Land Rover Defender Hard Top to doskonały samochód dla profesjonalistów, gdyby nie jedna rzecz [Test]

Auto Świat
Land Rover Defender Hard Top Foto: Mateusz Pokorzyński / Auto Świat
Land Rover Defender Hard Top
Land Rover Defender, choć zmienił wizerunek, to cały czas jest prawdziwą, dzielną terenówką. Producent jednak nie zerwał z tradycją i stworzył także wersję Hard Top — model dostawczy dla profesjonalistów pracujących w trudnych warunkach terenowych. Ma całą masę zalet, dzięki którym w tym samochodzie łatwo się zakochać, jednak ma to swoją wysoką cenę.
  • Land Rover Defender Hard Top to samochód dla profesjonalistów, którzy jednak nie chcą zdradzać, że jeżdżą dostawczakiem
  • Można go nazwać luksusowym autem dostawczym. Nadaje się na każdy rodzaj terenu i przewiezie sporo sprzętu w wygodnych warunkach
  • Jego wygląd i silnik sprawiają, że trudno znaleźć coś lepszego. Ta wersja ma jednak jedną sporą wadę
  • Samochód został użyczony przez importera, a po teście zwrócony

Land Rover Defender Hard Top — dla kogo?

Wersja Hard Top przeznaczona jest dla osób, które potrzebują tego typu samochodu do pracy. Jest to dwuosobowy (w opcji trzecie siedzenie z przodu) samochód dostawczy z zamkniętą przestrzenią ładunkową. Zainteresować się nim mogą więc przedsiębiorcy pracujący na budowach, leśnicy czy myśliwi potrzebujący dużej paki. Auto może być też przydatne na przykład dla służb pracujących w trudnych warunkach jak góry i lasy. To także dobry model, by zrobić z niego samochód wyprawowy.

Przy okazji jest to auto dobre wizerunkowo. Zwraca na siebie uwagę, a z zewnątrz niemal nie da się rozpoznać, że jest to pojazd dostawczy.

Dalsza część tekstu znajduje się pod materiałem wideo

Land Rover Defender Hard Top — opis modelu

Z zewnątrz Hard Top nie różni się niczym od wersji cywilnej. W testowanej wersji jest to pojazd zupełnie podstawowy, zatem wygląda surowo i bojowo, jednak w żadnym razie nie biednie. Ma 18-calowe stalowe felgi, które świetnie korespondują z białym kolorem nadwozia. To dodaje mu charakteru, podobnie jak wielkie koło zapasowe umieszczone na tylnej klapie.

Defender Hard Top występuje w wersji 3-drzwiowej 90 oraz 5-drzwiowej 110, którą miałem okazję testować.

Land Rover Defender Hard Top Foto: Mateusz Pokorzyński / Auto Świat
Land Rover Defender Hard Top

Land Rover Defender Hard Top — wrażenia z jazdy

Próżno w tym samochodzie szukać ramy. Obecnie oferowany Defender jest konstrukcją samonośną z dwiema ramami pomocniczymi. Auto ma też niezależne zawieszenie. To przeczy definicji terenówki, która wykorzystuje starą jak świat konstrukcję ramową i sztywne mosty, których tu nie uświadczymy. Tak zresztą są zbudowani najbardziej znani mistrzowie terenu, czyli Toyota Land Cruiser, Jeep Wrangler, Suzuki Jimny, czy Mercedes Klasy G (tak, to nie tylko modna i droga bulwarówka).

Budowa auta jest więc bliższa SUV-om, ale w żadnym wypadku nie powinno się tak nazywać nowego Defendera. To prawdziwa terenówka, a zupełnie inna budowa spowodowana jest potrzebą poprawienia właściwości jezdnych na zwykłych drogach. Można powiedzieć, że Defender jest do wszystkiego, na twardych drogach jedzie jak SUV, a w terenie ma ponadprzeciętne możliwości.

Tu dodatkowo mamy wersję dostawczą (umówmy się, tak można go nazwać), zatem oczami wyobraźni widzimy spartański samochód, który nie musi dostarczać komfortu jazdy, a jedynie pracować. No i właśnie tym różni się Hard Top od innych aut służących do pracy. Już w podstawowej wersji jazda tym samochodem to przyjemność. Kabina fantastycznie izoluje nas od świata zewnętrznego i od silnika. Przez tę ciszę jazda czasem może przypominać nawet jazdę elektrykiem.

