- Miejsce III - Mazda 6 2.0 Skyactiv-G
- Miejsce III - Mercedes C 160
- Miejsce II - Skoda Superb 1.4 TSI ACT
- Miejsce I - Volkswagen Passat 1.4 TSI ACT
- Mazda 6 2.0 Skyactiv-G, Mercedes C160, Skoda Superb 1.4 TSI ACT, Volkswagen Passat 1.4 TSI ACT - dane techniczne:
- Mazda 6 2.0 Skyactiv-G, Mercedes C160, Skoda Superb 1.4 TSI ACT, Volkswagen Passat 1.4 TSI ACT - wymiary kabin:
- Mazda 6 2.0 Skyactiv-G, Mercedes C160, Skoda Superb 1.4 TSI ACT, Volkswagen Passat 1.4 TSI ACT - wyniki pomiarów drogowych:
- Mazda 6 2.0 Skyactiv-G, Mercedes C160, Skoda Superb 1.4 TSI ACT, Volkswagen Passat 1.4 TSI ACT - punktacja:
- Mazda 6 2.0 Skyactiv-G, Mercedes C160, Skoda Superb 1.4 TSI ACT, Volkswagen Passat 1.4 TSI ACT - podsumowanie:
Cztery cylindry, 1,6 l pojemności, moc 129 KM i turbina. Gdy chodzi o 4,7-metrową i półtoratonową limuzynę, nie wydaje się to zbyt okazałe. Ktoś jednak zdecydował o tym, żeby do Mercedesa klasy C wstawić tego małego benzyniaka.
Raczej nie była to fanaberia. Rywale postępują przecież podobnie – VW i Skoda wykorzystują w tym segmencie jednostki 1.4 TSI/150 KM, a Mazda ulokowała pod maską „szóstki” silnik 2.0 o niewygórowanej mocy 145 KM. Czyżby więc w tej kategorii aut podobne jednostki stawały się normą?
Czy da się jeszcze zaprojektować silnik benzynowy bez turbiny, który spełni najnowsze normy toksyczności spalin? Mazda pokazała, że tak.
Niewykluczone. Przecież jeśli komuś naprawdę bardzo się spieszy (i ma dużo pieniędzy na mandaty), to na wymienione samochody raczej nie powinien zwracać uwagi. Cała czwórka nie została bowiem skonstruowana z myślą o wyścigach. Pozostałym użytkownikom pojazdów mechanicznych mniejsze jednostki z powodzeniem zapewnią wiele frajdy. Wystarczy spojrzeć na ich osiągi.
Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje uczestnikom porównania mniej więcej 10 s, a prędkości maksymalne zamykają się w przedziale od 208 (Mazda) do 220 km/h (Volkswagen i Skoda). Trudno zatem te samochody zaliczyć do powolnych, kiedy już porządnie się rozpędzą.
Zużycie paliwa waha się między 6,3 l (Mercedes) a 6,7 l/100 km (Mazda, Skoda i VW). To naprawdę dobre wyniki, zwłaszcza że mówimy o jednostkach benzynowych, a nie dieslowskich. VW i Skoda są wyposażone w ACT, czyli system zarządzania pracą cylindrów. Podczas jazdy z małym lub średnim obciążeniem dwa cylindry są wyłączane.
Dwulitrowy silnik Mazdy charakteryzuje się natomiast wysokim stopniem sprężania 14:1. Która technika jest lepsza, dowiecie się na końcu tego tekstu, a teraz kilka słów o zaletach i wadach poszczególnych rozwiązań. Weźmiemy przy tym pod uwagę niepunktowaną w porównaniach obawę użytkownika o zbyt wysoki stopień skomplikowania konstrukcji.
Dla tych, którzy nie są przekonani do wysilonych silników, turbin, podwójnych systemów chłodzenia z intercoolerami typu woda-powietrze i innych zaawansowanych, za to kosztownych w przypadku ewentualnej naprawy pomysłów, dobrą propozycją będzie z pewnością pozbawiona wszystkich wymienionych rozwiązań Mazda.
