Nasz zakątek świata jest dość specyficzny. Bo o ile w wielu krajach Europy coraz przychylniejszym okiem patrzy się głównie na różnej maści SUV-y, o tyle u nas pożądanie wciąż wywołują auta typu kombi. A zwłaszcza te klasy średniej. Nic więc dziwnego, że Mercedes nie zwlekał zbyt długo i zaprezentował kombi klasy C zaledwie kilka miesięcy po debiucie limuzyny.
Setki tysięcy egzemplarzy sprzedawanych co roku na Starym Kontynencie sprawiają, że od wyników obecnego kombi klasy C w dużym stopniu będzie zależeć kondycja finansowa Mercedesa. To z kolei daje nam podstawy do stwierdzenia, że to właśnie kombi jest tą ważniejszą klasą C. Ale czy rzeczywiście lepszą? Sprawdzimy to. I zbadamy, czy po drodze nie zagubił się prawdziwy duch marki Mercedes.
Rzut oka na wnętrze Mercedesa podpowiada, że rywale powinni już bać się nowego konkurenta
Nie, wcale nie przesadzamy. Nie uważamy też, że nowe kompakty z gwiazdą na masce (np. klasy A, B i CLA) to złe auta, tyle że czegoś nam – podobnie zresztą jak i zagorzałym fanom marki – w tych pojazdach brakuje. Za duże pieniądze kupujący otrzymują umiarkowanie konkurencyjny pojazd, na dodatek z nieprzyjemnie sztywnym zawieszeniem. Podpisanie umowy o współpracy z Renault (w zakresie silników) również nie wszystkim się spodobało.
Tak, wiemy, rozumiemy – mówią w Mercedesie. I chwalą się, że podczas prac nad nową klasą C nie żałowali środków ani wysiłku. Aluminiowa konstrukcja obniża masę auta (w porównaniu z poprzednikiem nawet o 100 kg!), a dostępne za dopłatą pneumatyczne zawieszenie pozwala przypuszczać, że w końcu komfort jazdy będzie jak za dawnych lat. Postawiono więc na detale, dzięki którym kierowcy znów będą mogli poczuć, że bez gwiazdy nie ma jazdy. Jednak czy to wystarczy, żeby utrzeć nosa rywalom: Audi A4 Avant i BMW „trójce” Touring?
Od razu na początek mamy dobre wieści dla Mercedesa. Rzut oka do wnętrza nowej klasy C i już wiemy, że konkurenci powinni zacząć się bać. Tu rzeczywiście czuć ducha dawnych lat, a całość jest elegancko stonowana i... wyluzowana – widać, że projektanci nie silili się na niepotrzebne ozdoby i dodatki. Do tego dochodzą świetne materiały i fantastyczna jakość montażu.
Cóż, chyba nie da się o wiele lepiej zrobić wnętrza w klasie średniej. Jakby tego było mało, szybko okazuje się, że klasa C bije swych rywali także pod względem przestronności z przodu – jest tam wygodniej niż w Audi i BMW. Fotele są bardzo komfortowe i mają szeroki zakres regulacji.
Za to z tyłu nie jest już tak przestronnie. Trochę to dziwi, bo nowe kombi klasy C urosło o 10 cm w stosunku do poprzednika. Przyrostu nie widać też w bagażniku, bo 1510 l maksymalnej przestrzeni ładunkowej to zaledwie o 10 l więcej niż dotychczas. Plus: żeby złożyć kanapę – dzielona w stosunku 40:20:40 – wystarczy nacisnąć przycisk umieszczony w kufrze.
Mimo że każde z porównywanych kombi jest stosunkowo krótkie, wszystkie mają wystarczająco dużo elegancji, by bez wstydu zająć miejsce na parkingu przed operą
W BMW funkcjonalność poprawia oddzielnie unoszona szyba tylnej klapy. To superpraktyczne rozwiązanie, przydatne zwłaszcza wtedy, gdy do kufra trzeba szybko wrzucić drobne przedmioty, a miejsca jest zbyt mało, żeby otworzyć całą klapę. „Trójka” punktuje też dzięki największej przestronności w drugim rzędzie siedzeń, mimo że – co ciekawe – BMW jest aż o 8 cm krótsze od Mercedesa.
Nie spodobały nam się za to nie tak wyszukane materiały wykończeniowe, jak w klasie C. Dobrze, że przynajmniej jakość spasowania poszczególnych elementów stoi na zwyczajowym wysokim poziomie. Plus za łatwość obsługi: po zajęciu miejsc w „trójce” szybko zorientujecie się, że w Monachium już od dawna pracują nad funkcjonalnością multimediów.
