- W naszym teście e-tron Sportback zużył średnio 23,2 kWh/100 km, co przekłada się na 372 km zasięgu
- Sylwetka Sportbacka, szczególnie w kolorze Antigua Blue, przyciąga wiele spojrzeń na ulicy
- Według naszych pomiarów e-tron Sportback waży 2582 kg – to kolos! Jednak porusza się tak gładko i z gracją, że tego ciężaru wcale tak mocno nie czuć
- Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
Nie żeby e-tron z bazowym nadwoziem prezentował się nudno, ale Sportback faktycznie przyciąga na ulicy więcej spojrzeń. Kolor Antigua Blue (4870 zł) na pewno jest tu współwinny, jednak egzemplarz, który testowaliśmy wiosną zeszłego roku, miał taki sam lakier, identyczne felgi oraz pomarańczowe zaciski hamulców i budził subiektywnie mniejsze zainteresowanie na ulicy. Coś więc w tej linii w stylu coupé jest, co ludzi intryguje, więc na dyskretne przemieszczanie się i wtapianie w tłum gwiazdy Bayernu Monachium nie mają co liczyć...
Dopłata do Sportbacka wynosi 11 300 zł – poza bardziej awangardowym stylem otrzymujemy o 45 l mniejszy bagażnik (ale nadal bardzo duży), niższą przestrzeń nad głową z tyłu (lecz wciąż pozwalającą podróżować tam dorosłym) i... o 10 km dłuższy zasięg (w cyklu WLTP) mimo tych samych elektrycznych „bebechów”. Z pomocą przychodzi aerodynamika – Sportback mniej opornie stawia się opływającemu powietrzu, współczynnik Cx wynosi 0,25, a zwykły e-tron ma 0,28.
Co jednak ciekawe, Audi w Sportbacku nie podaje drugiej wartości dla wariantu z wirtualnymi lusterkami, które w klasycznej wersji obniżały Cx o 0,01. Niech was ręka boska broni przed tą opcją – to gadżet, który nie jest wart dopłaty 7490 zł ani też stresu w czasie manewrowania na parkingu.
Audi e-tron 55 Sportback – jaki ma zasięg?
Jak zatem z tym zasięgiem? W naszym teście przy temperaturze powietrza 31°C (test przeprowadzaliśmy w środku lata) e-tron Sportback 55 quattro zużył średnio 23,2 kWh/100 km – z baterią o użytecznej pojemności 86,5 kWh daje to zasięg 372 km. Osiągnięcie Sportbackiem tego wyniku na jednym ładowaniu wymaga już pewnej dyscypliny w operowaniu pedałem przyspieszenia. W mieście, w zależności od temperamentu i ruchu, zużycie wahało się od 21,9 do 29,4 kWh/100 km, na autostradzie oscyluje w granicach 26, a na ekspresówce ubywa 22,3 kWh co 100 km.
Elektryczne silniki generują łącznie 360 KM i 561 Nm, a w trybie Boost (chwilowe zwiększenie osiągów układu napędowego; wybranie trybu S) – nawet 408 KM i 664 Nm. Taki strzał „elektropary” bardzo przyjemnie wciska w fotel, a pierwsza „setka” melduje się wówczas na liczniku po zaledwie 5,8 s. Bezszelestność, płynność i łatwość przyspieszenia niezmiennie robi wrażenie, a przecież do rozpędzenia jest tu blisko 2,6 tony! Na właścicielach Tesli to pewnie nie robi takiego wrażenia, dlatego Audi niebawem wprowadzi do oferty 563-konny, 3-silnikowy wariant S (to pewnie będzie kolejna partia auta dla piłkarzy i oficjeli Bayernu Monachium). W codziennej jeździe i tak korzysta się z ułamka mocy e-trona, wówczas też napędza auto tylko tylny silnik. Ale w razie potrzeby bezzwłoczne i raptowne „odejście” jest w każdej chwili dostępne. To gwarantuje komfort psychiczny, szczególnie przy wyprzedzaniu.
Audi e-tron 55 Sportback – nawet z zawieszeniem S-Line komfort jest bardzo dobry
Nasz testowy egzemplarz, z racji wersji S-Line, był wyposażony w nieco sztywniejszy wariant seryjnego pneumatycznego zawieszenia. Nawet w połączeniu z oponami w rozmiarze 265/45 R 21 amortyzacja nierówności pozostaje bardzo dobra, ale z poprzedniego testu pamiętamy, że standardowy układ pozwala jeszcze przyjemniej płynąć. Elektronika umożliwia regulację sztywności tłumienia w 3 stopniach, a prześwit – nawet w 5. Przy 140 km/h, a w trybach efficiency i dynamic nawet przy każdej prędkości, e-tron automatycznie się obniża, natomiast w razie opuszczania asfaltu – unosi (tryby allroad i offroad); zakres regulacji wynosi 76 mm.