Jeżeli ktoś odważy się na turbo, może kupić Mercedesa, który ponadto – jak na obecne trendy downsizingu – ma jeszcze w miarę rozsądną moc uzyskiwaną z litra pojemności. Najbardziej skomplikowane są bez wątpienia silniki Volkswagena i Skody z odłączaniem cylindrów. Obejrzenie filmu, np. na YouTube, pokazującego ten system w akcji budzi podziw dla inżynierów i wywołuje lekki dreszcz na myśl o tym, co by było, gdyby coś poszło nie tak.
Miejsce III - Mazda 6 2.0 Skyactiv-G
Pochodzi z Japonii, choć jej ojczyzną mogłyby być Włochy – tak atrakcyjnie się prezentuje. Została skonstruowana z iście śródziemnomorską lekkością, a jeździ przy tym tak zawadiacko i zadziornie, że mogłaby powstać po południowej stronie Alp. Niestety, nie wygrała porównania. Świat jest niesprawiedliwy, to prawda.
Mazda ma pazur i ciekawy silnik, ale dwaj rywale daleko jej odjechali
Moglibyśmy spróbować to naprawić, jednak staramy się opierać w możliwie największym stopniu na mierzalnych parametrach, a dodatkowo Mazda nie ułatwiła nam zadania, ponieważ w Polsce 145-konny motor występuje tylko w najuboższej wersji wyposażeniowej. Weźmy pod lupę wady i zalety. Na początek tył. Tu mamy sporo miejsca, więcej niż w Mercedesie.
Jednak VW i Skoda są w tej materii nie do pobicia. Wykończenie detali mogłoby być staranniejsze. Mercedes i produkty z koncernu VW mają też więcej systemów poprawiających bezpieczeństwo. Na uwagę zasługuje „jędrny” dwulitrowiec, generujący 145 KM. Jednostka ma wysoki stopień sprężania 14:1 i pracuje bez doładowania, co w dzisiejszych czasach jest rzadkością. Mimo to potrafi sprawić kierowcy dużą frajdę. Funkcjonuje zgodnie ze starą dewizą: najpierw obroty, potem do przodu. Do tego dochodzą przyjemna skrzynia z krótkimi przełożeniami i sprężyste zawieszenie. Nabywca dostaje do rąk zwinną limuzynę.
Mazda 6 2.0 Skyactiv-G - Plusy: Mała waga, sprężyste zawieszenie, żwawy silnik i w miarę rozsądna cena – taki pomysł na auto nas przekonuje.
Mazda 6 2.0 Skyactiv-G - Minusy: W porównaniu z rywalami tu i ówdzie brakuje Maździe ostatecznego szlifu. VW i Skoda są z tyłu znacznie przestronniejsze.
Miejsce III - Mercedes C 160
Dokładnie o 8600 ZŁ tańszy jest mercedes C 160 z silnikiem o mocy 129 KM od modelu C 180 z jednostką 156-konną. Czy zakup tańszego auta ma sens? To zależy od priorytetów kupującego. Jeżeli ktoś ma wybujały temperament i lubi poczuć lekkość swobodnie przyspieszającego auta po każdym wciśnięciu gazu, to z pewnością wybierze mocniejszy silnik, a i ten nie musi go zadowolić.
Co z tego, że pod maską jest 129 KM? Przecież masz Mercedesa!
I słusznie, bo w palecie klasy C znajdują się jednostki napędowe o mocy dochodzącej do 510 KM. Jednak z drugiej strony zakup zgrabnej limuzyny Mercedesa z podstawowym silnikiem nie oznacza bycia zawalidrogą, o ile ktoś potrafi płynnie jeździć i roztropnie przewidywać rozwój sytuacji na drodze. 1,6-litrowy silnik turbo poniekąd nawet pasuje ze względu na swój nieagresywny charakter do spokojnej klasy C.
Czterocylindrowa jednostka ze 129 końmi w zestawieniu z rywalami podczas sprintu z gazem w podłodze wydaje się ospała, jednak w codziennej eksploatacji niewiele odbiega od np. Skody. Największą wadą Mercedesa jest to, że po osiągnięciu 4 tys. obrotów powstaje uciążliwy, drażniący uszy dźwięk, który zupełnie nie pasuje do cichej z gruntu rzeczy klasy C. Jeśli chodzi o komfort, to na słowa pochwały zasługują staranne wygłuszenie i wygodne przednie fotele.
