Skody cenione są za przestronność, funkcjonalność i niewygórowane ceny (niestety, te systematycznie rosną). Nowy Superb udowadnia, że Skoda może również zwracać na siebie uwagę atrakcyjnym wyglądem. Trzecia generacja modelu wybiła się pod tym względem z gamy czeskiej marki.
Skoda Superb SportLine - Skoda wychodzi z cienia
Testowany Superb w usportowionej odmianie wyróżnia się przede wszystkim nowym lakierem nadwozia nazwanym Dragon Skin. Auta w tym kolorze nie sposób nie zauważyć. Fajnie kontrastują z nim reflektory z ciemnymi wkładami i inne detale wykończone błyszczącą czernią (obramowanie grilla, obudowy lusterek, dach i dyskretny tylny spojler). Nie można również zapomnieć o pokaźnych, 19-calowych obręczach kół Vega.
Superb Sportline dostępny jest ze wszystkimi silnikami z oferty, które generują przynajmniej 150 KM. Na samym szczycie gamy znajduje się 2.0 TSI o mocy 280 KM, i to właśnie ten silnik trafił pod maskę testowanego samochodu. Seryjnie jest on wyposażony w napęd 4x4 i dwusprzęgłową skrzynię biegów. Brzmi interesująco, prawda? Tak też jest w rzeczywistości.
Skoda Superb SportLine – potrafi zaskoczyć
Przyspieszenie od 0 do 100 km/h trwa tylko 5,8 sekundy! Szybko, jak na Skodę. Prędkość maksymalną standardowo ograniczono do 250 km/h. DSG ma chwilę zwłoki po mocnym wciśnięciu pedału gazu, ale kolejne biegi zmienia już momentalnie. Napęd obu osi w tym przypadku nie służy do pokonywania bezdroży. Jego zadaniem jest zapewnienie trakcji na śliskim asfalcie (350 Nm to niemało), i wywiązuje się z tego zadania znakomicie.
Do dynamicznej jazdy zawieszenie samochodu obniżono o 15 mm. Ponadto system wyboru trybu jazdy pozbawiono opcji „Comfort”, ale Superb i tak zapewnia przyzwoite resorowanie. W trybie „Sport” adaptacyjne amortyzatory utwardzają się. Prowadzenie w zakrętach poprawia elektroniczna blokada mechanizmu różnicowego XDS+ (zamiast klasycznej „szpery”). Potrafi ona przyhamować koło o gorszej przyczepności znajdujące się po wewnętrznej stronie zakrętu i w ten sposób dostarczyć więcej momentu obrotowego na drugie koło.
Wnętrze samochodu jest już znacznie mniej spektakularne (można powiedzieć: smutne). Wykończono je w czarnym kolorze (podsufitka również jest czarna), by czuć było sportową atmosferę. Listwy dekoracyjne imitują karbon. Mocno wyprofilowane fotele przednie ze zintegrowanymi zagłówkami dobrze wyglądają, a przede wszystkim - skutecznie trzymają ciało podczas zmian kierunku jazdy. Ich środkowa część pokryta Alcantarą zapobiega ślizganiu się. Trójramienna, spłaszczona u dołu kierownica dobrze leży w dłoniach (została wykończona perforowaną skórą).
Skoda Superb SportLine – nie ma nic za darmo
Na koniec informacje dotyczące kosztów. Te odnośnie użytkowania nie są złe, ponieważ 280-konny Superb spala średnio 10 l benzyny na 100 km. To dobry wynik, jak na auto tej wielkości i takich osiągach.
Niestety, cena zakupu nie jest już tak atrakcyjna. Podstawowy Superb Sportline 1.4 TSI 150 KM kosztuje od prawie 123 tys. zł. Samochód w testowanej specyfikacji to już wydatek przynajmniej niespełna 163 tys. Nasz egzemplarz otrzymał jeszcze dodatki o wartości ponad 22 tys. Czy cena wynosząca ponad 185 tys. zł w przypadku Skody nie jest przesadą? To zależy. Na to pytanie każdy powinien odpowiedzieć sobie sam. W zamian otrzymujemy całkiem sporo, mianowicie: duży, rodzinny i szybki samochód w atrakcyjnym opakowaniu.
Skoda Superb SportLine 2.0 TSI 280 KM 4x4 – dane techniczne
Silnik: typ/cylindr/zawory | t.benz./R4/16 |
Pojemność | 1984 cm3 |
Moc maksymlana | 280 KM/5600 obr./min |
Maksymalny moment obrrotowy | 350 Nm/1700 obr./min |
Napęd/skrzynia biegów | 4x4/aut. 6b (DSG) |
Długość/szerokść/wysokość | 4861/1864/1468 mm |
Rozstaw osi | 2841 mm |
Pojemność bagażnika | 625-1760 l |
Masa własna/ładowność | 1615 kg/680 kg |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 5,8 s |
Prędkość maksymalna | 250 km/h |
Średnie spalanie testowe | 10 l/100 km |
Emisja CO2 | 159 g/km |
Cena | od 162 710 zł |
Za tą Skodą obejrzysz się na ulicy. Pakiet stylizacyjny SportLine i specjalny lakier Dragon Skin robią swoje, ale na tym sportowe aspiracje testowanego Superba nie kończą się.
Superb Sportline dostępny jest ze wszystkimi silnikami z oferty, które generują przynajmniej 150 KM.
Z "żarówiastym" kolorem karoserii kontrastują czarne detale.
Obręcze kół w rozmiarze 19-cali i wzorze Vega.
Silnik 2.0 TSI w wersji 280-konnej seryjnie wystepuje ze skrzynią DSG i napędem 4x4.
Wnętrze samochodu jest już znacznie mniej spektakularne (można powiedzieć: smutne). Wykończono je w czarnym kolorze, (podsufitka również jest czarna), by czuć było sportową atmosferę.
Listwy dekoracyjne imitują włókno węglowe.
Do dynamicznej jazdy zawieszenie samochodu obniżono o 15 mm. Ponadto system wyboru trybu jazdy pozbawiono opcji „Comfort”, ale Superb i tak zapewnia przyzwoite resorowanie.
DSG ma chwilę zwłoki po mocnym wciśnięciu pedału gazu, ale kolejne biegi zmienia już momentalnie.
Nowy Superb udowadnia, że Skoda może również zwracać na siebie uwagę atrakcyjnym wyglądem.
Mocno wyprofilowane fotele przednie ze zintegrowanymi zagłówkami dobrze wyglądają, a przede wszystkim - skutecznie trzymają ciało podczas zmian kierunku jazdy.
Na tylnej kanapie jest mnóstwo miejsca.
Bagażnik jest... przepastny - jego standardowa pojemność wynosi 625 l. Minus za powdtający próg po złożeniu oparć tylnej kanapy.
Z tej pererspektywy najlepiej widać, jak duży jest to samochód (rozstaw osi: 2841 mm).
Przyspieszenie od 0 do 100 km/h trwa tylko 5,8 sekundy! Szybko, jak na Skodę.
Czy cena wynosząca ponad 185 tys. zł w przypadku Skody nie jest przesadą? To zależy od Twojego punktu widzenia.