Korzystną aerodynamikę w e-tronie nawet słychać, a właściwie to... ciszę, która m.in. dzięki temu panuje w kabinie. Oczywiście, sumiennie wygłuszono też inne źródła szumów, jak np. nadkola. Kropką nad i są stosunkowo grube szyby akustyczne, za które warto dopłacić 2440 zł. Z tego samego powodu lepiej sobie darować panoramiczny szyberdach za 7250 zł.
Audi e-tron 55 Sportback – 2,6 tony czuć... nie aż tak bardzo
Mimo braku układu aktywnej stabilizacji nadwozia e-tron zachowuje się w zakrętach zwinniej niż można by się tego spodziewać po jego ogromnej masie. Z korzyścią dla zwinności jest m.in. symetryczny rozkład ciężaru i skupienie go na relatywnie niskiej wysokości. Sam akumulator waży 700 kg i zajmuje całą podłogę między osiami. Szybka jazda e-tronem może być emocjonująca, ale moment, w którym koła zaczynają się uślizgiwać ku zewnętrznej zakrętu, nie jest tak klarownie wyczuwalny – układ kierowniczy nie został wyuczony takich rzeczy. Bardziej sportowego zachowania będzie można się spodziewać po wspomnianej „S-ce”, ale nadal szerokość nadwozia może studzić chęć „pomykania” po zakrętach. Za to hamulce i czucie aplikowanej siły są bez zarzutu – pomimo że w pierwszej fazie nacisku pedału e-trona spowalniają silniki.
Audi e-tron 55 Sportback – ile się go ładuje?
Duży akumulator może oznaczać sporo czasu spędzonego przy ładowarce – dlatego też Audi zainstalowało w centrum treningowym Bayernu Monachium zestaw ładowarek do dyspozycji piłkarzy i pracowników klubu. E-tron jest w stanie przyjąć znacznie wyższą moc (150 kW), niż osiągają typowe stacje z prądem w Polsce (40-50 kW). W dalszej trasie trzeba się realnie liczyć z postojami 75-90 minut, by podładować z 10 do 80 proc. Z kolei domowy wallbox 11 kW potrzebuje na pełny cykl 9 godz. 15 min. Pod koniec tego roku pojawi się opcja pokładowej ładowarki 22 kW, która skróci ten czas do ok. 4:45 h. Może być tylko lepiej...
Audi e-tron 55 Sportback – to nam się podoba
- Wysoka jakość wykonania
- Wyciszenie kabiny
- Niższe zużycie prądu niż w poprzednim teście e-trona
- Dobre czucie hamulców
Audi e-tron 55 Sportback – to nam się nie podoba
- Zawieszająca się nawigacja
- Drogie opcje
- Twarde plastiki na tunelu
- Kłopotliwe wirtualne lusterka (szczególnie przy manewrowaniu)
Audi e-tron 55 Sportback – nasza opinia
Sportback rzeczywiście okazał się oszczędniejszy niż zwykły e-tron, ale do wydajności napędów Tesli wciąż mu brakuje. Audi udało się tu połączyć niebanalny wygląd z wciąż bardzo dobrymi parametrami przestronności. Jeśli chcesz się poczuć trochę jak gwiazda Bayernu, zwracać na siebie uwagę i jeździć bezszelestnie, to dobry wybór.
Audi e-tron 55 Sportback – wymiary
*po odsunięciu oparcia przedniego fotela o metr od pedału hamulca (odpowiada to ustawieniu dla kierowcy przeciętnego wzrostu)
Audi e-tron 55 Sportback – nasze pomiary testowe
0-50 km/h | 2,7 s |
0-100 km/h | 5,8 s |
0-130 km/h | 8,8 s |
0-160 km/h | 13,7 s |
60-100 km/h | 2,5 s |
80-120 km/h | 3,3 s |
Masa rzeczywista/ładowność | 2582/588 kg |
Rozdział masy (przód/tył) | 49/51 proc. |
Średnica zawracania (lewo/prawo) | 12,3/12,3 m |
Hamowanie ze 100 km/h - zimne hamulce | 35,5 m |
Hamowanie ze 100 km/h - rozgrzane hamulce | 34,1 m |
Hałas w kabinie przy 50 km/h | 55 dB (A) |
przy 100 km/h | 60 dB (A) |
przy 130 km/h | 63 dB (A) |
Średnie zużycie w teście | 23,2 kWh/100 km |
Zasięg | 372 km |
Audi e-tron 55 Sportback – dane techniczne
Silniki, typ | 2 elektryczne, asynchroniczne, z magnesami stałymi |
Umieszczenie silników | z przodu i z tyłu, przy osiach |
Łączna moc maksymalna (KM) | 360 (408 w trybie Boost) |