Mercedes C 160 - Plusy: Wysoka jakość wykończenia, przytulna kabina, wysoki poziom bezpieczeństwa – klasa C ma klasyczne zalety Mercedesa.
Mercedes C 160 - Minusy: Stosunek mocy do ceny każe dwa razy się zastanowić przed zakupem. A tył, jak na klasę auta, jest zaskakująco ciasny.
Miejsce II - Skoda Superb 1.4 TSI ACT
Czy limuzyna klasy średniej może przyciągać spojrzenia przechodniów? Owszem, jeśli producent dołoży odpowiednich starań, będzie to możliwe. Skodzie to się udało, czego potwierdzeniem może być Superb ze swym nowym designem. Stylowy jest również na pokładzie – w kabinie, w której panuje atmosfera uporządkowania, człowiek czuje się swobodnie, po prostu dobrze.
Na tylnej kanapie Superba panuje niespotykany, arystokratyczny luz
Wnętrze jest niezwykle przestronne, z tyłu panuje – można powiedzieć – wręcz arystokratyczny luz. Gdy zajrzycie do gigantycznego bagażnika, który maksymalnie może mieć pojemność 1760 l, skrytego pod wielką klapą, odniesiecie wrażenie, że oto stoi przed wami kombi. Konkurenci pod tym względem zostają daleko w tyle.
Superb jest osadzony na zawieszeniu, które zapewnia niezbędną do pewnej jazdy sprężystość, jednak ci, którzy szukają przede wszystkim komfortu, powinni dokupić aktywne amortyzatory. Tak jak w VW, również w Skodzie 1,4-litrowy silnik TSI swobodnie i elastycznie pracuje. Niestety, jest hałaśliwszy niż w Passacie, ale to akurat efekt lepszego wytłumienia auta z logo VW. „Niemiec” także nieco lepiej hamuje. W praktyce mamy więc dwoje zdecydowanych zwycięzców z ogromnym dystansem punktowym do uznanych rywali.
Skoda Superb 1.4 TSI ACT - Plusy: Niesamowita przestronność na tylnej kanapie, konkurencyjny poziom wyposażenia, przyjemne własności jezdne, dobra cena.
Skoda Superb 1.4 TSI ACT - Minusy: Gdyby chcieć się do czegoś przyczepić, to... Skodę prowadzi się dobrze, ale jednak jeździ ona mniej zwinnie niż Volkswagen.
Miejsce I - Volkswagen Passat 1.4 TSI ACT
Nowy Passat melduje się na czele! Trzeba jednak przyznać, że w niektórych konkurencjach Skoda wciąż jest lepsza. Oferuje np. więcej miejsca we wnętrzu niż naprawdę przestronny Volkswagen. Ma też większy bagażnik. Sytuacja zmienia się jednak, gdy dochodzimy do dynamiki jazdy lub hamulców. Tu lepiej spisuje się Passat z bardziej komunikatywnym układem kierowniczym, dzięki czemu prowadzi się go bardziej bezpośrednio i precyzyjnie.
Menedżerom konkurencji ten właśnie samochód z pewnością śni się po nocach. Nie bez powodu
Nie inaczej jest, gdy porównujemy komfort. Siedzenia VW są jeszcze bardziej wygodne od zasługujących na wysokie uznanie foteli Skody – w obu autach nawet bardzo wysocy kierowcy bez trudu znajdą optymalną pozycję za kierownicą i bez obawy o to, że np. ich uda nie będą należycie podparte, a zagłówek nie sięgnie dość wysoko. Zawieszenie Passata jest – podobnie jak w Superbie – wystarczająco sprężyste do stabilnej jazdy, jednak Volkswagen delikatniej dla pasażerów pokonuje nierówności.
Benzynowa jednostka napędowa 1.4 TSI pracuje ciszej niż w Skodzie, co można stwierdzić niemal od razu po uruchomieniu. W sumie na tle Skody to wszystko drobiazgi, ale na tym poziomie dopracowania konstrukcji tworzą one możliwą do wychwycenia lub zmierzenia różnicę. Volkswagen stworzył auto, które wygląda podobnie do modelu poprzedniej generacji, ale niebezpiecznie wysoko podnosi poprzeczkę rywalom.
Volkswagen Passat 1.4 TSI ACT - Plusy: Przestronna, komfortowa i dynamiczna limuzyna o konserwatywnej linii. Ma zrywny napęd i przyjemne zawieszenie.
