że twój sposób życia i użytkowania samochodu wpisuje się w przeciętną tych, którzy już są właścicielami takich pojazdów.

Elektryk sprawdza się tylko w dużym mieście…

Czy aby na pewno? Tak przekonuje się nas w reklamach czy broszurach różnego rodzaju aktywistów, a w związku z tym uważa tak większość kierowców. Jednak wyniki sondy przeprowadzonej przez EV Klub Polska i opublikowanej przez PSPA pokazują, że wcale nie musi tak być.

Jakiej wielkości jest miejscowość, w której mieszkasz?

  • Do 20 tys. mieszkańców – 29 proc.
  • 20-50 tys. mieszkańców – 11 proc.
  • 50-100 tys. mieszkańców – 9 proc.
  • 100-500 tys. mieszkańców – 23 proc.
  • Powyżej 500 tys. mieszkańców – 28 proc.

Rzeczywiście większość elektrycznych samochodów jeździ w dużych miastach (w aglomeracjach powyżej 100 tys. mieszkańców to łącznie 51 proc.). Jednak aż 29 procent respondentów korzystających z elektryków mieszka w miejscu, gdzie jest mniej niż 20 tys. mieszkańców.

To oznacza, że wielu z tych kierowców pochodzi również ze wsi. Mnie to nie dziwi. Po pierwsze, kto powiedział, że tylko w miastach ma być czysto i ekologicznie. Poza tym dochodzi kwestia logistyki. W miastach co chwila spotykamy jakieś stacje paliw.

Tymczasem mieszkaniec małej miejscowości czy wsi w ekstremalnych sytuacjach musi do niej dojechać kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt kilometrów. Jazda tam i z powrotem do już spory wydatek. A przecież prąd ma w domu i założenie wallboxa na prywatnej posesji nie stanowi problemu. Takie myślenie potwierdzają odpowiedzi na kolejne pytanie.

W jakiego rodzaju budynku mieszkasz?

  • Budynek jednorodzinny – 60 proc.
  • Bliźniak – 7 proc.
  • Segment – 6 proc.
  • Budynek wielorodzinny z prywatnym miejscem postojowym – 21 proc.
  • Budynek wielorodzinny bez prywatnego miejsca postojowego – 6 proc.

Wyniki tej części udowadniają, że na wsi użytkowanie elektrycznego auta może okazać się łatwiejsze – przecież tam wszyscy mieszkają w prywatnych domach, a to w nich najłatwiej ładować samochód.

Foto: Volkswagen

Do tego dochodzą bliźniaki i segmenty (najczęściej z garażami lub prywatnymi miejscami postojowymi pod domem), którym pod względem infrastruktury bliżej do wolnostojących domów niż do bloków, w których tylko kierowców ma prywatne stanowisko postojowe, a przy nim własne gniazdko. Łącznie aż 73 proc. kierowców elektryków mieszka w domach.

Skoro mają własne nieruchomości, to często wokół nich jest duża posesja, a nawet jeżeli nie ma takowej, to dach jest ich. To, co nad nimi nie jest żadną częścią wspólną spółdzielni mieszkaniowej, czy wspólnoty.

Co za tym idzie, można bez problemu założyć fotowoltaiczną instalację. I rzeczywiście aż 80 proc. użytkowników elektryków spytanych w sondzie przyznało się do posiadania takowego udogodnienia, które obniża koszty ładowania akumulatorów elektrycznego samochodu.

Badanie EV Klub Polska w liczbach

  • 36,5 mln km – co najmniej tyle kilometrów przejechali łącznie respondenci elektrycznymi samochodami.
  • 48 – tyle razy w ciągu roku korzystają pytani kierowcy z ogólnodostępnej infrastruktury ładownia.
  • 50,38 zł – koszt przejechania 100 km przy korzystaniu ze stacji DC.
  • 89 zł – pytani kierowcy elektryków średnio tyle oszczędzają miesięcznie podczas parkowania w SPPN (Strefa Płatnego Parkowania Niestrzeżonego).
  • 52 proc. – w takim stopniu spytani kierowcy elektryków korzystają z miejskich tras.
  • 40 proc. – taki jest odsetek kierowców, dla których elektryk jest jedynym pojazdem w gospodarstwie domowym.

Naszym zdaniem

Sonda pokazuje, że wbrew powszechnej opinii użytkowanie elektryka wcale nie jest takie straszne. Badanie potwierdziło jednocześnie uprzywilejowaną sytuację osób mieszkających w prywatnych domach. Z racji słabej infrastruktury publicznych punktów osoby z bloków nie mogą liczyć na łatwe ładowanie elektryka. To z kolei przekłada się na fakt, że kierowcy elektrycznych pojazdów to nie tylko mieszkańcy miejskich aglomeracji, lecz także małych miejscowości i wsi.