Pod maską samochodu umieszczony jest 6-cylindrowy silnik diesla o pojemności 3 litrów i mocy 250 KM, oferujący aż 570 Nm momentu obrotowego. I to właśnie moment obrotowy gra tutaj pierwsze skrzypce. Auto o masie 2340 kg potrafi rozpędzić się do 100 km/h w 8,3 s. Silnik jest elastyczny i fantastycznie "zabiera" samochód z każdej prędkości, a wyskalowanie obrotomierza mogłoby się kończyć na 3 tys. obrotów. Więcej nie potrzeba, ten motor po prostu nie musi z nich korzystać.

Jednostka napędowa połączona jest z 8-biegowym automatem, któremu również nie można nic zarzucić. Jak już wspomniałem, w tym aucie można się niemal poczuć jak w elektryku. Nie ma szarpania, gubienia się, a przełożenia dobierane są precyzyjnie i dokładnie. Jeśli kierowca chce wymusić zmianę biegu, wystarczy nieco mocniej wcisnąć pedał gazu. I znowu wrócę do obrotomierza, bo głównie dzięki niemu wiadomo, że skrzynia zmieniła przełożenie.

Można powiedzieć, że to połączenie jest idealne do takiego samochodu. Da radę w terenie, przy ciągnięciu przyczepy (aż do 3500 kg) i w normalnych drogowych warunkach. Gdyby miał istnieć jeden układ napędowy w tym aucie, to mógłby to być właśnie ten.

Land Rover Defender Hard Top Foto: Mateusz Pokorzyński / Auto Świat
Land Rover Defender Hard Top

Land Rover Defender Hard Top — wnętrze

Przebywanie w środku tego samochodu jest bardzo przyjemne, nawet pomimo najbiedniejszej wersji. Fotele są regulowane w 8 kierunkach, a dobór pozycji za kierownicą jest bardzo prosty i szybki. Na dłuższe trasy warto jednak zainwestować w lepsze siedzenia — brakowało mi podparcia lędźwiowego. Trzymanie w zakrętach również nie jest najlepsze, widać to zresztą na zdjęciach — siedzisko jest prawie płaskie. Brakowało mi również chociaż małego podłokietnika zintegrowanego z fotelem. Na plus opcjonalne podgrzewanie.

Podłokietnika brakuje, ponieważ pomiędzy fotelami jest ogrom miejsca, gdzie można odłożyć wiele różnych drobnych rzeczy. Są tam wanienki, uchwyt na napoje i miejsce na przykład na dokumenty. Zamiast tej przestrzeni może znajdować się trzeci fotel. Za tym całym środkowym tunelem jest jeszcze miejsce, które perfekcyjnie pasuje na torby albo plecak (idealnie się tam mieści i jest tak zablokowany, że stabilnie trzyma się podczas jazdy).

Deska rozdzielcza jest miękka, przyjemna dla oka i dobrze spasowana, a ciemne materiały nie brudzą się przesadnie i są łatwe do zmycia. Zresztą cała podłoga jest stworzona tak, by można było ją zmyć zwykłą myjką. Twarde plastiki w dolnej części kabiny są w tym przypadku dużą zaletą.

Na środku jest całe stanowisko dowodzenia, takie jak w każdym Defenderze. Są tam więc duże pokrętła do regulacji temperatury, którym zresztą steruje się wszystkimi aspektami nawiewu. Służą one też do wyboru trybu jazdy. Obok jest także przycisk m.in. od reduktora, kontroli zjazdu i regulacji wysokości zawieszenia. Jednym słowem, najważniejsze funkcje regulowane są za pomocą fizycznych przycisków. I to okazuje się bardzo ważne.

Fizyczne przyciski są istotne, bowiem ładnie wyglądające i responsywne multimedia, wyświetlane na 10,25-calowym ekranie, lubią się zaciąć. Podczas testu miałem przynajmniej dwie sytuacje, gdy system przestał reagować na jakiekolwiek komendy, a raz ekran po prostu pozostawał czarny. Ich odblokowanie następowało dopiero po wyłączeniu silnika.

Poza tym multimedia są także nakierowane na offroad. Jest tam dużo informacji i pomocy dla kierowców, którzy nie do końca wiedzą, jak poruszać się po bezdrożach. Auto ma również czujnik brodzenia, który pokazuje, jak głęboko się zanurzyliśmy. Nawiasem mówiąc, maksymalne brodzenie to 900 mm w aucie z pneumatycznym zawieszeniem.