Volkswagen Passat 1.4 TSI ACT - Minusy: Cena mogłaby być niższa, ale z drugiej strony to bardzo udane auto. Za to gwarancja z pewnością powinna być dłuższa.
Mazda 6 2.0 Skyactiv-G, Mercedes C160, Skoda Superb 1.4 TSI ACT, Volkswagen Passat 1.4 TSI ACT - dane techniczne:
VW | Skoda | Mercedes | Mazda | |
Silnik: typ/cylindry/zawory | t.benz./R4/16 | t.benz./R4/16 | t.benz./R4/16 | benz./R4/16 |
Ustawienie silnika | poprzecznie z przodu | poprzecznie z przodu | wzdłużnie z przodu | poprzecznie z przodu |
Zasilanie | wtrysk bezpośredni | wtrysk bezpośredni | wtrysk bezpośredni | wtrysk bezpośredni |
Pojemność skokowa (cm3) | 1395 | 1395 | 1595 | 1998 |
Moc maksymalna (KM/obr./min) | 150/5000 | 150/5000 | 129/5000 | 145/6000 |
Maks. moment obrotowy (Nm/obr./min) | 250/1500 | 250/1500 | 210/1200 | 210/4000 |
Prędkość maksymalna (km/h) | 220 | 220 | 216 | 208 |
Skrzynia biegów | man. 6 | man. 6 | man. 6 | man. 6 |
Napęd | przedni | przedni | tylny | przedni |
Hamulce (przód/tył) | tw/t | tw/t | tw/t | tw/t |
Pojemność bagażnika (l) | 586-1152 | 625-1760 | 480-bd. | 480-bd. |
Opony testowanego auta | 235/45 R 18 | 235/45 R 18 | p.: 225/45, t.: 245/40 R 18 | 225/55 R 17 |
Pojemność zbiornika paliwa (l) | 66 | 66 | 66 | 62 |
Emisja CO2 (g/km) | 115 | 112 | 120 | 129 |
Dł./szer./wys. (mm) | 4767/1832/1456 | 4861/1864/1468 | 4686/1810/1442 | 4865/1840/1450 |
Mazda 6 2.0 Skyactiv-G, Mercedes C160, Skoda Superb 1.4 TSI ACT, Volkswagen Passat 1.4 TSI ACT - wymiary kabin:
Wymiar | Jednostka miary | VW | Skoda | Mercedes | Mazda |
Miejsce na nogi z przodu maks. | mm | 1180 | 1160 | 1180 | 1140 |
Szerokość wnętrza z przodu | mm | 1530 | 1510 | 1470 | 1500 |
Wysokość wnętrza z przodu maks. | mm | 1010 | 1020 | 1040 | 990 |
Zakres regulacji fotela | mm | 245 | 240 | 250 | 230 |
Indeks miejsca na nogi z tyłu | mm | 805 | 830 | 755 | 770 |
Szerokość wnętrza z tyłu | mm | 1520 | 1510 | 1470 | 1485 |
Wysokość nad głową z tyłu | mm | 935 | 920 | 910 | 910 |
Wysokość siedziska z tyłu | mm | 350 | 360 | 340 | 345 |
Pojemność bagażnika | l | 586 | 625 | 480 | 480 |
Mazda 6 2.0 Skyactiv-G, Mercedes C160, Skoda Superb 1.4 TSI ACT, Volkswagen Passat 1.4 TSI ACT - wyniki pomiarów drogowych:
Passat | Superb | C 160 | 6 | |
Przyspieszenie0-50 km/h | 2,9 s | 3,2 s | 3,4 s | 3,2 s |
0-100 km/h | 8,9 s | 9,4 s | 10,2 s | 9,3 s |
0-130 km/h | 15,1 s | 15,8 s | 17,2 s | 15,4 s |
Elastyczność 60-100 km/h (4. bieg) | 8,0 s | 8,0 s | 10,5 s | 10,1 s |
Elastyczność 80-120 km/h (6. bieg) | 12,8 s | 12,6 s | 20,1 s | 22,4 s |
Masa rzeczywista/ładowność | 1421/519 kg | 1493/447 kg | 1499/461 kg | 1403/532 kg |