Łączny maks. moment obrotowy (Nm) | 561 (664 w trybie Boost) |
Skrzynia biegów | 1-biegowa, redukcyjna |
Akumulator | litowo-jonowy |
Pojemności akumulatora netto (kWh) | 86,5 |
Przypieszenie 0-100 km/h (s) | 5,7 |
Prędkość maksymalna (km/h) | 200 (ogr. elektronicznie) |
Średnie zużycie prądu w cyklu WLTP (kWh/100 km) | 22,0-25,7 |
Zasięg w cyklu WLTP (km) | 375-444 |
Pojemność bagażników przód/tył (l) | 60/555-1605 |
Marka i model opon test. auta | Continental Premium Contact 6 (AO) |
Rozmiar opon test. auta | 265/45 R 21 |
Audi e-tron 55 Sportback – wyposażenie
Wersja | Sportback S-Line 55 quattro |
Reflektory LED/matrycowe LED | S/7050 zł |
Klimatyzacja aut. 2-/4-strefowa | S/3890 zł |
Nawigacja i wirtualne zegary | S |
Nagłośnienie Bang & Olufsen 3D | 5590 zł |
Podgrzewane fotele przód i tył | 3700 zł |
Czujniki parkowanie, przód i tył | S |
Lakier niebieski „Antigua” | 4870 zł |
21-calowe alufelgi | 4870 zł |
Audi e-tron 55 Sportback – cena i gwarancja
Cena podstawowa testowanej wersji | 371 000 zł |
Cena testowanego egzemplarza | 491 370 zł |
Gwarancja mechaniczna | 3 lata lub 90 tys. km |
Gwarancja perforacyjna | 12 lat |
Przeglądy | co 30 tys. km lub 2 lata |
Wersja S-Line ma m.in. lakierowane progi i krawędzie błotników oraz zawieszenie o sztywniejszych nastawach.
Kształt nadwozia Sportback ma korzystniejsze właściwości aerodynamiczne niż zwykły e-tron – współczynnik oporu powietrza wynosi tu tylko 0,25.
Sylwetka Sportbacka wymusza ogromne koła: obręcze mogą być nawet 22-calowe, nasz egzemplarz miał 21-calowe.
Do wirtualnych lusterek trudno się przekonać.
Kiepsko sprawdzają się przy manewrowaniu i wymagają obniżenia wzroku poniżej szyb.
Klapka odsuwa się elektrycznie i automatycznie zamyka po wyjęciu wtyczki – przydatne dla tych, którzy po odłączeniu kabla zapominają zasunąć klapki.
Wersja 55 quattro może przyjąć do 150 kW mocy ładowania, wówczas uzupełnienie 10-80 proc. trwa 30 min. Realnie osiągana moc na najpopularniejszych szybkich ładowarkach w Polsce rzadko przekracza 40 kW.
Pod maską kryje się 60-litrowy schowek na przewody i drobiazgi, tradycyjnie tu też dolewa się płynu do spryskiwacza.
Tylny bagażnik Sportbacka jest o 45 l mniejszy niż w zwykłym e-tronie, mieści 555-1605 l. Pod podłogą – schowek i opcjonalne koło dojazdowe. Elektrycznie sterowana klapa bagażnika jest seryjna.
Jak to w nowych Audi: kokpit ładnie wygląda tylko chwilę po czyszczeniu, kurz i odciski palców szybko psują efekt. Responsywne ekrany przytomnie reagują na dotyk, mają świetną grafikę, ale absorbują uwagę kierowcy.
Futurystyczny przełącznik zakresu jazdy: ruchoma jest tylko srebrna część po lewej.
Ten genialny w prostocie przełącznik to żadna nowość w Audi, ale bardzo go lubimy. Aluminiowe guziki za... 1220 zł!
Możliwość odręcznego wpisywania celów nawigacji (nawet całych wyrazów) działa dobrze, sprawnie funkcjonuje też głosowe wprowadzanie.
Aż 7 trybów jazdy, w tym 2 do poruszania się poza asfaltem (allroad i offroad). Seryjna pneumatyka pozwala regulować prześwit w 5 stopniach.
E-tron jest bardzo szeroki, widoczność do tyłu taka sobie. Czujniki parkowania są seryjne, kamera z widokiem 360 stopni też być powinna, a kosztuje aż 5590 zł.
Wśród zegarów trochę brakuje dokładnego, procentowego wskaźnika poziomu naładowania baterii. Jedyne miejsce, gdzie wyświetlany jest procent, znajduje się w menu.
Sportowe fotele są OK, ale nie otulają ciała zbyt mocno, denerwuje też szpara po wydłużeniu siedziska. Lepiej dopłacić do foteli konturowych.
Nad głową mniej miejsca niż w zwykłym e-tronie, ale jak na SUV-a coupé przestronność i komfort siedzenia są dobre.