Czym się różni auto stare od zabytkowego? Stare – to określenie intuicyjne, nieprecyzyjne. Może mieć 10, 20 albo 40 lat, zwykle jest zaniedbane, w złym stanie technicznym. Auto zabytkowe musi mieć co najmniej 30 lat, jego produkcja zakończyła się 15 lat temu, musi mieć minimum 75 proc. oryginalnych części. Wtedy może być wpisane do rejestru zabytków i dostać żółte tablice rejestracyjne.
Takich zabytkowych pojazdów jest w Polsce ok. 56 tys. Ich liczba szybko rośnie – tylko w 2022 r. przybyło ok. 8,5 tys. U naszego zachodniego sąsiada, w Niemczech, gdzie ruch kolekcjonerski jest od dawna rozwinięty, aut zabytkowych (z tablicami z literą H) jest znacznie więcej – prawie 650 tys. W ostatnich 10 latach liczba klasyków wzrosła tam trzykrotnie!
30 lat, a więc kandydatami na klasyki są auta z 1993 r. Sprawdziliśmy, jakie modele spełniają już wymogi zostania klasykami – naliczyliśmy aż 26. Radzimy też, którymi szczególnie warto się zainteresować.
Na pewne znakomitym kandydatem jest Porsche 911 (993) – to ostatni model z silnikiem chłodzonym powietrzem.
Porsche 911 Carrera 993Źródło: Auto Świat
Lifting przeprowadzony w 1993 r. wzmocnił o 22 KM silnik, zastosowano też lżejszy wał korbowy, korbowody i tłoki. Wprowadzono znakomite pięciowahaczowe zawieszenie tylne. Model produkowano tylko przez 3 lata, zastąpił go 996 z silnikiem po raz pierwszy chłodzonym wodą. W stanie idealnym (czyli 1) Porsche 911 993 z rocznika 1993 kosztuje ok. 90 tys. euro, a w stanie do remontu – 24 tys. euro. Jeśli macie taką kasę – kupujcie w ciemno! Na pewno zdrożeje.
Drugi pewny kandydat na klasyka to BMW serii 3 E36 cabrio.
BMW E36 cabrioŹródło: Auto Bild
Wersja otwarta pojawiła się na rynku w 3 lata po debiucie 3. generacji "trójki". Kabriolet produkowany był do 1998 r., a egzemplarze z rocznika 1993 już mogą mieć żółte tablice. Model 318i z silnikiem 1.8/116 KM w stanie idealnym wyceniane jest na 16 tys. 500 euro. Jest duża szansa, że zdrożeje, więc warto go kupić już teraz.
Silnik V12 – ginący gatunek
Trzeci kandydat to superpewniak mający tylko jedną wadę – bardzo wysoką cenę. To Ferrari 456 GT.
Ferrari 456 GTŹródło: Auto Bild
Warto o nim wspomnieć, ponieważ to typ… ginący. Model wyposażono w silnik o poj. 5,5 litra, V12 o mocy 442 KM. Rozpędzał on auto do prędkości 300 km/h. Za egzemplarz w stanie idealnym trzeba zapłacić ok. 65 tys. euro, czyli ok. 300 tys. zł. To naprawdę okazja! Ten model na pewno zdrożej z czasem.
Przy okazji wyjaśnienie dla młodszej publiczności, która może nie wiedzieć co to jest silnik V12. Otóż przed laty, kiedy w motoryzacji rządzili pasjonaci i inżynierowie, a nie księgowi i ekolodzy, konstruowano i montowano w super autach silniki 12-cylindrowe. Brzmiały cudownie, a auta nimi napędzane jeździły jak natchnione – do setki przyspieszały w kilka sekund, a na prostej rozpędzały się do 300 km/h. W ostatnich latach trwa nagonka na takie silniki, są śledzone i zabijane z bezwzględną zawziętością. Tym bardziej, jeśli stan konta pozwala, warto je ratować i ukryć w garażu…
Jeszcze większym rarytasem niż Ferrari będzie Mc Laren F1, którego produkcję "seryjną" rozpoczęto w Woking w W. Brytanii.
Mc Laren F1Źródło: Auto Bild
Dlaczego słowo seryjną jest w cudzysłowie? Bo wyniosła ona zaledwie 64 egzemplarze dopuszczone do ruchu ulicznego. Mc Laren F1 był ekstremalnym pojazdem – wyposażony w silnik od BMW o poj. 6,1 litra, V12 i mocy ok. 630 KM rozpędzał się do 388 km/h. Kosztował na początku lat 90. milion dolarów. Ile jest wart teraz? Bardzo rzadko oferowany jest na aukcjach, a jak się pojawia, to cena grubo przekracza 10 milionów euro czy dolarów.
Oto najbardziej spektakularni kandydaci na klasyki. Dwudziestu dwóch pozostałych prezentujemy w galerii, przy niektórych będziecie zaskoczeni...
Galeria zdjęć
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.