- Chińczycy znowu przesuwają poprzeczkę. Huawei pokazał, że potrafi stworzyć elektryczną limuzynę pokroju Mercedesa EQS, ale o połowę taniej
- Stelato to jedna z czterech marek motoryzacyjnych Huaweia utworzona w ramach projektu HIMA angażującego chińskich producentów samochodów
- Limuzyna Huaweia może mieć albo 816 km zasięgu (sic!), albo przyspieszać od 0 do 100 km/h w zaledwie 3,9 s
Myśleliście, że Huawei sprzedaje tylko telefony, komputery i zegarki? Technologiczny gigant w Chinach rozgościł się już także w branży motoryzacyjnej – wcześniej w ekosystemie kompatybilnych ze sobą urządzeń brakowało właśnie samochodów.
Pod parasolem projektu HIMA (Harmony Intelligent Mobility Alliance) Huawei od 2023 r. współpracuje z chińskimi producentami pojazdów, takimi jak BAIC, Chery, Seres czy JAC, tworząc z nimi własne marki – kolejno: Stelato, Luxeed, AITO i Maextro. Konkurent Mercedesa EQS będzie wyjeżdżał z zakładu BAIC-a ze znaczkiem Stelato.
Dwa Huaweie Stelato S9 w cenie jednego Mercedesa EQS
Na początek szokująca informacja – spektakularna limuzyna Huaweia i BAIC-a ma kosztować w Chinach od 399,8 tys. juanów. To w przeliczeniu niewiele ponad 220,3 tys. zł, a mówimy o konkurencie EQS-a, którego ceny startują w Polsce z poziomu 441,1 tys. zł. Grające w tej samej lidze BMW i7 jest jeszcze droższe – na nie trzeba wyłożyć co najmniej 540 tys. zł.
Na myśl od razu przychodzi pytanie – czy dwa razy tańsze Stelato S9 jest też dwa razy gorsze albo chociaż dwa razy wolniejsze od limuzyny ze Stuttgartu? Cóż, dane przedstawione przez Huawei podczas oficjalnej premiery auta temu przeczą. Stelato S9 oferowane jest w dwóch wersjach: jedno- i dwusilnikowej. Już pojedynczy motor elektryczny generuje 227 kW (308 KM), a duet produkuje 385 kW (523 KM).
Osiągi? Kosztujące 449,8 tys. juanów (ok. 247,9 tys. zł) Stelato S9 z dwoma silnikami i napędem 4x4 katapultuje pasażerów od 0 do 100 km/h w zaledwie 3,9 s. Najmocniejszy EQS (658-konna wersja AMG 53 4MATIC+) robi to o 0,1 s szybciej, ale kosztuje aż 735,2 tys. zł.
Stelato S9 ma na pokładzie nieco mniejszy akumulator (100 kWh). Mimo to według chińskiej normy CLTC limuzyna może poszczycić się zasięgiem do 816 km (wersja z jednym motorem) lub 721 km (dwusilnikowa). Architektura 800V pozwala na bardzo szybkie doładowanie baterii – 200 km w zaledwie pięć minut.
Huawei Stelato S9 nie odstaje także wyposażeniem
To może europejski producent zostawi Huaweia w tyle na polu technologii? Nic podobnego! Chińczykom udało się osiągnąć jeszcze niższy współczynnik oporu powietrza (0,193 Cd), a luksusowe wnętrze Stelato S9 wręcz ocieka nowoczesnymi gadżetami.
Zamiast Hyperscreena ma jednak klasyczną deskę rozdzielczą, choć też składającą się głównie z ekranów. Za kierownicą znajdziemy 12,3-calowy zestaw wskaźników, a w centrum dowodzenia 15,6-calowy ekran dotykowy. Po bokach są jeszcze małe wyświetlacze pokazujące obraz z wirtualnych lusterek bocznych. To nie koniec – do dyspozycji pasażerów z tyłu jest nie tylko 13,2-calowy tablet Huawei, ale też rozwijany z dachu 32-calowy ekran zamieniający limuzynę w mobilną salę kinową. O rzeczach takich jak skóra Nappa czy funkcje ogrzewania, wentylacji i masażu w fotelach nawet nie wypada wspominać.
"No to asystenci jazdy! Na tym Chińczycy muszą polegnąć" – myślicie sobie. I znowu będziecie rozczarowani, bo w Stelato S9 debiutuje zaawansowany system wspomagania kierowcy nazwany Huawei ADS 3.0. Dzięki lidarowi o zasięgu do 250 metrów pokładowi asystenci mogą bezpiecznie przejąć od kierowcy prowadzenie czy sami zaparkować. Stelato S9 ma też adaptacyjne zawieszenie pneumatyczne, ale... brakuje mu skrętnej tylnej osi. W końcu jakiś minus!
Podejrzewamy, że limuzyna Huaweia nie będzie zapewniać tak dobrych wrażeń z jazdy, jak Mercedes EQS, ale czy to tłumaczy aż taką przepaść cenową? Huawei i BAIC chcą sprzedawać rocznie 120 tys. sztuk S9, podbijając na razie tylko chiński rynek luksusowych pojazdów elektrycznych. Z tak atrakcyjną kwotą na metce ten ambitny plan naprawdę ma szansę się powieść.