Jeśli chodzi o cenę, na Mustanga nie ma mocnych – za 178 000 zł otrzymacie 421-konne nowe auto. Jednak matematyka to nie wszystko. Sportowa legenda Forda ma tylu fanów, co wrogów. Nawet w naszej redakcji nie wszyscy wydaliby (potencjalnie) 178 000 zł na Forda Mustanga GT z silnikiem V8.
Jeden kolega ma poważne zastrzeżenia co do wykonania wnętrza. Twierdzi, że każdy, kto wydaje takie pieniądze, oczekuje lepszych tworzyw w kabinie i nowocześniejszych multimediów – jak w Audi. W założonym budżecie wybrałby 230-konne TT coupé, perfekcyjnie wykonane, z nowoczesnym infotainmentem i ponadczasowym designem.
Głos oburzenia na temat naszych teoretycznych dywagacji doszedł z działu aut używanych: „Oszaleliście? Wydalibyście taką kasę na nowy samochód, który z każdą sekundą traci na wartości? Po trzech latach ten pojazd będzie wart połowę tego, ile za niego zapłaciliście. Na waszym miejscu nie zniósłbym tego i dlatego wybrałbym używane Porsche 911, a konkretnie – ››turbawkę‹‹ typ 996. Dziś te modele osiągnęły swój dół cenowy, a już niebawem zaczną zyskiwać na wartości. No i frajda z jazdy jest jeszcze większa niż w Mustangu!”
Sami widzicie – zdania na temat nowego Forda i jego szokująco niskiej ceny są podzielone. Dlatego zapytaliśmy także innych członków redakcji, które auto kupiliby za 178 000 zł zamiast Mustanga. Ich pomysły były czasem bardzo zaskakujące – zobaczcie zresztą sami.