Współpraca reklamowaTestujemy na paliwach
Auto Świat > Testy > Testy nowych samochodów > Jeździłem BMW M5 Touring E34. Potem przesiadłem się do nowego M5

Jeździłem BMW M5 Touring E34. Potem przesiadłem się do nowego M5

W 1992 r. pojawiło się pierwsze w historii BMW M5 Touring. Touring, czyli kombi. W 2024 r. znowu możesz wybrać praktyczniejszy wariant "M-piątki". Postanowiłem sprawdzić, jak przez 32 lata zmieniła się koncepcja rodzinnego modelu o osiągach sportowego samochodu.

Jeździłem BMW M5 Touring E34. Potem przesiadłem się do nowego M5Źródło: Auto Świat / Krzysztof Słomski
  • BMW M5 Touring E34 powstało w liczbie zaledwie 891 egzemplarzy. Było to pierwsze kombi na rynku, które można było nazwać samochodem sportowym
  • W najnowszym M5 wszystkie parametry niewiarygodnie poszybowały — to duży, ciężki i bardzo szybki wóz
  • E34 i G99 dzieli przepaść. Ciekawe, czy za 30 lat będziemy tak samo wspominać nowego dziś Touringa?
  • Materiał promocyjny. Został tak oznaczony ze względu na obowiązujące przepisy. Wyjazd na prezentację był opłacony przez producenta, ale nie miał on wglądu w publikowany tekst

Pierwsze M5 z nadwoziem kombi (E34) to jedno z najrzadszych klasycznych BMW. Od 1992 do 1995 r. powstało tylko 891 egzemplarzy (!) i właśnie dostałem kluczyk do jednego z nich. Jestem w Garching niedaleko Monachium, gdzie samochód został wyprodukowany, w dużej części ręcznie. Lekki stresik był, jednak od razu zaznaczam: nic złego się nie stało i auto wróciło całe i zdrowe.

BMW M5 Touring E34 – przetarło szlak

Pod charakterystycznie odwrotnie otwieraną maską znalazł się mocniejszy silnik o pojemności 3,8 litra. Sześć cylindrów, 340 KM, ręczna skrzynia biegów i napęd na tylne koła – tradycyjny przepis na frajdę z jazdy. Było to pierwsze kombi na rynku, które można było nazwać samochodem sportowym.

M5 Touring z lat 90. ubiegłego wieku może się pochwalić przyspieszeniem od 0 do 100 km/h w 5,9 s, podczas gdy prędkość maksymalna została ograniczona do 250 km/h. Nawet dziś to dobre wyniki. Masa własna wynosi 1720 kg.

Muszę przyznać, że po tylu latach E34 w nadwoziu kombi wygląda po prostu świetnie. Groźnie i elegancko. Co ciekawe, z zewnątrz nie ma żadnego oznaczenia zdradzającego, że to M5, a nie normalny Touring. To dość nietypowe, szczególnie gdy teraz BMW umieszcza emblemat "M" prawie na każdym swoim samochodzie (seria M Performance lub pakiet stylistyczny M).

Środek prezentowanego egzemplarza również zaskakuje. Jasna, skórzana tapicerka, fotele z opuszczanymi podłokietnikami oraz duża i dość cienka kierownica kojarzą się raczej z komfortem niż ze sportem. Biegi również nie wchodzą ciasno i z wyraźnym oporem, jak można by się spodziewać. Ponadto dość miękko zestrojone wydawało się zawieszenie. Inna epoka w motoryzacji. To jeszcze dość analogowy samochód, w którym bardzo dużo zależy od kierowcy.

Chętnie wybrałbym się nim gdzieś dalej Autobahnem, bo jazda sprawia dużo przyjemności. Nic nie rozprasza (z wyjątkiem telefonu Siemensa na kablu) – tylko ty i samochód, który potrafi zaskoczyć innych na drodze. Niestety podpisany "cyrograf" nie pozwalał na dłuższą podróż.

