- Alfa Romeo Stelvio Quadrifoglio czeka w kolejce na lifting, który dostała już cywilna wersja SUV-a. Sprawdziłem, czy modernizacja 510-konnej wersji jest w ogóle potrzebna
- Auto z widlastą, podwójnie doładowaną "szóstką" to prawdziwy koszmar senny ekologów. Dzisiaj takich paliwożernych "dinozaurów" jest już na rynku coraz mniej
- Stelvio Quadrifoglio stabilnością i prowadzeniem nagina prawa fizyki. Włoski SUV ma na sumieniu kilka grzeszków, ale i tak bardzo łatwo go pokochać
- Samochód został użyczony przez importera, a po teście zwrócony
Włosi przeprowadzili lifting "cywilnych" odmian Alfy Romeo Stelvio i Giulii, po czym w typowym dla siebie stylu udali się na popołudniowy relaks – zwyczajową sjestę. A co z ostrymi wersjami Quadrifoglio? "Luigi, później, teraz czas na espresso!". Z tego wszystkiego w międzyczasie pojawiły się nawet spekulacje, że ze względu na unijne przepisy Alfa Romeo bezpowrotnie wycofa "czterolistne koniczyny" z oferty.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo.
Piekło zamarzło? Na szczęście nie! W salonach wciąż można zamawiać przedliftingowe auta, a niezawodni paparazzi uchwycili odświeżone Stelvio i Giulię Quadrifoglio podczas sesji marketingowej. Tuż przed ich rynkowym debiutem, wraz z pierwszym powiewem wiosny, do naszego garażu trafił 510-konny SUV w wersji sprzed modernizacji. Sprawdziłem, czy kosmetyka jest tu w ogóle potrzebna.
Alfa Romeo Stelvio Quadrifoglio to dobrze zakonserwowany "dinozaur"
Uwierzycie, że Alfa Romeo Stelvio Quadrifoglio ma na karku ponad sześć lat? Mimo to skłamałbym, mówiąc, że nie wyczekiwałem odbioru tego "dinozaura". Silnik 2.9 V6 Bi-Turbo generujący 510 KM i 600 Nm w dobie powszechnej elektryfikacji ekscytuje jeszcze bardziej niż w dniu premiery. Do tego napęd Q4 przekazujący domyślnie 100 proc. momentu obrotowego na tylną oś i ośmiostopniowa przekładnia ZF z aluminiowymi łopatkami za kierownicą do manualnej zmiany biegów... Czy na pewno mamy rok 2023?
Podróż w czasie funduje mi też zajęcie miejsca za kierownicą. Wirtualne zegary? Bezprzewodowa łączność Apple CarPlay i Android Auto? Ogromny dotykowy wyświetlacz wystający ze środka deski rozdzielczej? Tego wszystkiego na pokładzie Stelvio nie ma. Znam wiele osób, które chętnie wróciłyby do tych "analogowych czasów", kiedy w motoryzacji nie rządziła wielkość ekranu za kierownicą.
W Alfie są tradycyjne zegary i zgrabnie wkomponowany 8,8-calowy wyświetlacz multimediów obsługiwany nie tylko dotykowo, ale także "staroświeckim" pokrętłem na konsoli. Z technologicznych bajerów, które zadebiutowały w Giulii i Stelvio po modernizacji, najbardziej może brakować adaptacyjnych reflektorów z matrycą Full LED, ale skrętne "biksenony" też dają radę. Poza tym w SUV-ie osiągającym "setkę" w niecałe 4 s i mogącym pędzić nawet 283 km/h to... naprawdę nieistotne drobiazgi.
Alfa Romeo Stelvio Quadrifoglio nie potrzebuje więcej mocy
Co poza update'em technologicznym przyniesie modernizacja "czterolistnych koniczyn"? Tego Włosi nie zdradzają. W kuluarach mówi się jednak, że opracowany z Ferrari silnik 2.9 V6 Bi-Turbo o mocy 510 KM nie zostanie podkręcony. Czy to źle? Alfa Romeo Stelvio Quadrifoglio już w obecnym formacie nagina prawa fizyki, bo z zakrętami radzi sobie tak, jakby była lżejsza o co najmniej pół tony (waży 1,83 t) i miała znacznie niżej osadzony środek ciężkości.
Nie sądzę, żeby dodatkowe 30-50 KM zdołało jeszcze bardziej uszczęśliwić kierowcę. Mógłby to zrobić system Launch Control – ani w Stelvio Q, ani w Giulii Q nie ma procedury startowej, która pozwoliłaby na pełne wykorzystanie potencjału turbodoładowanej jednostki napędowej podczas dynamicznego ruszania. Przydałaby się też ingerencja inżynierów w układ hamulcowy, którego wyczucie utrudnia zmienny i nieco sztuczny opór generowany przez pedał hamulca.