Wszystkie menu mają logiczną strukturę, a łatwą obsługę zapewnia wygodnie umiejscowione pokrętło iDrive. Podobny system zastosował też Mercedes, jednak w klasie C pokrętło umieszczono w mniej wygodnym miejscu (dalej z tyłu), a struktura poszczególnych menu wymaga przyzwyczajenia i nie jest tak logiczna, jak w „trójce”.
A Audi? Jeśli chodzi o karoserię, to „A-czwórka” prezentuje solidny... średni poziom. W tym aucie widać już upływ czasu, na szczęście następca pojawi się niebawem. W środku jest ciaśniej niż w obu pozostałych modelach, wszystko wydaje się jakby o ćwierć numeru mniejsze. Jednak żebyśmy się dobrze zrozumieli: Audi A4 nie jest małym autem.
Naprawdę ciasno zrobi się dopiero wtedy, gdy w środku usiądą cztery dorosłe osoby. Zaawansowany wiek konstrukcji zdradza również kokpit. Zarówno wygląd, jak i obsługa są już lekko przykurzone, poza tym „A-czwórka” jako jedyna w stawce nie może być wyposażona w panel dotykowy do obsługi nawigacji. Struktura menu jest dość zagmatwana.
Pneumatyczne zawieszenie nowego Mercedesa może być wzorcem komfortu w klasie średniej
Mercedes to pierwszy producent, który oferuje pneumatyczne zawieszenie w klasie średniej. Oprócz tego nasz egzemplarz był wzbogacony o dwa pakiety stylistyczne (wnętrze i karoseria), kosztujące w sumie blisko 10 000 zł. Szkoda, że za wszystko trzeba tak słono dopłacać, bo np. zawieszenie naprawdę się Mercedesowi udało.
Dzięki niemu pod względem komfortu jazdy jego kombi w zasadzie nie ma sobie równych w klasie średniej. Zresztą charakterystyka układu jezdnego dość dobrze pasuje do nieco ospałych 204 KM, pracujących pod maską wersji C 250 BlueTec. Czemu ospałych? Cóż, mimo najwyższej mocy w zestawieniu Mercedes okazał się wolniejszy w sprincie do „setki” od BMW.
Szybki Mercedes do spokojnej jazdy
Siedmiobiegowy „automat” też raczej woli spokojny styl jazdy, bo np. kick-down wprawia go w wyraźne zakłopotanie, objawiające się nieprzyjemnym poszarpywaniem. BMW musimy pochwalić również za zestrojenie układu jezdnego. Dzięki adaptacyjnemu resorowaniu „trójka” wybiera nierówności niewiele gorzej od Mercedesa – przynajmniej wówczas, gdy jedziecie „na pusto”. Za to gdy na pokładzie podróżuje czterech pasażerów, tylna oś zaczyna dobijać i przyjemność z jazdy szybko znika. Mimo to BMW przewyższa obu rywali w kwestii dynamiki prowadzenia.
W obraz całości dobrze wpisuje się żwawa jednostka napędowa „trójki”, pochwalić musimy także sposób działania ośmiobiegowej skrzyni automatycznej. Bez dwóch zdań – najbardziej wysportowanym samochodem wśród naszej trójki jest właśnie BMW. To zresztą doskonale komponuje się z wizerunkiem marki, zatem nie powinno budzić zdziwienia.
Stosunkowo sztywno resorujące Audi też nie potrafiło dotrzymać kroku „beemce”. Podczas szybkiego pokonywania zakrętów „A-czwórka” niemal do razu zaczyna płużyć przednimi kołami, a podsterowność z pewnością nie jest tym, za czym przepadają dynamicznie usposobieni kierowcy.
Duża kasa za dobre auto
Jak zatem wygląda podium naszego porównania? Na pierwszym miejscu Mercedes. Klasa C zdobyła taką przewagę punktową w ocenie nadwozia, napędu i zawieszenia, że uzyskała prowadzenie mimo najwyższej ceny. Niestety, Mercedes życzy sobie za swe nowe dzieło o wiele więcej niż BMW za niewiele gorsze – a pod pewnymi względami nawet lepsze – kombi serii 3, które uplasowało się na drugiej pozycji. Audi wylądowało na ostatnim miejscu i nie zmienia tego nawet najkorzystniejsza cena. Co nie znaczy, że A4 jest złym samochodem.
Nie bądźcie jednak tacy pewni, że dzięki niższej cenie BMW 320d znajdzie więcej nabywców niż nowy Mercedes C 250 Blue-Tec. Może bowiem chodzić o takich klientów, których wyższa cena nobilituje i dodatkowo przekonuje do zakupu samochodu gwarantującego odpowiednio dużą porcję ekskluzywności.
