Z krągłościami nadwozia prezentuje się przyjemnie nowocześnie, a prowadzi się tak pewnie i wygodnie, jak zwykły samochód osobowy. Poza tym jak na kuzyna Wranglera przystało, doskonale sobie radzi na wybojach, na piachu i na szutrze. Nie ma obawy, że ktoś go na ulicy pomyli z autem innej marki. Compass ma typową dla Jeepa "twarz" z 7-częściowym grillem i okrągłymi reflektorami przypominającymi Cherokee'ego. Do znaków szczególnych należą też trapezowate wnęki kół. Nowe są kompaktowa sylwetka i profil przodu z pochyloną szybą ukształtowany tak, by zredukować zużycie paliwa i hałas. Również wewnątrz Compass sprawia"cywilizowane" wrażenie. Dobór materiałów, dwukolorowy wystrój, kokpit w stylu "otwartego laptopa" świadczą o tym, że producent zwraca się do nowych klientów - młodszych, bardziej wyczulonych na styl przedstawicieli obu płci. Zwłaszcza kobietom będzie odpowiadaćwysoko umieszczony fotel kierowcy, z którego łatwo obserwować wszystko wokoło. Amerykanie nazywają tę podwyższoną pozycję za kierownicą "command on the road". I choć każdy wie, że do "panowania nad drogą" wysokie siedzenie nie wystarcza, to na pewno poprawia widoczność i poczucie bezpieczeństwa. Specjalnie dla słuchaczy muzyki w formacie mp3 przewidziano podłączenie iPoda w konsoli środkowej i schowek w podłokietniku, a dlakoneserów donośnego brzmienia - opcjonalny zestaw Boston Acoustic z subwooferem i dwoma głośnikami w klapie bagażnika. Po jej podniesieniu głośniki można obrócić, skierować za zewnątrz i urządzić imprezę na wolnym powietrzu. Braterstwo zobowiązujeTe patenty pojawiły się już we wprowadzanym właśnie na nasz rynek Dodge'u Calibrze, podobnie jak wyjmowana lampa wewnętrzna mogąca posłużyć za latarkę.Compass, który konkurować będzie z Toyotą RAV4, Hondą CR-V, Hyundaiem Tucsonem i Nissanem X-Trailem, ma w ogóle wiele wspólnego z Calibrem, choć na zewnątrztego nie widać. Produkowane w fabryce w Belvidere w stanie Illinois auta zbudowane zostały na wspólnej płycie podłogowej, mają takie same silniki i konstrukcję niezależnego zawieszenia kół. Jako podstawowy w Compassie instalowany jest benzynowy silnik 2.4. Do wyboru są 5-biegowa przekładnia manualna lub bezstopniowa automatyczna (CVT). Alternatywę stanowi turbodiesel 2.0 z 6-biegową skrzynią ręczną. W pierwszej kolejności Compass wchodzi na rynek amerykański. W kraju wielkich przestrzeni i nieograniczonych możliwości Compass pojawi się pod koniec lata - oczywiście w wariancie benzynowym. Tu dostępny będzie także z napędem na jedną oś. Do nas i na inne rynki europejskie zawita wraz z wersją dieslowskąna początku przyszłego roku - wyłącznie z napędem 4x4. Po drogach Oregonu Compass prowadził się zwinnie, jak żaden inny Jeep. W posłuszeństwie reagowania na ruchy kierownicą, łatwości manewrowania na parkingu i wysokim komforcie jazdy wyraźnie czuje się pokrewieństwo z Calibrem i gdyby nie o 5 cm wyżej położone siedzisko, można by je było wewnątrz ze sobą pomylić.Do miasta i na plażęPodobieństwo kończy się wraz z asfaltową drogą.Compass wyposażony jest w stały napęd na 4 koła zwany Freedom Drive I, który w normalnych warunkach większość siły napędowej kieruje na przednie koła. W przypadku problemów trakcyjnych napęd na tylną oś włącza się automatycznie poprzez elektronicznie sterowane sprzęgło ECC połączone z tylnym mechanizmem różnicowym. Jak zapewnia producent, ten system jest bardziej elastyczny, precyzyjniejszy i lżejszy od popularnych sprzęgieł wiskotycznych. Jeśli na trasie pojawi się piasek lub głęboki śnieg, istnieje możliwość zblokowania centralnego sprzęgła, co powoduje, że część momentu napędowego stale trafia na tylną oś. A jak wygląda to w praktyce? Pociągnięcie dźwigni umieszczonej obok hamulca ręcznegopowoduje uruchomienie "trybu terenowego". Wtedy wystarczy przyciskiem wyłączyć ESP i można ruszać w grząski teren. Sprawdziliśmy - pod piaszczyste wzniesienia Compass podjeżdżał bez problemu, a w jeździe po plaży sprawiałprawie tyle samo frajdy, co buggy! Jeśli tylko cena będzie przyzwoita, wróżymy Compassowi powodzenie na polskim rynku. Jeep to w końcu archetyp auta terenowego i w ogóle dobrze się nam kojarzy, a mały SUV to coś w sam raz na nasze dziurawe ulice. Choć używanygłównie w mieście da kierowcy miłą pewność, że poradzi sobie w każdych warunkach drogowych. Co do cen: wszystko wskazuje na to, że mogłyby się zaczynać poniżej 100 tys. zł. Ten Jeep jest przecież inny niż wszystkie.
Jeep Compass 2.4 - Miejski kowboj
To Jeep, jakiego jeszcze nie było. Zrywa z image'em niedbającego o komfort i wygląd, kanciastego twardziela.