Rozdział masy (przód/tył) | 57/43 proc. | 55/45 proc. | 53/47 proc. | 59/41 proc. |
Średnica zawracania (w lewo/w prawo) | 11,5/11,4 m | 11,4/11,8 m | 11,2/11,1 m | 11,8/12,1 m |
Hamowanie ze 100 km/h (zimne) | 34,5 m | 35,7 m | 36,3 m | 37,0 m |
Hamowanie ze 100 km/h (gorące) | 34,5 m | 35,7 m | 36,5 m | 36,9 m |
Hałas w kabinieprzy 50 km/h | 56 dB (A) | 58 dB (A) | 56 dB (A) | 58 dB (A) |
przy 100 km/h | 64 dB (A) | 64 dB (A) | 65 dB (A) | 67 dB (A) |
przy 130 km/h | 68 dB (A) | 69 dB (A) | 69 dB (A) | 71 dB (A) |
Spalanie testowe | 6,7 l/100 km | 6,7 l/100 km | 6,3 l/100 km | 6,7 l/100 km |
Zasięg | 980 km | 980 km | 1050 km | 920 km |
Mazda 6 2.0 Skyactiv-G, Mercedes C160, Skoda Superb 1.4 TSI ACT, Volkswagen Passat 1.4 TSI ACT - punktacja:
Aby przeglądać tabelę, przesuń kolumny w lewo.
Nadwozie | Maks. pkt | Passat | Superb | klasa C | 6 | |
Przestronność z przodu | 40 | 37 | 36 | 35 | 34 | |
Przestronność z tyłu | 30 | 25 | 26 | 22 | 23 | |
Pojemność bagażnika | 25 | 22 | 24 | 18 | 18 | |
Ładowność | 15 | 11 | 8 | 8 | 11 | |
Widoczność | 20 | 18 | 18 | 17 | 17 | |
Fotele, pozycja kierowcy | 30 | 28 | 27 | 28 | 26 | |
Ergonomia obsługi | 20 | 19 | 19 | 18 | 18 | |
Jakość wykończenia | 20 | 18 | 17 | 19 | 17 | |
Suma punktów | 200 | 178 | 175 | 165 | 164 | |
Napęd i zawieszenie | Maks. Pkt | Passat | Superb | Klasa C | 6 | |
Przyspieszenie | 25 | 13 | 12 | 10 | 12 | |
Elastyczność | 25 | 16 | 16 | 11 | 10 | |
Poziom hałasu | 15 | 14 | 13 | 13 | 12 | |
Skrzynia biegów | 15 | 14 | 14 | 13 | 15 | |
Zachowanie na drodze | 30 | 28 | 26 | 28 | 28 | |
Komfort jazdy | 30 | 27 | 26 | 25 | 25 | |
Układ kierowniczy | 15 | 15 | 14 | 15 | 14 | |
Średnica zawracania | 5 | 4 | 4 | 4 | 3 | |
Skuteczność hamulców | 40 | 37 | 33 | 31 | 29 | |
Suma punktów | 200 | 168 | 158 | 150 | 148 | |
Koszty | Maks. Pkt | Passat | Superb | Klasa C | 6 | |
Cena po doposażeniu | 50 | 43 | 47 | 38 | 46 | |
Zużycie paliwa | 30 | 23 | 23 | 24 | 23 | |
Wyposażenie – komfort | 30 | 19 | 19 | 16 | 12 | |
Wyp. – bezpieczeństwo | 30 | 14 | 15 | 13 | 11 | |
Ubezpieczenia | 10 | 8 | 9 | 7 | 8 | |
Gwarancja | 15 | 8 | 8 | 9 | 10 | |
Przeglądy | 20 | 20 | 20 | 13 | 13 | |
Suma punktów | 185 | 135 | 141 | 120 | 123 | |
Wynik końcowy | 585 | 481 | 474 | 435 | 435 | |
Miejsce w teście | 1. | 2. | 3. | 3. |
Mazda 6 2.0 Skyactiv-G, Mercedes C160, Skoda Superb 1.4 TSI ACT, Volkswagen Passat 1.4 TSI ACT - podsumowanie:
„I znowu VW?!” – przeczytamy zapewne w komentarzach internautów. Dla jednych „stety”, dla drugich „niestety”, żadnemu z rywali nie udało się ukręcić bata na Passata. Może choć raz zdarzy się cud i fani tego modelu wesprą nasz werdykt, a oponenci go uznają?
