- Reflektory ksenonowe można naprawiać: obróbka klosza, wymiana soczewek, odbłyśników. Na pewno wyjdzie taniej niż zakup nowego elementu
- Samodzielna wymiana? Da się! Poziom skomplikowania zależy od konkretnego modelu
- Nie stosuj lamp powyżej 5500 K: są zbyt "niebieskie"!
Dziś w natarciu są LED-y, ale jeszcze kilka, kilkanaście lat temu szczytem marzeń wielu kierowców były reflektory ksenonowe. Nie dość, że całkiem efektownie wyglądały i często zapewniały tzw. prestiż wyprzedzania, to na dodatek świeciły lepiej od zwykłych lamp halogenowych i były (nadal zresztą są!) bardziej żywotne. O ile zwykłe żarówki zazwyczaj nie wytrzymują dłużej niż 500 godzin pracy, o tyle lampy ksenonowe potrafią przepracować okres kilka razy dłuższy — nawet do 3 tys. godzin.
Reflektory ksenonowe — zwróć uwagę na kolor świecenia
To jednak oczywiście nie oznacza, że ksenony są bezobsługowe, lecz... wręcz przeciwnie: wymiana palnika potrafi być kłopotliwa i droga, odbłyśniki mogą zmatowieć, pojawia się problem z układem poziomowania, przestaje działać doświetlanie zakrętów. Jak więc widać, lista bolączek jest długa — podpowiadamy, jak się z nimi w miarę bezboleśnie rozprawić. O niesprawności samej lampy świadczy zmiana barwy świecenia z jasnej na fioletową. Reflektor ksenonowy świeci w ten sposób przez jakiś czas, po czym się poddaje. Zalecamy w takim wypadku wymienić oba palniki, bo gdy zużyje się pierwszy, to zachodzi ryzyko, że zaraz "skończy się" i drugi.
Jeżeli ksenon przestaje świecić bez ostrzeżenia — czyli zero-jedynkowo — problem najczęściej dotyczy zapłonnika (uwaga: w typach D2 i D4 nie jest zintegrowany z lampą!) lub przetwornicy. W takiej sytuacji lepiej oddać auto mechanikowi, natomiast zużytą lampę można spróbować wymienić samemu. Najważniejsza sprawa to dobór odpowiedniej lampy. Uwaga: to, co "świeci" w reflektorze ksenonowym, to właśnie lampa lub palnik, a nie — choć często używa się tego sformułowania — żarnik. W samochodach osobowych najczęściej stosuje się lampy o mocy 35 W — wymagają m.in. układu poziomowania i spryskiwaczy — i 25 W. Wśród tych pierwszych najpopularniejsze typy to: D1S, D1R, D2S, D2R, D3S, D3R, D4S, D4R.
Litera "S" oznacza reflektor soczewkowy, natomiast "R" — odbłyśnik. Wśród lamp o mocy 25 W występują w zasadzie tylko dwa typy: D5S i D8S. Uwaga: podstawa to dobór odpowiedniej lampy, czyli dokładnie takiej, jaką podaje producent w instrukcji obsługi. Czasem bowiem zdarza się tak, że dwie lampy mają zbliżone parametry i wyglądają niemal identycznie, a różnią się napięciem roboczym — jeżeli będzie większe niż powinno, to lampa nie będzie chciała świecić! Lampa o zbyt małym napięciu roboczym z kolei zepsuje się (o ile da się zamontować!). Większość reflektorów "przyjmie" tylko właściwy typ lampy.
Reflektory ksenonowe — samodzielna wymiana
Przeczytaj też:
- Światła laserowe — kosmiczna technologia w autach
- Światła LED w samochodzie — czy warto dopłacić za LED-owe reflektory?
- Czy nowe światła naprawdę są lepsze?
Wymiana? Bywa trudna, choć w wielu nowszych samochodach konstruktorzy przewidzieli specjalne "klapki" serwisowe, umieszczone np. w nadkolu. Jeżeli klapki nie ma, a dostęp jest zły, to może skończyć się demontażem reflektora, a czasem nawet i zderzaka. Przed zabraniem się do pracy warto sprawdzić stopień skomplikowania operacji — pewną wskazówką w przypadku popularnych samochodów mogą być filmiki i poradniki zamieszczone na forach i portalach internetowych. Instrukcja obsługi z reguły na temat wymiany palników milczy, ewentualnie zaleca zwrócić się do ASO. Jeśli stopień trudności okaże się zbyt wysoki, to jednak lepiej poprosić o pomoc mechanika. Podczas samodzielnej wymiany reflektora ksenonowego należy pamiętać o tym, żeby odpiąć klemę akumulatora.