Dane producentów
mercedes | bmw | audi | |
Silnik: typ/cylindry/zawory | t.diesel/R4/16 | t.diesel/R4/16 | t.diesel/R4/16 |
Ustawienie silnika | wzdłużnie z przodu | wzdłużnie z przodu | wzdłużnie z przodu |
Zasilanie | common rail | common rail | common rail |
Pojemność skokowa (cm3) | 2143 | 1995 | 1968 |
Moc maksymalna (KM/obr./min) | 204/3800 | 184/4000 | 190/3800 |
Maks. mom. obr. (Nm/obr./min) | 500/1600 | 380/1750 | 400/1750 |
Prędkość maksymalna (km/h) | 241 | 226 | 232 |
Skrzynia biegów | aut. 7 | aut. 8 | man. 6 |
Napęd | tylny | tylny | przedni |
Hamulce (przód/tył) | tw/t | tw/tw | tw/t |
Pojemność bagażnika (l) | 490-1510 | 495-1500 | 490-1430 |
Opony testowanego auta (p; t) | 225/45 R 18; 245/40 R 18 | 225/45 R 18; 255/40 R 18 | 225/50 R 17 |
Poj. zbiornika paliwa (l) | 66 | 57 | 63 |
Emisja CO2 (g/km) | 117 | 122 | 123 |
Dł./szer./wys. (mm) | 4702/1810/1457 | 4624/1811/1429 | 4699/1826/1436 |
Wyniki testu
C 250 BlueTec | 320d | A4 | |
Przyspieszenie0-50 km/h | 2,6 s | 2,4 s | 3,3 s |
0-100 km/h | 7,7 s | 7,5 s | 8,6 s |
0-130 km/h | 12,7 s | 12,6 s | 14,2 s |
Elastyczność60-100 km/h | 4,3 s | 4,3 s | 4,6 s |
80-120 km/h | 5,6 s | 5,6 s | 5,8 s |
Masa rzeczywista/ładowność | 1765/470 kg | 1644/461 kg | 1673/492 kg |
Rozdział masy (przód/tył) | 53/47 proc. | 48/52 proc. | 56/44 proc. |
Śr. zawracania (w lewo/w prawo) | 11,1/11,1 m | 11,7/11,6 m | 11,9/11,9 m |
Hamowanie ze 100 km/h (zimne) | 36,8 m | 38,3 m | 36,7 m |
ze 100 km/h (gorące) | 36,9 m | 36,7 m | 37,0 m |
Hałas w kabinieprzy 50 km/h | 56 dB (A) | 55 dB (A) | 55 dB (A) |
przy 100 km/h | 62 dB (A) | 63 dB (A) | 63 dB (A) |
przy 130 km/h | 67 dB (A) | 68 dB (A) | 68 dB (A) |
Spalanie testowe | 5,7 l/100 km | 5,9 l/100 km | 5,6 l/100 km |
Zasięg | 1160 km | 970 km | 1120 km |
Klasyfikacja:
1. Mercedes - 463 pkt: nowy gracz o wysokich kompetencjach.
2. BMW - 459 pkt: bardzo konkurencyjne, dynamiczne kombi.
3. Audi - 449 pkt: nadal dobre, ale brakuje mu świeżości rywali.
Podsumowanie
Wygląda na to, że Mercedesowi się udało! Nowa klasa C jest komfortowym i dopracowanym, ale również bardzo drogim autem. Tym sposobem pierwsze miejsce na podium przypadło Mercedesowi.
Najlepsze kombi klasy średniej w segmencie premium produkuje obecnie Mercedes
Niestety, nie znokautował rywali, bo po uwzględnieniu kosztów niewiele mniejszą liczbę punktów uzyskało kombi ze stajni BMW. Do pokazania figi serii 3 nowej klasie C zabrakło układu napędowego, który pozwoliłby w pełni poczuć moc potężnego turbodiesla. A Audi? Cóż, udana pod wieloma względami „A-czwórka” już się starzeje… Ale to z pewnością nie znaczy, że A4 jest kiepskim samochodem - przeciwnie, warto poczekać do premiery następcy, by upolować smakowite rabaty. Bo Audi nie przegrało dlatego, że starzeje się szybciej, niż klasowi rywale. To raczej oni wykonali skok do przodu na miarę generacji modelu.
Galeria zdjęć
Żarty się skończyły: Mercedes postawił mocny akcent w segmencie popularnych rodzinnych kombi klasy premium. Ma wiele atutów: piękne wnętrze, zawadiacki wygląd, potężny silnik i mnóstwo nowoczesnych rozwiązań technicznych. Ale czy uda mu się ograć w tym starciu tak uznanych rywali, jak BMW 320d Touring i Audi A4 Avant? Zapraszamy na porównanie kombi z mocnymi dieslami!
A4 Avant z klasyczną atrapą Audi jest nie do pomylenia. Tylko te trochę przekombinowane reflektory... Ale prawda jest taka, że dziś nikt nie przejmuje się tym, że coś wygląda nieco dziwnie, najważniejsze, by było inne niż u konkurentów i rzucało się w oczy. Nawet dzięki częściowej utracie czystości formy, z której przecież Audi słynie nie od dziś. Ale spokojnie - przednie reflektory to jedyny detal, do którego, i to też trochę na siłę, możemy się przyczepić.