Jak zwykle zapraszam do merytorycznego komentowania - najciekawsze komentarze mogą liczyć na odpowiedzi redakcji. Ale po takim wyniku wypada mi chyba założyć zbroję, okopać się, postawić grubą, dużą tarczę i czekać na atak z rykoszetami. 3... 2... 1... Możecie pisać :)
Nasze komentarze do Waszych dotychczasowych uwag możecie już przeczytać tutaj.
Galeria zdjęć
Mazda 6 2.0 Skyactiv-G, Mercedes C160, Skoda Superb 1.4 TSI ACT, Volkswagen Passat 1.4 TSI ACT - każde z tych aut jest na swój sposób wyjątkowe. Mazda kusi drapieżnym temperamentem, Mercedes elegancją, Skoda gigantycznym wnętrzem i wielkim bagażnikiem, a Passat... A Passat próbuje być mieszaniną zalet, które najlepiej nasycą pragnienie statystycznego nabywcy. Zaczynamy!
Mazda 6 właśnie wyjechała z salonu kosmetycznego. Koneserzy marki zapewne dostrzegą nowy kształt dolnej części przedniego zderzaka i mocniej zaakcentowaną chromowaną listwę, łączącą reflektory. Prowadzenie tego samochodu, osadzonego na sprężystym zawieszeniu, sprawia radość, jakiej mało kto spodziewa się po limuzynie w podstawowej wersji silnikowej.
A oto jeden z głównych sprawców tej radości: dwulitrowy, wolnossący silnik benzynowy o rekordowo wysokim sropniu sprężania, wynoszącym aż 14:1. Z mechanicznego punktu widzenia oznacza to tyle, że powietrze w cylindrach Mazdy sprężane jest do czternastokrotnie mniejszej objętości. Efekt? Moment obrotowy przekraczający 100 Nm z litra pojemności i niewygórowana moc 145 KM. Ten motor lubi wysokie obroty i wcale tego nie ukrywa - najlepiej brzmi w wysokich rejestrach skali obrotomierza. Biorąc pod uwagę to, że napęd Mazdy musi być kręcony znacznie wyżej od swoich doładowanych rywali, uzyskane przez "szóstkę" średnie spalanie należy uznać za ogromny sukces.
Po liftingu kokpit Mazdy 6 spoważniał i nabrał nowoczesnego wyglądu. Stało się tak za sprawą elektrycznego hamulca postojowego, dzięki któremu konsola środkowa bez dźwigni hamulca ręcznego stałą się bardziej uporządkowana. Ale to zaledwie niuans w porównaniu z efektem, jaki przyniosło wyniesienie centralnego wyświetlacza nad konsolę środkową, pod szybę. Wygodnie, ergonomicznie, elegancko, dobrze leżąca w dłoniach kierownica, duże lusterka - jedynie widoczność do tyłu stanowi wyzwanie dla kierowcy Mazdy 6.
Fotele również przeszły przemianę, co odczują szczególnie wyźsi kierowcy Mazdy 6. Ale niestety (dla Mazdy) na tym polu konkurenci prezentują naprawdę bardzo wysoki poziom.
Niby miejsca na nogi tylnych pasażerów Mazdy 6 jest niemało, jednak mocno opadająca linia dachu zabiera miejsce nad ich głowami i utrudnia zajmowanie miejsc w aucie. Mazda wygląda jak liftback, siedzi się w niej jak w coupe, a w rzeczywistości jest sedanem. Taka sytuacja.
480 litrów pojemności bagażowej - czy to dużo? Na pewno nie mało. Ale malutki otwór załadunkowy bardzo ogranicza praktyczność bagażnika Mazdy 6.
Ci z Was, którzy wybierają auta oczami, w zasadzie już powinni mieć swojego faworyta. A raczej faworytkę. Z pewnością Mazda ich nie zawiedzie. Ale jeżeli chcecie dokonać świadomego zakupu, znając ofertę konkurencji, to pozostańcie z nami do finału tego porównania.
