Auto Świat Porady Zapytałem mechanika z ASO, co psuje nowe auta. Odpowiedział krótko i dał kilka rad, jak uniknąć problemów

Zapytałem mechanika z ASO, co psuje nowe auta. Odpowiedział krótko i dał kilka rad, jak uniknąć problemów

Fachowiec z trzydziestoletnim stażem w branży motoryzacyjnej nie ma najmniejszych wątpliwości – nowe i prawie nowe samochody psują się najczęściej z powodu awarii systemów mających obniżać emisję spalin i zużycie paliwa. Jak sobie z tym radzić? "Zapomnij o wycinaniu filtrów czy usuwaniu EGR–ów, to już nie te czasy". Oto jego rady.

Nowoczesne auta psują się bardzo drogo. Fachowiec tłumaczy, dlaczego tak musi być
Dimitry Verishagin / Shutterstock
Nowoczesne auta psują się bardzo drogo. Fachowiec tłumaczy, dlaczego tak musi być
  • Nowe samochody często ulegają awariom z powodu problemów z systemami obniżającymi emisję spalin
  • Stare metody rozwiązywania problemów, w nowych autach już nie działają, a wręcz mogą zaszkodzić
  • Wycinanie katalizatorów, filtrów cząstek stałych czy usuwanie zaworów recyrkulacji spalin ma w polskich serwisach długą tradycję
  • Serwisowanie auta zgodnie z wymogami jego producenta nie gwarantuje bezproblemowej jazdy

– Nie chcę podawać swojego nazwiska, ani nie chcę mojego zdjęcia przy artykule, bo to, co powiem, będzie pewnie niepoprawne politycznie, a prowadzę warsztat należący do dużej sieci. Nie chcę się później tłumaczyć przed centralą – tak zaczyna rozmowę doświadczony fachowiec, który naprawianiem aut zajmuje się od trzydziestu lat.

Robert – nazwijmy go tak na potrzeby tego artykułu – przeszedł kompletną ścieżkę kariery: od pomocy w niewielkim warsztacie należącym do ojca, przez serwisy niezależne, pracę w ASO renomowanych marek, aż po własny, dobrze prosperujący warsztat. Po drodze studia na politechnice, oczywiście kierunkowe.

– Dla mnie to w zasadzie dobrze, bo jak samochody się psują, to ja zarabiam – mówi Robert. – Czasem mam już dość tłumaczenia klientom, dlaczego ich samochód, o który dbali i który serwisowali zgodnie z zaleceniami producenta, popsuł się tuż po gwarancji, a czasem nawet jeszcze w jej trakcie. Wcale się nie dziwię, że tak się stało, skoro słuchali się producenta.

Autor Piotr Szypulski
Piotr Szypulski
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji