- Drugi lifting Hyundaia i30 przyniósł stosunkowo niewiele zmian, ale mimo to auto okazuje się bardzo ciekawą propozycją dla osób poszukujących rodzinnego kombi
- Koreański kompakt w wielu aspektach broni się nawet w porównaniu z nowszymi autami europejskiej i japońskiej konkurencji, chociaż widać, że samochód został opracowany kilka lat temu
- Nadwozie i30 w wersji kombi prezentuje się wciąż atrakcyjnie i nowocześnie, a do tego jest przestronne i dzięki przemyślanemu wnętrzu także funkcjonalne
- Samochód był użyczony przez importera, a po teście został zwrócony
- Zachęcamy do oddawania głosów w ankiecie, która znajduje się pod artykułem
- Hyundai i30 w wersji N-Line i kolorze Ultimate Red przykuwa uwagę jak mało który kompakt
- Hyundai i30 - komfortowy i wygodny na co dzień, ale...
- Hyundai i30 - niektóre rzeczy wymagają poprawy
- Hyundai i30 - ergonomia zasługuje na piątkę z plusem
- Hyundai i30 Wagon - wymarzony rodzinny kompakt mimo pewnych braków
- Hyundai i30 - 140 KM zamiast 160 KM, tej różnicy specjalnie nie czuć
- Hyundai i30 - moim zdaniem
Od 2025 r. producenci aut będą płacili już za każdy gram CO2 wyemitowany powyżej 94 g na 100 km. To oznacza, że każde auto z napędem czysto spalinowym będzie miało niekorzystny wpływ na emisję pochodzącą z całej gamy danego producenta. W tej sytuacji albo trzeba sprzedać bardzo dużo modeli elektrycznych i hybryd plug-in, żeby zrównoważyć emisję pochodzącą z wersji spalinowych, albo ograniczyć stosowanie konwencjonalnych napędów. I wygląda na to, że przy znikomym zainteresowaniu autami elektrycznymi i niewielką liczbą hybryd plug-in, Hyundai zamierza iść drugą z możliwych dróg.
Ofiarą tych zmian padnie zapewne już niedługo kompaktowy i30. Zanim jednak nastąpi ostre cięcie, firma stara się do maksimum wycisnąć cytrynę. Dlatego też wiosną 2024 r. światło dzienne ujrzała wersja po drugim już liftingu. Zmiany, przynajmniej te widoczne, już w chwili debiutu najnowszej wersji można było uznać za kosmetyczne. Nie zmienia to faktu, że auto jeszcze bardziej wyładniało i na szczęście nie popsuto tego, co było dobre.
Hyundai i30 w wersji N-Line i kolorze Ultimate Red przykuwa uwagę jak mało który kompakt
Nie ukrywam, że mam duży sentyment do modelu i30. Prywatnie użytkuję Hyundaia i30, tyle że jest to model drugiej generacji, na dodatek ze 110-konnym dieslem i manualną przekładnią. Tymczasem w testowanym egzemplarzu pod maską pracował 1,5-litrowy silnik benzynowy o mocy 140 KM, który został połączony z dwusprzęgłową przekładnią automatyczną. Różnica całej generacji i odmienny napęd to często całkiem inny świat, ale tym łatwiej było mi określić, co zyskujemy ,wybierając koreańską nowość i czy warto się na nią zdecydować.
W porównaniu z poprzednikiem obecny Hyundai i30 pod wieloma względami oznacza duży postęp. Nowocześniejsza stylistyka, nowocześniejsze wnętrze i większe nadwozie to elementy, na które natychmiast zwrócimy uwagę. W rzeczywistości koreański kompakt broni się nawet w porównaniu z nowszymi autami europejskiej i japońskiej konkurencji, chociaż są aspekty, w których widać już "wiekową" konstrukcję i30. Nie zmienia to faktu, że pozbawiony krzykliwych rozwiązań kompaktowy Hyundai nawet dzisiaj nie wygląda oldskulowo, tym bardziej w wersji N-Line z lakierem metalizowanym Ultimate Red. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że testowy egzemplarz prezentuje się na żywo wręcz fantastycznie i to mimo ponad siedmioletniego stażu rynkowego.
Hyundai i30 - komfortowy i wygodny na co dzień, ale...
Nadwozie i30 w wersji kombi ma 4585 mm długości i jest w zupełności wystarczające dla czteroosobowej rodziny. Z przodu, dzięki dodatkowemu pakietowi za 7 tys. zł, możemy cieszyć się pełną elektryką siedzeń (kierowcy z pamięcią ustawień), a na wszystkich siedzeniach zamszowo-skórzaną tapicerką N-Line. Dodatkowym atutem jest wysuwana przednia część siedziska także na fotelu pasażera z przodu, co poprawia podparcie ud w przypadku wysokich osób. Z kolei odpowiednie wyprofilowanie boków oparć przydaje się podczas szybko pokonywanych zakrętów.
Same fotele są wygodne i mają duży zakres regulacji. Dzięki temu, wraz z dwupłaszczyznowo regulowaną kierownicą, większość kierowców bez problemu znajdzie optymalną pozycję za kierownicą. Na plus topowej wersji trzeba zaliczyć funkcję odsuwania fotela kierowcy przy wsiadaniu i wysiadaniu (można ją wyłączyć).
Hyundai i30 - niektóre rzeczy wymagają poprawy
Dość przestronnie jest również na tylnej kanapie, choć głównie wtedy, gdy podróżują dwie dorosłe osoby (trzy, jeśli nie są zbyt korpulentne). Z tyłu mamy też nawiew oraz dwa porty USB-C. Taki sam port znajdziemy równie na konsoli centralnej, ale ten służy wyłącznie do ładowania. Jeśli chcemy skorzystać z Apple CarPlay, musimy mieć certyfikowany kabel zakończony złączem USB-A (o czym poniżej).
W kabinie uwagę przykuwają dobrze dobrane materiały wykończeniowe. Miękkie obicie drzwi i deski rozdzielczej oraz przyjemna w dotyku i wizualnie faktura materiałów wykończeniowych bardziej kojarzą się z klasą premium niż z autem kompaktowym dla przeciętnego Kowalskiego. Ten pozytywny efekt psuje błyszczące czarne tworzywo na panelu środkowym, które może i ładnie wygląda, ale rysuje się już od samego patrzenia na nie. Trudno przyczepić się takie do jakości spasowania materiałów, chociaż o idealnej perfekcji nie ma mowy. Testowy egzemplarz miał nieco ponad 12 tys. km na liczniku i na gorszej jakości nawierzchniach co jakiś czas z wnętrza dochodziły delikatne stuki.
Hyundai i30 - ergonomia zasługuje na piątkę z plusem
Te minusy tracą na znaczeniu w codziennym użytkowaniu, gdy na pierwsze miejsce wysuwa się ergonomia. A ta w kompaktowym Hyundaiu jest wręcz wzorowa. Praktycznie wszystkie przyciski i pokrętła są odpowiednio duże i łatwe w wyciu. Dzięki temu wystarczy jeden rzut oka, aby trafić w odpowiedni przycisk, czy też bez odrywania wzroku od drogi sięgnąć do pokrętła do regulacji temperatury po stronie kierowcy lub pasażera. Tak już było zresztą w i30 drugiej generacji i wygląda na to, że Hyundai jedynie poprawił mankamenty, pozostawiając to, co i tak było dobre.
Na kierownicy wciąż mamy poczciwe, ale najlepsze w codziennym użytkowaniu fizyczne przyciski. Te znajdziemy również na panelu klimatyzacji i na konsoli centralnej, tuż obok dźwigni do wyboru trybu pracy przekładni automatycznej. W wersji N-Line z dodatkowym pakietem możemy cieszyć się również wygodą w postaci elektrycznie regulowanych przednich foteli (kierowcy z możliwością zapamiętania ustawień), a także tapicerką łączącą skórę i zamsz. Można powiedzieć, że pod względem obsługi i30 jest obecnie najbardziej analogowym kompaktem, chociaż nie brak mu nowoczesnych rozwiązań.
Hyundai i30 Wagon - wymarzony rodzinny kompakt mimo pewnych braków
Hyundai i30 jest jedną z najlepszych propozycji dla rodzin poszukujących kompaktowego kombi nie tylko z racji przestronnego wnętrza, lecz także funkcjonalnych udogodnień. W kabinie nie brakuje schowków, co nadal w niektórych autach wcale nie jest takie oczywiste. W kieszeniach przednich drzwi zmieścimy nawet dość duże butelki, a w konsoli centralnej znajdziemy miejsce na podręczne drobiazgi, np. klucze lub telefon. Ten ostatni możemy nawet ładować bezprzewodowo, ale niestety, całkowicie nie zrezygnujemy z przewodów, o ile chcemy korzystać z Apple CarPlay lub Android Auto. Konieczność podłączania przewodu nie stanowi problemu podczas dalszych podróży, ale jest uciążliwa na krótkich dystansach, kiedy nie musimy ładować baterii telefonu, a chcemy mieć np. dostęp do nawigacji w smartfonie. To jeden z niewielu przykładów, które potwierdzają, że i30 jest mimo wszystko dość starą konstrukcją.