Mercedes niedawno odnalazł swój nowy język stylistyczny i nowa klasa C pokazuje, że projektanci ze Stuttgartu mają jeszcze dużo do powiedzenia. Auto jest zgrabne i eleganckie, a w dodatku wygląda na znacznie mniejsze, niż jest w rzeczywistości. Niestety, również przestronność kanapy okazuje się znacznie, znacznie skromniejsza, niż być powinna.
Uporządkowana komora silnikowa Mercedesa C 160 ucieszy oko każdego inżyniera (chyba, że będzie to inżynier konkurencyjnej marki o fanatycznym usposobieniu). 129 KM przy 5000 obr./min i 210 Nm przy niewiarygodnie niskich 1200 obrotach na minutę – wymarzony motor do spokojnej jazdy.
Piękny kokpit Mercedesa klasy C to jeden z jego największych atutów. Podobnie jak Mazda 6, klasa C ma "stojący" pedał gazu. Tworzywa i jakość montażu - godne wyżyn klasy premium.
Te fotele może i przypominają sofę, ale sprawdzają się znakomicie. Są wygodne i wystarczająco dobrze trzymają na zakrętach.
Zgrabny tył - ciasno na kanapie. Niestety, Mercedes nie jest ostatnio mistrzem w wyczarowywaniu przestronnych miejsc tylnych. W tej wielkośći samochodzie powinno być więcej miejsca i to w zasadzie nie podlega dyskusji.
Pojemność bagażnika Mercedesa jest podobna jak w Maździe. Klapa też jest mała, a kufer ma do tego dość kompleksowe kształty. Na wakacyjny wyjazd może być potrzebny boks dachowy.
Czy to możliwe, żeby relatywnie nieduża limuzyna Mercedesa wygląda tak ponętnie i dynamicznie? Tak. Co więcej, tak wygląda klasa C z najmniejszym silnikiem benzynowym. Jeżeli ktoś planuje zakup Passata za prawie 100 tys. zł to Mercedes może go skusić swoim seksapilem do wydania dodatkowych 20 tys. zł. I mimo że - jak przeczytacie w porównaniu - Mercedes nie ma szans w bezpośredniej konfrontacji przestronności, dynamiki jazdy i wielu innych parametrów z Volkswagenem, to w tym zdjęciu naprawdę można się zakochać. Jeżeli już czujesz motyle w brzuchu, to dalej nie musisz czytać...
To jest nowa Skoda Superb. Nie udało się zdobyć do porównania wersji z najsłabszym silnikiem benzynowym, dlatego testowane auto ma - podobnie jak Passat - silnik 1.4 TSI o mocy 150 KM z odłączaniem dwóch cylindrów (stąd skrót ACT). Z zewnątrz auto wygląda... Po prostu wygląda. Szok czeka widza dopiero po otwarciu tylnych drzwi i bagażnika. Ale o tym za chwilę.
Oto napęd Skody Superb 1.4 TSI ACT. Czy jest ładny? Niespecjalnie. Czy mechanik będzie musiał często wymontowywać jeden element, żeby swobodnie dostać się do drugiego? Zapewne tak. Czy to czarne coś z plątaniną węży jest skomplikowane? O tak. Bardzo. Ale to auto jeździ znakomicie. W osiągnięciu dynamiki Passata przeszkadza Skodzie tylko wyższa masa. Za to elastycznością czeski napęd detronizuje turbodoładowanego przecież Mercedesa i sromotnie upokarza wolnossący motor Mazdy.
Byli właściciele Skód 120 po zajęciu miejsca w Superbie pomyśleliby, że znaleźli się w raju. Przecieraliby oczy ze zdumienia, kazali się uszczypnąć, sprawdzali czy to nie jest sen... Ale to jest rzeczywistość. Tak dziś wygląda kokpit marki, która za czasów komunizmu wytwarzała auta tak proste, jak to tylko bylo możliwe. Ale wyciąganie wniosków o historii czeskiej marki tylko na podstawie jej produktów z lat 70 i 80 ubiegłego wieku to mylny trop - Superb już kiedyś istniał. Dawno temu. I to nie było byle toczydełko.
Znakomite fotele Skody Superb są super - i na tym można by było zakończyć. Ich siedziska są usytuowane dość wysoko nad podłogą, co z pewnością docenią lędźwiowe odcinki kręgosłupów kierowców, którzy podróżują na dalekich trasach. Im nogi kierowcy są bardziej ugięte w kolanach, tym mniej się ten kierowca garbi na fotelu. Niewielu posiadaczy aut zdaje sobie z tego sprawę, jednak to temat na oddzielny artykuł. Chcecie auto najmniej inwazyjne dla Waszych pleców - kupcie sobie vana. W razie wątpliwości - pytajcie na forum :)
Witamy na miejscach klasy biznes. Na tle ciasnoty w Mercedesie C 160, w Skodzie Superb jest z tyłu przestronnie jak w Mercedesie klasy S. I całkiem prawdopodobne, że musiałaby to być wersja z przedłużonym rozstawem osi...
A to co? Szafa z napędem? Mobilna garderoba? Nie. To 625-litrowy, przepastny kufert Skody Superb. Jego pojemność wraz z wygodą załadunku, jaką zapewnia unoszona wielka klapa, dają niezrównaną swobodę w załadunku.
Tył Superba pokazuje, że styliści chcieli za wszelką cenę postawić tutaj indywidualne akcenty, które byłyby sygnaturą modelu. Stąd zapewne uniesiona dolna krawędź trójkąta bocznych szyb. Czy to ma jakiś sens? Nie wiemy. Ale konkurenci takiego czegoś nie mają. I zapewne o to chodziło. Tak czy inaczej, jak na auto z tak gigantycznym bagażnikem (maksymalnie 1760 litrów) Skoda wygląda dość zgrabnie.
Siła spokoju - oto jego drugie imię. Konserwatyzm linii ciągle - jak widać - pozostaje flagowym atrybutem limuzyny z Wolfsburga. Passat zmienia się powoli, ale konsekwentnie. I ta konsekwencja w doskonaleniu cenionych przez kierowców walorów przynosi efekty. Jeżeli ktoś go nie lubi, to jesteśmy niemal pewni, że jest to niechęć natury osobistej, a nie oparta na konkretnych parametrach tego samochodu. O ile bowiem oponentów poprzedniej generacji leciwego już "paska" można było jeszcze zrozumieć, o tyle antagonistów obecnej generacji - już trudniej. Dlaczego? To proste. Pokazywany na zdjęciach Passat to nieznośnie dobry samochód. Można mówić, że wygląda niezbyt temperamentnie, że ma silnik z okrytym złą sławą serwosową znaczkiem TSI, że to auto dla ludu itp. Ale stwierdzenie, że ten samochód coś robi źle - przyspiesza, hamuje, skręca, resoruje, brzmi, chroni, hamuje - oznaczałoby zrobienie z siebie kompletnego idioty.
Koncern Volkswagena postawił na bardzo skomplikowany napęd, wykorzystujący „mokry” intercooler, dwa obiegi chłodzenia, a do tego zastosował mechanizm odłączania dwóch cylindrów przy małych obciążeniach. A może to jednak zdjęcie Skody?
Wybór wizualny między Skodą a Volkswagenem to kwestia gustu. W obu autach wita nas znakomita ergonomia, dobra widoczność, staranne wykończenie i charakterystyczne dla obu marek instrumentarium. Gdyby chcieć się jednak do czegoś przyczepić - to owszem, zegary mogłyby być bliżej siebie, żeby części ich cyferblatów nie zasłaniała kierownica.
Choć trudno w to uwierzyć, fotele Passata całkiem przyzwoicie trzymają na zakrętach. Może nie wyglądają efektownie, za to bardzo efektywnie chronią kierowcę przed zmęczeniem.
Pani pasażerka ma dużo miejsca i nie opiera się kolanami o fotel kierowcy - więc jest zadowolona. To takie proste! Czy naprawdę projektanci Mercedesa tego nie rozumieją?
Minimalną pojemnością kufra Passat niewiele ustępuje Skodzie (586 vs 625 litrów) jednak łatwość dostępu do bagażnika w Superbie (która jest liftbackiem o urodzie sedana) pozostaje niedościgniona. Tutaj Passat, jak to się modnie mówi, "wysiada" przy Skodzie.
Tym razem, żeby nie dać się wyprzedzić, Mazda musi... blokować pas. Na punkty rywale okazali się lepsi – oprócz tego białego. A może tylko żartujemy? Sprawdź nas - zapraszamy do lektury całego materiału!