W niewielkiej miejscowości Buchloe (70 km od Monachium) dzwon wieży kościelnej odmierza wolno płynący czas. Spokojna atmosfera kamufluje siedzibę firmy pełnej emocji. Alpina, która zaczynała od aktywności sportowych i rasowania samochodów, w 1983 r. została uznana, ze względu na zaawansowane zmiany, za niezależną markę. Choć oczywiście nie jest tajemnicą to, że Alpiny są budowane na podzespołach BMW.
Więcej – Alpiny powstają na liniach produkcyjnych BMW, po czym trafiają do siedziby w Buchloe, gdzie montuje się spoilery, na życzenie zastępuje oryginalną tapicerkę delikatną skórą Lavalina oraz przekreśla oryginalny VIN i nabija nowy. Alpina wzmacnia silniki, modyfikuje zawieszenia, układy kierownicze, skrzynie biegów i montuje słynne 20-szprychowe felgi. Wszystkie zmiany wprowadzane przez tę firmę prezentują najwyższy techniczny poziom, dlatego każda Alpina wyjeżdżająca z salonu ma na masce niebiesko-białe logo, które potwierdza rekomendację BMW.
BMW Alpina - osiągi serwowane z klasą
Alpiny nie są samochodami weekendowymi. Klienci tej marki bardzo często rocznie pokonują nawet 50 tys. km. Oczekują zatem od każdego modelu nie tylko osiągów, lecz także komfortu, który pozwala korzystać z takiego sportowego samochodu codziennie. Jak twierdzą właściciele firmy, samochody tej marki nie są budowane tak, żeby wywalczyć pole position, lecz po to, by wygrać wyścig. W BMW M walczy się o to, żeby uzyskać jak najwyższą moc, tymczasem Alpina stawia na moment obrotowy. To dzięki niemu możemy korzystać z miażdżących nerki przyspieszeń, bez niepotrzebnego rozgłosu.
Wsiadam do najnowszego modelu B5 Biturbo. Przed oczami rozświetlają się niebieskie tarcze ciekłokrystalicznych zegarów. Pod maską odzywa się podwójnie doładowany benzynowy silnik V8, którego moc podniesiono z 462 KM do 608 KM. To więcej niż rozwija najnowsze BMW M5 (600 KM). Tyle że w Alpinie ważniejszy jest moment obrotowy. B5 ma 800 Nm, czyli o 50 Nm więcej niż M5. Osiągi mogą sugerować, że ma się do czynienia z nieokiełznanym dzikusem, ale już po kilku kilometrach okazuje się, że Alpina jest cywilizowaną limuzyną z potężnymi możliwościami.
W silniku, po wnikliwych badaniach w laboratorium, na torach wyścigowych i publicznych drogach, wprowadzono wiele zmian. Poprawiono układ dolotowy i wydechowy oraz, co bardzo ważne, rozbudowano wszelkiego rodzaju chłodnice, wymieniono ruchome części mechaniczne na kute oraz na nowo dostrojono elektronikę. Mimo, że z tyłu sterczą cztery budzące respekt rury wydechowe, gang silnika nie jest dokuczliwy, nawet jeśli znęcam się nad pedałem gazu. Dźwięk jest przyjemnie rasowy, ale znacznie mniej agresywny niż w M5, podobnie jak całe auto.
Dzięki płaskiemu wykresowi momentu obrotowego, spokojniejszej geometrii zawieszenia i jego komfortowemu zestrojeniu oraz napędowi na cztery koła udało się Alpinie okiełznać 608 KM. B5 potrafi rozpędzić się do 100 km/h w czasie 3,5 s i robi to na suchej nawierzchni bez zawahania i utraty przyczepności, z klasą godną dżentelmena. Dlatego nawet podczas dynamicznej jazdy autostradą w Alpinie pasażer może uciąć sobie drzemkę, co też niejednokrotnie wydarzyło się w trakcie naszej wycieczki. Zawieszenie aksamitnie pokonuje niedoskonałości nawierzchni i jedynie najechanie 20-calowymi kołami na poprzeczną nierówność zakłóca spokojny sen osoby odpoczywającej na kanapie wyłożonej miękką skórą.
BMW Alpina - prawdziwy pożeracz autostrad
W B5 nie da się wyłączyć – tak jak w M5 – napędu na przednie koła, bo modelowi tej marki raczej nie wypada pokonywać zakrętu w chmurze dymu. Alpina B5 nie jest samochodem budowanym na tor wyścigowy, dlatego nie ma ceramicznych hamulców ani dwusprzęgłowej skrzyni biegów.
Układ kierowniczy dzięki modyfikacji kąta wyprzedzenia sworznia zwrotnicy jest nieco bardziej żywiołowy niż w tradycyjnym BMW. Do kierowcy dociera więcej informacji o obciążeniach przednich kół oraz stanie nawierzchni. Jedynie ten element nieco odbiega od dostojnego charakteru Alpiny. Jak wiadomo jednak, kalibracja układu kierowniczego z elektrycznym wspomaganiem jest niezwykle trudnym zadaniem.
Alpina B5 Biturbo to pożeracz autostrad, który sprawdzi się nie tylko podczas weekendowych przejażdżek dla przyjemności, lecz także wtedy, gdy jesteśmy zmuszeni do pokonania długich dystansów. To świetny samochód dla często podróżujących i cierpiących na chroniczny brak czasu biznesmenów, którzy zwracają uwagę na prestiż.
BMW Alpina B5 Biturbo - naszym zdaniem
Jeśli oczekujesz od samochodu lawiny adrenaliny, powinieneś zastanowić się nad BMW M. Ale jeśli dużo podróżujesz i potrzebujesz szybkiego i komfortowego wozu, który jest bardziej unikalny niż Ferrari – zasmakuj Alpiny.