• Nie jest prawdą, że osiągi opon bieżnikowanych są zbliżone do osiągów opon fabrycznie nowych
  • Nie jest prawdą, że wyższy bieżnik opon zimowych poprawia ich zachowanie na śniegu
  • Niekwestionowaną zaletą opon bieżnikowanych jest cena niższa nawet o połowę od ceny nowych opon budżetowych

Większość opon bieżnikowanych nie ma nawet etykiety informacyjnej towarzyszącej obowiązkowo oponom nowym. Przypadek? Ależ skąd! Po pierwsze, na producentach opon bieżnikowanych nie ciąży obowiązek informowania o osiągach swoich produktów (bo w końcu nie sprzedają nowych opon), a po drugie... osiągi te są nieznane i mogą być różne w przypadku różnych egzemplarzy opony z tym samym (nadlanym) bieżnikiem i o tych samych (deklarowanych) parametrach. Przyczyna tego faktu jest dość oczywista: bazą poszczególnych egzemplarzy opon bieżnikowanych są różne opony o różnych osiągach i odmiennej konstrukcji — lżejsze, cięższe, sztywniejsze, bardziej miękkie, etc. Kupujesz trochę... kota w worku.

Opony bieżnikowane — produkcja

Półproduktem, z którego wytwarza się opony bieżnikowane, są zużyte opony. Takie zużyte ogumienie segreguje się na rozmiary i bada: najpierw organoleptycznie, czy nie są np. pocięte (a zatem: czy się nadają), czy ich bieżnik nie jest nadmiernie zużyty. W zależności od tego, jakie możliwości ma producent, opony przeznaczone do bieżnikowania prześwietla się albo tylko jeszcze raz dokładnie ogląda oponę po usunięciu przez szorstkowanie odpowiedniej ilości gumy. Teraz opona trafia do maszyny, gdzie na gorąco pod wysokim ciśnieniem formuje się na niej nowy bieżnik oraz "gumuje" się na nowo boki opony.