Zegary z kolei są czytelne i łatwe w obsłudze, choć ta może trochę trwać, bowiem poszczególne opcje trzeba wybierać, mocno zagłębiając się w system.

Land Rover Defender Hard Top Foto: Mateusz Pokorzyński / Auto Świat
Land Rover Defender Hard Top

Land Rover Defender Hard Top — pojemność i ustawność bagażnika

W wersji Hard Top to chyba najważniejsza część auta. Cała "paka" ma długość 1472 mm, a maksymalna jej szerokość to 1423 mm, z kolei pomiędzy nadkolami jest to 1160 mm. Na wysokość mamy 937 mm. Dostęp do przestrzeni ładunkowej umożliwia tylna klapa otwierana na bok, a także tylne drzwi, obite od środka twardym plastikiem, który zakrywa także szyby. Maksymalna ładowność wynosi 860 kg.

Na wysokości tylnych drzwi jest także zamykany na klucz schowek ciągnący się przez całą szerokość auta. Można więc pod podłogą umieścić drobniejsze elementy, jednak dobrze jest je zabezpieczyć przed przesuwaniem się na boki. Zamki drzwiczek mogą się bowiem wygiąć, gdy często będą uderzane od środka przez przedmioty. To z kolei doprowadzi do tego, że nie będą one idealnie przylegały do obudowy schowka. Dostęp do tego schowka jest także od góry.

W tylnej części również mieści się skrytka, także zamykana na klucz, a jej klapa jest trzymana za pomocą amortyzatorów. Nie jest tak obszerna, jak ten schowek opisany wcześniej, ale można tam trzymać elementy potrzebne na przykład w terenie.

Podłoga jest wyłożona gumą, są tam też haki na siatkę czy pas, a na przedniej ścianie wieszaki na ubrania robocze. Dodatkowo z tyłu po bokach są małe siateczki na drobne elementy, a przy tylnych drzwiach umieszczono przyciski od pneumatycznego zawieszenia. Z tej pozycji można obniżyć tylną oś do łatwiejszego ładowania przedmiotów.

W dachu są ponadto okienka, a przy grodzi dwa światełka. Oświetlenie paki jest dobre. Dla wielu plusem może być też to, że jest ona ogrzewana, co pozwala przewozić na przykład zwierzęta w klatkach.

Land Rover Defender Hard Top Foto: Mateusz Pokorzyński / Auto Świat
Land Rover Defender Hard Top

Land Rover Defender Hard Top — spalanie i koszty eksploatacji

Wysoki moment obrotowy sprawia, że Defender z tym silnikiem na trasie pali 8-9 l/100 km. Przy prędkościach autostradowych zużycie może wzrosnąć do ponad 10 litrów. W terenie, podczas przejeżdżania przez błotniste i szutrowe drogi spalanie także oscyluje w okolicach 10 litrów. W tej kwestii najgorzej jest w zakorkowanym mieście, tu może to być nawet 13 l/100 km. To jednak dalej dobry wynik jak na ponad 5-metrową terenówkę, ważącą 2340 kg i wyposażoną w opony terenowe.

Land Rover Defender Hard Top — prowadzenie

Tak samo jak wersja osobowa, samochód jest bardzo stabilny na trasie. Na zakrętach nieco się przechyla, ale nie jest to coś niepokojącego. Jazda z prędkościami autostradowymi nawet na terenowych oponach jest przyjemna i spokojna. Autem nie rzuca, a dzięki swojej szerokości nawet boczny wiatr nie robi na nim wrażenia, choć oczywiście ze względu na gabaryty auta jest on odczuwalny. Za to przyczepność zdaje się w tym samochodzie nie mieć końca, a stabilność na łukach jest wręcz abstrakcyjna.

Defender zaskakuje, bo w teorii nie powinien robić tego, co robi. W tej podstawowej wersji jest blokada międzyosiowa. Z terenowymi oponami i tak jest dzielny, a system Terrain Response potrafi zdziałać cuda. Elektronika dba o to, by auto cały czas się toczyło, nawet w trudnym terenie i robi to z dużą skutecznością. Bez obaw można nim wjeżdżać w trudny teren — da radę wjechać tam, gdzie Wrangler i Land Cruiser. Ponadto Defender ma w sobie też coś z Raptora. Szybkie pokonywanie szutrowych odcinków nie robi na nim wrażenia, a prędkości nawet powyżej 120 km/h po nierównych odcinkach to dla niego bułka z masłem.