O tym, że i30 nie należy do najmłodszych projektów, świadczy też 10,5-calowy centralny wyświetlacz. Ten co prawda jest dotykowy, podobnie jak przyciski umieszczone bezpośrednio pod nim, ale rozdzielczość ekranu na tle najnowszych konkurentów zwyczajnie nie imponuje. W nowych konstrukcjach obraz potrafi być ostry jak żyletka, co zwiększa precyzję i komfort użytkowania. W i30 musimy pogodzić się z nie najwyższą szczegółowością obrazu. Krótko mówiąc, jest dobrze, ale nie celująco.
Cieszy natomiast duży bagażnik, na co wcale nie wskazują suche dane techniczne. Modele z instalacją 48 V mieszczą od 493 do 1541 l. W rzeczywistości kufer jest wystarczająco długi i pojemny, aby wsunąć do niego nawet dwie duże walizki i jeszcze trochę małych pakunków. W utrzymaniu porządku pomagają dodatkowe pod podłogą, które tak jak w i30 drugiej generacji, są naprawdę przydatne i funkcjonalne.
Hyundai i30 - 140 KM zamiast 160 KM, tej różnicy specjalnie nie czuć
Gdy już ruszymy, łatwo odczuć, że w porównaniu z drugą generacją i30 ta obecna ma twardsze zawieszenie. Mimo to auto wciąż jest komfortowe, a przy tym pewnie pokonuje zakręty i nie daje powodów do niepokoju. Mniej kolorowo prezentuje są natomiast układ napędowy. Co prawda moc 140 KM, czyli o 20 KM mniej niż przed liftingiem, jest więcej niż wystarczająca dla większości potencjalnych klientów, ale zastosowany układ miękkiej hybrydy jest w istocie swoistym listkiem figowym.
W warunkach miejskich trzeba liczyć się ze zużyciem paliwa nawet na poziomie ok. 8 l na 100 km. Teoretycznie to wcale nie taki zły wynik, ale część konkurentów z miękkimi hybrydami bez większego wysiłku potrafi być zauważalnie oszczędniejsza. Hyundai rzadziej i na bardzo krótki czas przechodzi w tryb żeglowania, co na pewno nie poprawia ekonomii. W efekcie w zmiennych warunkach (trasa pozamiejska, miasto) trzeba liczyć się ze średnim zużyciem paliwa wynoszącym ok. 6-6,5 l na 100 km.
Nie każdemu kierowcy podpasuje również prace dwusprzęgłowej przekładni. W założeniu ten rodzaj skrzyni biegów nie powinien być źródłem negatywnych wrażeń, tymczasem w i30 odnosi się wrażenie, jakbyśmy mieli do czynienia za zautomatyzowaną przekładnię sprzed kilkunastu lat. Wyraźnie czuć zmianę przełożeń i czuć także, kiedy Hyundai i30 przechodzi w tryb żeglowania — to objawia się czymś w rodzaju przerwy w dostarczaniu mocy.
Hyundai i30 - moim zdaniem
Biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw, czy to oznacza, że najświeższy Hyundai i30 jest niedopracowaną konstrukcją? W żadnym wypadku. Co prawda widać wpływ ekologii na układ napędowy i chęć ograniczenia kosztów, na które nie zdecydowałby się zapewne żaden producent tuż przed zakończeniem produkcji modelu, ale od strony funkcjonalnej i użytkowej koreański kompakt to wciąż propozycja warta rozważenia. Gdy dodamy do tego dość nowoczesne wnętrze i obecność wszystkich rozwiązań, których oczekuje większość zwykłych kierowców, i30 wydaje się być dobrze skomponowanym modelem nawet na dzisiejsze czasy.
- Przeczytaj także: Jeździsz do ASO? Pieniądze "stracone" w serwisie możesz odzyskać przy odsprzedaży auta