Z tyłu w testowanej wersji zamontowano dwie końcówki układu wydechowego. Do stylistyki nadwozia pasują sportowe fotele z wysokimi boczkami, zapobiegające nadmiernym wychyleniom pasażerów podczas szybkiego pokonywania zakrętów. Fotele są twarde oraz dobrze wyprofilowane, dzięki czemu nawet podczas długiej trasy nikt nie powinien narzekać na ból pleców. Wnętrze auta, jak przystało na pojazd rodzinny, okazuje się bardzo przestronne. Z tyłu na ilość miejsca nie powinni narzekać także wysocy pasażerowie. Samochód można konfigurować na różne sposoby. Z tyłu są 3 indywidualne fotele, które dają się niezależnie przesuwać wzdłuż pojazdu. Dzięki temu po przesunięciu ich do przodu zwiększa się pojemność bagażnika. Poza tym oparcia tych foteli można ustawiać pod różnymi kątami. Jeżeli ktoś potrzebuje więcej miejsc dla pasażerów, to za 3700 zł może zamówić 2 dodatkowe fotele w bagażniku. Jednak uwaga, te miejsca są do wykorzystania tylko na krótkich odcinkach, bo nawet niewysokim osobom będzie tam ciasno.S-Maxowi nie brakuje funkcjonalnościCiekawa opcja montowana w bagażniku to ruchomy blat. Wysunięcie go ułatwia załadunek, a poza tym może służyć jako praktyczny stolik podczas przerwy śniadaniowej w czasie dłuższych podróży. Blat można obciążać maksymalnie 200 kg, a po pełnym wysunięciu na długość 48 cm maksymalne obciążenie wynosi 120 kg.Bagażnik da się powiększyć do 2100 l, składając jednym ruchem tylne fotele. W ten sposób powstaje równa powierzchnia ładunkowa. Funkcjonalność samochodu podwyższają dodatkowo liczne schowki oraz obszerne kieszenie na drzwiach. Zmieści się w nich nawet duża butelka z napojem. Za 200 zł można dokupić składane blaty stolików mocowane z tyłu oparć przednich foteli. Wnętrze wykończono dobrymi materiałami. Siedzenia mogą być pokryte w całości lub częściowo skórą. Szkoda, że w słoneczne dni kierowcy przeszkadza odbijający się w przedniej szybie kokpit. Testowany egzemplarz wyposażony był w najmocniejszy w gamie S-Maxa benzynowy, doładowany silnik o mocy 220 KM. Pamiętajmy jednak, żeS-Max nie jest typowym sportowym autem. Dlatego nie spodziewajmy się, że podczas dynamicznego przyspieszania pasażerowie będą wciskani w oparcia foteli. Jednak trzeba przyznać, że z tym silnikiem S-Max potrafi naprawdę szybko jechać. "Setkę" uzyskuje się w czasie krótszym niż 8 s, a to bardzo dobry wynik przy masie samochodu przekraczającej 1,5 tony. Maksymalna moc uzyskiwana jest przy 5 tys. obr./min i dobre przyspieszenie osiągamy przy wykorzystaniu górnego zakresu obrotów. Podczas jazdy poza miastem szczególne powody do zadowolenia daje możliwość dynamicznego przyspieszania podczas wyprzedzania. To zasługa momentu obrotowego wynoszącego 320 Nm, którego maksymalna wartość dostępna jest już przy 2100 obr./min. Dzięki temu podczas dynamicznego zwiększania prędkości nie odczuwa się braku mocy i nie występuje efekt turbodziury. Zaletą silnika jest również cicha praca. Nawet w czasie szybkiej jazdy hałas jednostki napędowej nie przeszkadza w rozmowie.Dobre osiągi przy akceptowalnym spalaniuAdekwatne do osiągów okazuje się zużycie paliwa. Według danych odczytanych z komputera średnie spalanie wyniosło nieco ponad 10 l/100 km. To blisko litr więcej, niż podaje producent. Zważywszy na osiągi, średnie zapotrzebowanie na benzynę na takim poziomie można uznać za akceptowalne. Z silnikiem współpracuje 6-biegowa, manualna przekładnia. Włączanie poszczególnych biegów odbywa się precyzyjnie i bez haczeń. Dźwignia ma dobrze dobrane odległości pomiędzy poszczególnymi biegami, a sięganie do lewarka umieszczonego wysoko na konsoli środkowej okazuje się wygodne. Mocna strona auta to zawieszenie. Zostało na tyle sztywno zestrojone, by podróżować bezpiecznie. Podczas szybkiego pokonywania łuków samochód nie przechyla się nadmiernie, chociaż prowadzący może mieć takie odczucie, bo pozycja siedząca jest wysoka. Jednak bez obaw, auto okazuje się łatwe do opanowania nawet przez mniej wprawnych kierowców. Przejeżdżanie przez wyboje pasażerowie odczuwają nieznacznie. Na polskich drogach problemem bywa prowadzenie auta na wprost, gdy wjedzie się w koleinę. To bardziej wina szerokich opon niż zawieszenia. Auto w wersji Titanium jest bogato wyposażone, ale w połączeniu z topowym silnikiem okazuje się drogie.
Ford S-Max 2.5 Turbo Titanium - Maksymalnie inny
Najnowszy model Forda łączy cechy modelu sportowego oraz rodzinnego. Mocno pochylona przednia szyba w połączeniu z geometrycznymi kształtami reflektorów nadaje autu dynamiki.