- BMW X6 zadebiutowało w 2007 r. Dziś na rynku jest już trzecia generacja tego modelu po liftingu
- Prawie najmocniejsza odmiana M60i jest piorunująco szybka, a jednocześnie potrafi być komfortowa
- Osiągi są szokujące, jednak czuć, że to wielki SUV, a nie zwinny sportowiec. Prawa fizyki można próbować niwelować, jednak nie da się ich oszukać
- Samochód był użyczony przez importera, a po teście został zwrócony
SUV BMW z nadwoziem w stylu coupe pojawił się już w 2007 r. Taki ruch mógł wydawać się wtedy ryzykowny, ale szybko okazał się strzałem w dziesiątkę. W 2023 r. na rynku mamy już trzecią generację X6 po liftingu, która w międzyczasie zyskała wielu konkurentów, m.in. Audi Q8, Mercedesa GLE Coupe czy Porsche Cayenne Coupe. Pojawiły się też mniejsze SUV-y ze "ściętą" linią dachu (np. BMW X4), a także modele popularnych marek.
Nowe BMW X6 M60i - kosmetyczne zmiany
BMW X6 po liftingu zmieniło się głównie z przodu. Najłatwiej jest zauważyć nowe lampy ze światłami dziennymi w kształcie strzałek i nieco zmieniony zderzak z czarnymi powierzchniami. Pakiet stylistyczny M stał się wyposażeniem standardowym, więc nawet bazowa wersja będzie wyglądać podobnie do tej widocznej na zdjęciach. Na plus oceniam lakier Atlantis Metallic. To nieoczywisty wybór z palety BMW Individual, ale atrakcyjnie się prezentuje (28 300 zł dopłaty).
Testowany egzemplarz — jako najwyższy wariant modelowy (nie licząc X6 M) — otrzymał ponadto wielkie 21-calowe felgi (seryjne w X6 są "20-tki"). "Proszę na nie uważać" - usłyszałem przy odbiorze. Wieloramienne obręcze w tym rozmiarze rzeczywiście wyglądają efektownie. Przyjemnie się na nie patrzy, ale nie chciałbym ich czyścić. Od razu informuję, że ich nie zarysowałem.
W środku nie sposób nie dostrzec nowego zakrzywionego ekranu (w sumie to połączone ze sobą dwa ekrany), który znamy już z najnowszych modeli marki. Nie zabrakło nowych usług cyfrowych i systemów asystujących. W kabinie mamy dużo skóry i włókna węglowego, co do jakości nie można mieć zastrzeżeń.
Nowe BMW X6 M60i - coś za coś
BMW X6 to wielki wóz — ma blisko 5 m długości i 3 m rozstawu osi — jednak jego wnętrze nie jest ogromne. Z przodu miejsca nie brakuje, ale nieco gorzej jest z tyłu — przestrzeni na nogi mamy pod dostatkiem, ale na głowę już nie. Mocno opadająca linia dachu powoduje, że tylko pasażer o wzroście do ok. 180 cm będzie czuł się komfortowo.
Drugi koszt designu a'la coupe to mniejszy bagażnik. W X6 jego standardowa pojemność wynosi 580 l, a w X5 mamy o 70 l więcej. Jest jeszcze trzecia sprawa, z którą trzeba się pogodzić wybierając X6 — to gorsza widoczność do tyłu, w tym przypadku jednak pomagają systemy asystujące i kamery.
BMW X6 M60i - więcej nie potrzeba
To już kolejna prawie "emka", którą jeździłem. Wcześniej były to mniejsze modele: M240i, M340i i M440i Gran Coupe. Za każdym razem byłem zadowolony, twierdząc, że to udane połączenie sportu i komfortu. Tak samo mam z X6 M60i, które również potrafi być szokująco szybkie, ale nie męczy na co dzień.
W przypadku BMW X6 wariant plasujący się tuż poniżej modelu M Competition oznacza silnik 4.4 V8 biturbo o mocy 530 KM i maksymalnym momencie obrotowym 750 Nm. Po liftingu ta jednostka również otrzymała technologię mild hybrid, czyli 48-woltową instalację elektryczną i niewielki silnik elektryczny zintegrowany ze skrzynią biegów, który w razie potrzeby generuje do 12 KM i 200 Nm. To rozwiązanie poprawia dynamikę i płynność jazdy oraz ma obniżać zużycie paliwa.
Nie nastawiaj się jednak na oszczędną jazdę — średnie spalanie podczas testu wyniosło 14 l/100 km. Dobrze, że zbiornik ma pojemność 83 l, to nie trzeba zbyt często tankować. Cudów nie ma — potężny silnik i wysoka masa (ok. 2,4 t z kierowcą) robią swoje. Za to przyspieszenie rzeczywiście wbija w fotel - 4,3 s do "setki" to naprawdę świetny czas w tej klasie.
Mocniejszemu wciśnięciu prawego pedału asystuje donośniejszy dźwięk silnika. Jest on wspomagany głośnikami w kabinie, jednak gdy dezaktywujemy tę opcję w menu, też jest fajnie. V8 to jednak V8. Po włączeniu trybu jazdy Sport robi się ostrzej (jeszcze bardziej w Sport Plus) - fenomenalny automat zaczyna agresywnie zmieniać biegi, wydech strzela, zawieszenie utwardza się, większy opór stawia kierownica, a samochód zaczyna momentalnie przyspieszać.
To jednak bardziej pocisk na odcinek niemieckiej autostrady bez ograniczenia prędkości niż wóz na kręte drogi. Dlaczego? Ponieważ w zakrętach i podczas hamowania po prostu czuć wysoką masę i wysoko umieszczony środek ciężkości tego dużego SUV-a. Oczywiście zaawansowana elektronika maskuje te niedoskonałości, jednak nie oszukujmy się — zwinność to nie jest najmocniejsza strona X6. To nie jest baletnica, tylko kulturysta.
BMW X6 M60i okazuje się bardzo wygodne w trybie Comfort. Co ważne, przednie sportowe fotele skutecznie przytrzymują ciało podczas skrętów, ale nie muszą być ciasne, gdy tego nie potrzebujesz, co jest zasługą rozbudowanego zakresu ich regulacji. I to właśnie lubię w tych "prawie emkach".
BMW X6 M60i - moim zdaniem
Dziś BMW X6 nie jest już tak wyjątkowe jak kiedyś, gdy nie miało jeszcze konkurencji, jednak to niezwykle dopracowany samochód o świetnych osiągach i wyróżniającym się designie. Stanowi interesującą alternatywę dla praktyczniejszego X5.
BMW X6 M60i - dane techniczne
Silnik: typ/cylindry/zawory | benzynowy biturbo/V8/32 |
Pojemność skokowa | 4395 cm3 |
Moc maksymalna | 530 KM/5500 obr./min |
Maksymalny moment obrotowy | 750 Nm/1800-4600 obr./min |
Skrzynia biegów | aut. 8b |
Napęd | 4x4 |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 4,3 s |
Prędkośc maksymalna | 250 km.h |
Średnie spalanie (cykl WLTP) | 11,4 l/100 km |
Długość/wysokość/szerokość/rozstaw osi | 4960/2004/1700/2975 |
Prześwit | 216 mm |
Pojemność bagażnika | 580-1530 l |
Pojemność zbiornika paliwa | 83 l |
Cena | od 550 000 zł (egz. test.: 724 500 zł) |