Spokojny, dostojny tył Audi A4 Avant. Jedynym dynamicznym akcentem jest tu chyba podwójna końcówka rury wydechowej. Jak się niebawem przekonacie, tyły uczestników naszego testu z daleka łatwo między sobą pomylić...
Kokpit Audi to bardzo przyjemne miejsce, w którym można się cieszyć starannym wykończeniem i finezyjnym wzornictwem. Tradycyjna dla marki jest znakomita pozycja za kierownicą, która świetnie leży w dłoniach. Pewne zastrzeżenia budzi jedynie system multimedialny, który szczególnie na tle swojego rywala z BMW wydaje się nieco zagmatwany w obsłudze.
W bagażniku Audi zmieści się od 490 do maksymalnie 1430 litrów. Niestety, pod tym względem kombi klasy premium, mimo że nie są małymi samochodami, mogą konkurować zaledwie z popularnymi, niedrogimi kompaktowymi kombi.
Oto wizja dynamicznego wyglądu według BMW. Seria 3 ma pod zderzakiem wlot powietrza o bardzo charakterystycznym kształcie. Ale czy te wąskie łączniki reflektorów z grillem naprawdę były potrzebne? Tutaj nawet zdania fanów marki są podzielone. Tak czy inaczej, obecna "trójka" Touring to niewątpliwie jedno z najatrakcyjniejszych kombi na rynku.
Czysta forma BMW: bez zbędnych przetłoczeń, ozdobników, za to z typowymi dla tego producenta dzielonymi lampami. 320d Touring ma też eleganckie odblaski w tylnym zderzaku, za to nie sili się na ostentacyjny wydech. I słusznie - w gamie silnikowej "trójki" 184 KM to jeszcze żaden wyczyn.
Czysta, oszczędna forma - w kokpicie BMW 320d Touring kierowca może się odprężyć, a jego zmysły - odpocząć. Już sam rzut oka na zegary podpowiada, że tutaj pomyślano o kierowcy: w centrum uwagi umieszczono zegary, a nie wyświetlacz komputera pokładowego. W efekcie kierowca nie musi na nie "zezować" podczas jazdy. Minimalistyczny styl sprawdza się także w odniesieniu do instrumentów, które są proste w obsłudze.
Podobnie, jak u konkurentów: bagażnik BMW pomieści od 495 do maksymalnie 1500 litrów. Do bagażnika można się dostać również podnosząc jedynie tylną szybę, co bardzo się przydaje w przypadku np. parkowania tyłem przy ścianie, gdzie brakuje miejsca do otwarcia całej klapy.
Nowy Mercedes: ogromny, naprawdę ogromny, "nos" z grillem i tajemnicze spojrzenie reflektorów to nowa twarz klasy C. W przednich lampach za dopłatą możemy zamówić pełne światła LED. Fani tego rodzaju oświetlenia z pewnością będą usatysfakcjonowani, co wcale nie oznacza, że takie reflektory musza być lepsze od ksenonowych.
To jest tył Mercedesa? Tak, właśnie tak jest. I trzeba przyznać, że choć bardziej konserwatywni fani marki mogą się poczuć nieswojo, to nowej klasie C nie brakuje wdzięku. Dynamiki tylnej części nadwozia dodaje charakterystyczna dolna część zderzaka. Mercedes ma także coś, czego nie widać, a co daje mu przewagę nad rywalami: pneumatyczne zawieszenie. Sprawuje się rewelacyjnie!
Jeżeli w pobliżu Waszego miejsca zamieszkania znajduje sę salon Mercedesa, to jest wysoce wskazane, by udać się tam i usiąść w kokpicie nowej klasy C. Dlaczego? Dlatego, że tak wygląda obecny szczyt finezji wykończenia kabiny w tej klasie samochodów. Chciało nam się dotykać wszytkiego, by sprawdzić, jakie robi wrażenie, jak klikają przełączniki, jak płynnie reguluje się nawiewy, a uwierzcie nam, nieczęsto mamy takie pragnienie, by dotykać wszystkiego w nieskończoność. Idziemy o zakład, że jedne z pierwszych Mercedesów klasy C, jakie trafiły do sprzedaży, kupiły po cichu Audi, BMW, pewnie też Lexus. Niech się uczą od nowego mistrza!
I tutaj niespodzianek nie będzie: bagażnik Mercedesa C250 BlueTec pomieści od 490 do maksymalnie 1510 litrów.
Mercedes na ostatnim miejscu? Niekoniecznie. Jeżeli chcecie wiedzieć, czy pokonał rywali, przeczytajcie nasze porównanie!