Inny typowy problem związany z reflektorami ksenonowymi to usterka układu poziomowania. W takim wypadku lampy świecą w ziemię lub... Panu Bogu w okno. Czyli wszędzie, tylko nie na drogę. Najczęściej usterka dotyczy któregoś z czujników przy przedniej lub tylnej osi — to kruche i delikatne elementy, a jedyną metodą naprawy jest wymiana. Jak poznać problem? Po uruchomieniu silnika lampy wykonują test poziomowania, ale zamiast ustawić na koniec domyślny poziom, pozostają skierowane w ziemię. Z kolei jeżeli snop światła będzie skierowany zbyt wysoko, to szybko przekonasz się o tym, gdy każdy kierowca nadjeżdżający z przeciwka będzie ci światłami dawał znaki, że go oślepiasz.
Uwaga: reflektory ksenonowe mają też regulację ręczną, trzeba z niej skorzystać zazwyczaj wtedy, gdy w aucie zamontowano np. zawieszenie obniżające — czujniki nie zrekompensują "stałej" zmiany w prześwicie auta. W przypadku lamp ksenonowych powszechnym zjawiskiem jest też matowienie odbłyśników i wypalanie się soczewek. I choć większość serwisów zaleca w tym wypadku wymianę reflektora, to warto rozważyć skorzystanie z usług regeneracji reflektorów — niemal na pewno naprawa będzie sporo tańsza! To samo dotyczy usterki modułu odpowiadającego za funkcję doświetlania zakrętów. Tanim kosztem można rozwiązać ten z pozoru dość poważny i stosunkowo powszechny problem.
Reflektory ksenonowe — naszym zdaniem
Sprawny ksenon to wygoda i bezpieczeństwo. Sęk w tym, że często na ulicach widać samochody świecące na różowo-fioletowo, celujące prosto w oczy kierowców nadjeżdżających z przeciwka lub takie, które zauważasz zbyt późno, bo jedna z lamp nie działa wcale. O reflektory ksenonowe trzeba dbać i jednocześnie pamiętać o tym, że część usterek wcale nie musi być tak droga, jak się może z początku wydawać. W galerii pokazujemy jak krok po kroku samemu wymienić palnik ksenonowy.
Galeria zdjęć
Wymiana lamp (palników) na przykładzie VW Golfa VI GTI. To jeden z tych modeli, w których od biedy da się wymienić palniki bez demontażu lamp, ale jest to niełatwe – trzeba mieć raczej drobne dłonie. Przed rozpoczęciem pracy koniecznie odłączcie akumulator i pamiętajcie o tym, by nie dotknąć nowej lampy gołą ręką – warto zaopatrzyć się w rękawiczki. W naszym przypadku wybraliśmy markową lampę D1S Osram, mimo że jest znacznie droższa (145 zł/szt.) od dalekowschodnich „produktów” udających dobre lampy (od 40 zł/szt.!). Podobna operacja (robocizna) może w serwisie kosztować 250-500 zł lub nawet i 1000 zł (warsztaty dilerskie). 1. W naszym Golfie obie lampy świecą już na fioletowo. Najwyższa pora, by je wymienić. Ksenony zawsze warto wymieniać parami – zbliżona żywotność.
2. Akumulator odłączamy dlatego, że podczas rozruchu napięcie dostarczane do lamp może wynosić do 23 tys. woltów – nie chcemy się... sparzyć.
3. Demontujemy osłonę palnika. Tu udało się bez odkręcania lampy, ale w wielu innych samochodach niezbędna jest o wiele większa demolka.
4. Kolejny etap to odpięcie wtyków – są na zatrzaski! – i wyciągnięcie lampy. W tym wypadku palnik trzeba obrócić o 30˚ w lewo i ostrożnie wyjąć.
5. Stary palnik na pierwszy rzut oka wygląda w porządku, ale to tylko złudzenie. Jest zużyty i już wkrótce przestałby świecić.
6. Widoczny na zdjęciu plastikowy kołnierz mocujący to element reflektora samochodu – trzeba go zdjąć i przełożyć do nowej lampy.
7. Kołnierz jest dość delikatnym elementem, więc podczas demontażu trzeba zachować ostrożność. Uwaga: da się go zdjąć tylko w jednej pozycji.
8. Montaż nowej lampy, czyli najtrudniejszy moment. Miejsca jest mało, a palnik musi trafić dokładnie na swoje miejsce, potem trzeba go obrócić.
9. Na koniec podłączamy zasilanie (wiązkę) i wymieniamy palnik w drugim reflektorze. Pozostaje kontrola, czy wszystko działa jak powinno.