BMW M5 Touring E61 – drugi biały kruk

Należy pamiętać, że po drodze — w 2004 r. — w gamie BMW M5 ponownie pojawiła się odmiana kombi (E61). W tym przypadku powstało "aż" 1025 sztuk (w latach 2007-2010). Niestety żadnej nie mogłem poprowadzić, ponieważ egzemplarz dostarczony przez BMW Motorsport był iście muzealny. Ciągle pachniał nowością i miał niewiele ponad 500 km przebiegu.

Mogłem jednak dokładnie go obejrzeć i zajrzeć pod maskę. Pięciolitrowy, 507-konny motor V10 szczelnie wypełnił komorę silnikową. Dziś na takie źródło napędu w Europie nie ma szans.

Nowe BMW M5 Touring G99 – do trzech razy sztuka

BMW zachęcone dobrym przyjęciem M3 Touring mocniej weszło w segment usportowionych kombi. Wygląda więc na to, że tym razem rodzinne M5 nie będzie już tylko ciekawostką, a mocnym filarem sprzedaży tego modelu. Głównymi rynkami zbytu mają być: Niemcy, USA i Wielka Brytania.

M5 Touring G99 jest gigantyczne niczym "napakowany" atleta. Widać to gołym okiem, gdy obok postawimy E34. Nowość jest o ponad 37 cm dłuższa, o prawie 22 cm szersza i o ponad 12 cm wyższa. Różnica w rozstawie osi jest równie ogromna – aż 28,5 cm. Ponadto mocno wzrosła masa własna, w przypadku kombi wynosi prawie 2,5 tony, czyli aż o 1/3 więcej w porównaniu z E34. Inne parametry również niewiarygodnie poszybowały.

Sercem najnowszej "M-piątki" nadal jest silnik 4.4 V8 biturbo, ale jest on wspomagany przez elektryka (zintegrowany z 8-stopniową skrzynią M Steptronic). Hybryda plug-in oznacza dodatkowe kilogramy, ale pozwoliła spełnić normy emisji i dała zupełnie nowe możliwości.

Maksymalna moc systemowa wynosi 727 KM, a moment obrotowy to równe 1000 Nm. Samochód wręcz wystrzeliwuje z miejsca (nawet nie trzeba uruchamiać procedury startu) i może tak pędzić do 305 km/h (z pakietem M Driver, który zdejmuje seryjny ogranicznik), uzyskując pierwszą "setkę" po upływie zaledwie 3,6 s. To wszystko w rodzinnym i komfortowym samochodzie z bagażnikiem o pojemności 500-1630 l (w sedanie 466 l).

Z drugiej strony, np. po centrum, możesz poruszać się bez udziału silnika spalinowego, korzystając z energii zgromadzonej w akumulatorze litowo-jonowym (ma 18,6 kWh pojemności netto). Producent obiecuje nieco ponad 60 km zasięgu, jeśli nie przekroczysz prędkości 140 km/h.

Co istotne z punktu widzenia kierowcy, podczas prowadzenia nie czuć tak wysokiej masy samochodu (m.in. zaawansowany układ zawieszenia i nisko położony środek ciężkości). Dynamikę jazdy poprawia napęd M xDrive, który może pozwalać na lekką nadsterowność (w trybie 4WD Sport), a nawet zamienić "M-piątkę" w samochód całkowicie tylnonapędowy (opcja 2WD z wyłączonym DSC).

BMW M5 Touring na przestrzeni lat – moim zdaniem

Nie trzeba dokładnie porównywać drugiej i siódmej generacji BMW M5 Touring, żeby natychmiast dostrzec, jak mocno zmieniła się motoryzacja. Samochody urosły, zyskały na mocy, ale też stały się cięższe i bardzo skomplikowane. Są naszpikowane elektroniką i dodatkowymi systemami, które poprawiają osiągi i bezpieczeństwo, a z drugiej strony "oddalają" kierowcę od samej maszyny. E34 i G99 dzieli przepaść. Ciekawe, czy za 30 lat będziemy tak samo wspominać nowego dziś Touringa?

Krzysztof Słomski
Krzysztof Słomski
Wydawca AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków