- Skoda zaprezentowała kolejne wydanie Enyaqa z większym zasięgiem, lepszym wyposażeniem i niższą ceną niż poprzednik
- Enyaq 60 ma baterię 63 kWh, zasięg do 434 km i silnik o mocy 150 kW, wersja 85 z baterią 82 kWh oferuje zasięg do 580 km
- Ceny nowego Enyaqa zaczynają się od 189 tys. 900 zł, co czyni go tańszym od poprzednika i kwalifikuje się do programu „MojeEauto”
- Materiał promocyjny. Został tak oznaczony ze względu na obowiązujące przepisy. Wyjazd na prezentację był opłacony przez producenta, ale nie miał on wglądu w publikowany teks
Enyaq oferowany jest od 2020 roku i odniósł duży sukces rynkowy. Ten elektryk znalazł ponad 250 tys. klientów i jest jednym z najbardziej popularnych samochodów elektrycznych w Europie. Prawdopodobnie ten fakt był powodem pójścia za ciosem i przygotowania kolejnego wcielenia Enyaqa z lepszym wyposażeniem, większym zasięgiem i – co rzadko spotykane – z niższą ceną niż poprzednik.
- Skoda Enyaq w podstawowej wersji kosztuje 189 tys. 900 zł
- Dwie pojemności akumulatoraów: 63 i 82 kWh. Zasięgi: 434 i 580 km
- Możliwość uzyskania dofinansowania w wysokości nawet 40 tys.zł
Patrząc na Enyaqa drugiej generacji zauważymy zmianę stylistyki przodu, a zaglądając do wnętrza – kierownicę z napisem SKODA zamiast stosowanego wcześniej loga.
Wnętrze jest praktycznie takie samo jak w dotychczas oferowanym modelu oraz w mniejszym Elroqu. Dobrze prezentuje się częściowo tapicerowana (w dolnej części) deska rozdzielcza. Wnętrze jest obszerne, wystarczająco duże, aby Enyaqa nazywać autem rodzinnym. Dotyczy to zarówno przednich foteli, jak też kanapy – jej siedzisko jest nieco podwyższone, dzięki temu nie siedzi się na niej z podkurczonymi nogami, uda są podparte, nad głowami pasażerowie o wzroście do 180 cm mają jeszcze zapas miejsca.
Bagażnik ma pojemność 585 litrów, a gdy złożymy oparcie kanapy pojemność wzrasta do 1710 litrów.
Co Enyaq ma pod maską i jakie są osiągi czeskiego elektryka?
To zależy od wersji. Model 60 ma akumulator o pojemności 63 kWh, który zasila silnik elektryczny o mocy 150 kW (204 KM) zamontowany na tylnej osi. Napęd na tył to typowe rozwiązanie w elektrycznych Skodach, podobne ma mniejszy Elroq. W tej wersji auto osiąga prędkość maksymalną 160 km na godz., a przyspieszenie do „setki” wynosi 8,1 s. Dynamika auta zarówno podczas ruszania z miejsca, jak też podczas wyprzedzania na trasie jest dobra – silnik elektryczny rozwija 320 Nm momentu obrotowego. Zasięg Enyaqa 60 wynosi 434 km.
Jest też mocniejsza wersja 85, ma ona akumulator o pojemności 82 kWh zasilający motor elektryczny o mocy 210 kW (285 KM). W tej wersji prędkość maksymalna została zwiększona do 180 km na godz., a przyspieszenie od zera do „setki” trwa zaledwie 6,7 s. Zasięg? 580 km – oczywiście są to dane producenta obliczone wg procedury WLTP. W rzeczywistości zasięg, jak we wszystkich elektrykach, zależy od sposobu jazdy, obciążenia pojazdu, warunków drogowych.
Akumulator o większej pojemności instalowany jest także w wersji z napędem 4x4 – umożliwia to drugi silnik elektryczny montowany na przedniej osi. W tej wersji osiągi są takie same, jak w „85-tce” z napędem na tył, zmniejsza się jedynie zasięg – do 543 km. Z powodów konstrukcyjnych zmieniła się też średnica zawracania – w egzemplarzach tylnonapędowych wynosi 9,3 m, a w 4x4 – zwiększa się o 1,5 metra do 10,8 m.
Wysoka masa i wpływ na prowadzenie
Pewną wadą aut elektrycznych, a mówiąc łagodniej – cechą jest ich wysoka masa spowodowana kilkusetkilogramowym akumulatorem. Tę ponad dwutonową masę odczuwa się podczas prowadzenia Enyaqa. Auto zachowuje się na drodze statecznie, spokojnie, zawieszenie zapewnia dobry komfort jazdy, kierowca ma poczucie pełnej kontroli nad autem i dobre wyczucie drogi, ale priorytetem jest komfort jazdy – co zrozumiałe w aucie rodzinnym.
Jeśli jednak ktoś ma aspiracje do sportowej jazdy, szczególnie po krętych drogach, powinien zaczekać na zapowiadaną wersję RS Enyaqa lub… wybrać mniejszego Elroqa. Zdaniem wielu kierowców, którzy mieli okazję poznać oba modele, mniejszy Elroq jest bardziej zwinny i może dostarczyć większej frajdy ze sportowej jazdy.
Skoda Enyaq – ceny niższe niż poprzednika
Miłym zaskoczeniem są ceny Enyaqa na 2025 r. Nie są one niskie, bo żaden elektryk nie jest tani. Ale Skoda zdecydowała, że nowy model będzie tańszy od poprzednika. I tak podstawowa wersja 60 kosztuje 189 tys. 900 zł (pierwsza generacja kosztowała ponad 200 tys. zł). Wersja 85 kosztuje 209 tys. 900 zł (poprzednik 237 100 zł), a 85x (z napędem 4x4) – 222 tys. 100 zł (poprzednik 247 tys. 550 zł). Co ważne, wszystkie wymienione wersje spełniają warunek uzyskania dofinansowania z programu „MojeEauto”.
Objęte są nim auta o cenie do 225 tys. zł netto. Wnioski przyjmowane są od 3 lutego, na 2025 rok fundusz programu wynosi 1,6 miliarda złotych. Bazowa dopłata wynosi 18 750 zł. Można ją powiększyć o 10 tys. zł po zezłomowaniu auta spalinowego. Osoby fizyczne osiągające dochód roczny do 135 tys. zł mogą uzyskać dodatkową dopłatę do elektryka w wysokości 11 250 zł. W sumie, przy wykorzystaniu trzech możliwości, maksymalna dopłata może wynieść 40 tys. zł. Można ją uzyskać dopiero po zakupie auta.