Mam za to nadzieję, że nikt nie będzie ruszać układu kierowniczego – obecne ustawienia zapewniają idealną kontrolę nad włoską maszyną. Układ działa tak bezpośrednio i precyzyjnie, że mimowolnie zaczynasz wracać do domu dłuższymi i bardziej krętymi trasami. Na takich odcinkach świetnie sprawdza się też zawieszenie zapewniające niespotykaną w SUV-ach stabilność. Co ważne, nie psuje tej radości nawet automatyczna skrzynia biegów, która uwielbia szybką jazdę, a w trybie manualnym błyskawicznie reaguje na polecenia wydawane wielkimi łopatkami za kierownicą.
Oczywiście powyższy akapit opisuje wrażenia z jazdy w trybie Dynamic. W ustawieniu Natural szybka "Włoszka" traci trochę ze swojego wybuchowego temperamentu, a trybu Advanced Efficient (ustawienie eko) nawet nie przetestowałem, bo kto będzie z niego korzystać za kierownicą Alfy Romeo Stelvio Quadrifoglio? Może ten, kto podjął decyzję o zakupie, nie przeliczywszy budżetu na paliwo... W mieście piekielny SUV z łapczywością "wciąga" nawet 22-23 l/100 km! Pragnienie ogranicza dopiero za rogatkami – podczas jazdy autostradowej turbodoładowany silnik V6 zadowala się 16-17 l/100 km.
Alfa Romeo Stelvio Quadrifoglio to dziś biały kruk
Stelvio z czterolistną koniczyną na błotniku pozwala poczuć się wyjątkowo na drodze. Ba, zdarzyło mi się nawet usłyszeć gratulacje od innych kierowców. Co prawda, szklany dach potrafi w niej czasem trzasnąć, irytująco skalibrowany system Start&Stop trzeba wyłączać po każdym odpaleniu silnika, a manetka od kierunkowskazów ma dziwną zasadę działania, ale można jej to Alfie wybaczyć, bo niedługo takich samochodów po prostu nie będzie. Stelvio Quadrifoglio na razie drwi z unijnych ekologów, jednak – prędzej czy później – je także dosięgnie elektryfikacja.
Jedną cechę "elektryka" ma już dzisiaj – nieziemskie przyspieszenie i silnik rozwijający moc bez turbodziury pozwalają wcisnąć się w każdą lukę w ruchu ulicznym, tyle że odbywa się to w akompaniamencie salw z wydechu (w egzemplarzu testowym zamontowano cudowny układ Akrapovica) i coraz rzadziej spotykanego warkotu widlastej "szóstki". Jednocześnie Alfa Stelvio jest zwinna jak żaden elektryczny SUV, bo nie waży nawet 1,9 t. Że głośna? To zależy od trybu jazdy, a poza tym wydech można zagłuszyć świetnie grającym zestawem audio firmy Harman Kardon.
Wyróżnianie się na drodze to jednak drogi przywilej. Alfa Romeo Stelvio Quadrifoglio nie była tania już w momencie premiery, a dziś na start trzeba wyłożyć prawie 100 tys. zł więcej. Wychodzi na to, że każdy z 510 KM tego auta kosztuje wyjściowo prawie 1 tys. zł. Do tej połowy "bańki" można dorzucić jeszcze 35 tys. zł za większe tarcze ceramiczno-węglowe, 20 tys. zł za Akrapovica, 15 tys. zł za lakier specjalny, 7,5 tys. zł za przeszklony dach, 4 tys. zł za czarne alufelgi, 1,5 tys. zł za czerwone zaciski, [...] i podwyższyć rachunek do 600 tys. zł. Sporo, ale Stelvio Quadrifolgio bije swoimi możliwościami nawet Macana GTS.
Alfa Romeo Stelvio Quadrifoglio – dane techniczne
Wymiary (dł./szer./wys.) | 4702/1955/1691 mm |
Rozstaw osi | 2818 mm |
Silnik/poj. | t. benz. V6/2891 cm3 |
Moc | 510 KM przy 6500 obr./min |
Maks. moment obrotowy | 600 Nm przy 2500 obr./min |
Napęd | 4x4 (Q4 AWD) |
Skrzynia biegów | automatyczna, 8-biegowa |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 3,8 s |
Prędkość maksymalna | 283 km/h |
Śr. zużycie paliwa (WLTP) | 11,8 l/100 km |
Poj. zb. paliwa | 64 l |
Poj. bagażnika | 525-1600 l |
Masa własna | 1830 kg |
Cena testowanej wersji | od 500 tys. zł |