Żeby tego było mało, pneumatyczne zawieszenie zapewnia wysoki komfort podróżowania, więc jazda nawet po krótkich poprzecznych nierównościach nie powoduje bólu pleców. Defender po prostu nie boi się żadnych nierówności, tak samo jak jego kierowca. Patrząc na niego z boku, wręcz ciężko uwierzyć w to, że może być tak dobry. Jest lepszy o kilka klas niż inne terenówki i tak samo dobry, jak SUV-y klasy premium.

Land Rover Defender Hard Top Foto: Mateusz Pokorzyński / Auto Świat
Land Rover Defender Hard Top

Land Rover Defender Hard Top — finansowanie i gwarancja

Land Rover Defender 110 Hard Top w podstawowej wersji kosztuje aż 375 tys. 800 zł, a udostępniony mi do testu samochód z lampami przeciwmgielnymi, terenowymi oponami, hakiem holowniczym i zawieszeniem pneumatycznym kosztuje 399 tys. 390 zł. Z kolei 3-drzwiowa wersja zaczyna się od 318 tys. 700 zł, ale ze słabszym, 200-konnym dieslem. Niestety, tanio nie jest.

Czytaj więcej o LAND ROVER DEFENDER

LAND ROVER Defender - galeria

Land Rover Defender Hard Top — czy warto kupić?

Trudniejszego pytania chyba zadać się nie da. Sam samochód jest świetny i rozkochuje w sobie od pierwszych kilometrów. Zaskakuje swoimi możliwościami zarówno na drodze, jak i w terenie. Ponadto jest wygodny w środku, a z lepszymi fotelami można nim jeździć bez przerw.

Zastanawiam się jedynie, dla kogo rzeczywiście jest samochód dostawczy za 400 tys. zł. To fakt, wjedzie daleko i zawiezie sporo ładunku, choć ładowność nie jest spektakularna. W wersji cywilnej to uczciwie wydane pieniądze, za kawał rewelacyjnego samochodu, jednak wersja dostawcza ma nieco inny charakter.

Leśnik do swojej pracy wybrałby raczej samochód pokroju Suzuki Jimny. Myśliwy zapewne zrobiłby podobnie. Defender Hard Top może być ciekawą propozycją na zabudowę kamperową, ale czy wtedy nie lepiej zdecydować się na wersję osobową i założyć na dach namiot?

Pozostają trzy opcje. To firmy, które muszą często dowozić sprzęt i materiały w miejsca o trudnym dostępie, jak lasy i góry, a przy okazji dbają o wizerunek firmy. Jest tu jednak też konkurencja w postaci wielu pickupów. Hard Top może być ciekawym rozwiązaniem dla hodowców zwierząt, którzy wezmą do środka kilka klatek i bezpiecznie oraz w cieple przetransportują swoje pociechy. Takiego auta mogą wobec tego szukać również weterynarze. Jest jeszcze opcja służb operujących właśnie w górach i lasach. Szczególnie dobrze może się sprawdzić dla ratowników. Oni przecież już dziś często korzystają z Defenderów pierwszej generacji.

Podsumowując, to świetny samochód, wręcz auto ostateczne, którym można się poruszać przez całe życie. Największą bolączką wersji Hard Top nie są aspekty techniczne, spalanie czy wygoda, a cena, która wielu niestety może odstraszyć. Na osłodę pozostaje wspomnieć, że podano kwoty brutto, więc firmy mogą osiągnąć nieco lepszą cenę końcową.

Marka LAND ROVER
Model Defender
Pojemność skokowa (cm3) 2996
Moc maksymalna (kW/KM) 183/249
Maksymalny moment obrotowy (Nm) 570
Skrzynia biegów Automatyczna, 8
Napęd 4x4
Przyspieszenie 0-100km/h (s) 8.3
Prędkość maksymalna (km/h) 188
Średnie zużycie paliwa (WLTP l/100km) 9.3
Emisja CO2 (g/km) 230
Pojemność zbiornika paliwa (l) 89
Zasięg samochodu (km) 1011
Długość / szerokość / wysokość (cm) 5018/2008/1972
Pojemność bagażnika min-max (l) 1719
Cena od (zł) 375 800
Rata leasingu od (zł/miesiąc) 0
Koszt wynajmu od (zł/doba) 0
Google News
Mateusz Pokorzyński
Mateusz Pokorzyński Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Autor poleca:

Katalog Samochodów Auto Świat