- Pod ekologiczną otoczką hybrydowego napędu kryją się ultrasportowe osiągi
- Prowadzenie tego samochodu to mistrzostwo świata
- Panamera Turbo S E-Hybrid Executive to top of the top w gamie — cena testowanego egzemplarza przekroczyła milion 279 tys. zł
- Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onetu
Po naładowaniu do 100 proc. jest w stanie przejechać prawie 50 km — można powiedzieć, że bez rewelacji, ale też całkiem sporo jak na tak duży i ciężki samochód. Wtedy możesz jeździć bezemisyjnie (do prędkości 140 km/h) i praktycznie bezkosztowo, ale o finanse właściciel Porsche Panamera Turbo S E-Hybrid Executive raczej się nie martwi, co najwyżej o planetę. Nawet nie chcę wiedzieć, ile wynosi rata leasingowa za to auto.
Porsche Panamera Turbo S E-Hybrid Executive – uśpiony potencjał
No dobrze, nie mówimy przecież o Toyocie Prius, żeby śrubować jak najniższe spalanie. Panamera Turbo S E-Hybrid potrafi być oszczędna (nie zużywać paliwa lub spalać go stosunkowo niewiele po rozładowaniu baterii – średnia z 450 km wyniosła 10 l/100 km), ale to tylko jedna z twarzy tego samochodu. Głównym punktem programu niezmiennie są osiągi – w końcu to odmiana pozycjonowana wyżej niż Turbo S. Układ hybrydowy generuje w sumie aż 700 KM mocy i 870 Nm momentu obrotowego! Te liczby działają na wyobraźnię. Tak wysokie parametry to zasługa potężnego silnika 4.0 V8 biturbo (571 KM) wspomaganego przez motor elektryczny (136 KM), który daje dodatkowego kopa i jest zintegrowany z dwusprzęgłowym "automatem".
Wystarczy ustawić pokrętło na tryb Sport, a natychmiast zmienia się charakter auta. Nadal jest bardzo komfortowo, ale wszystkie podzespoły są zorientowane na sportową jazdę, a wydech zyskuje bardziej basowe brzmienie. Po jeździe na prądzie nagłe uruchomienie się "V-ósemki" powoduje gęsią skórkę. W opcji Sport Plus dodatkowo obniża się jeszcze pneumatyczne zawieszenie.
To, jak ten wielki i ciężki samochód się prowadzi (przyspiesza, skręca i hamuje) jest mistrzostwem świata. Nie prowadzi się jak stateczna limuzyna. Flagowy wariant Panamery jest standardowo wyposażony we wszystkie dostępne obecnie układy zawieszenia i sterowania (m.in. elektryczny system stabilizacji przechyłów z Torque Vectoring Plus, skrętna tylna oś, wspomaganie układu kierowniczego Plus, hamulce ceramiczne), których dokładny opis działania zająłby zbyt wiele czasu. Efekt ich pracy jest po prostu świetny. Zdecydowanie wolę być kierowcą niż siedzieć z tyłu (o królewskich warunkach w drugim rzędzie Panamery Executive nieco dalej).
Dalsza część tekstu znajduje się pod materiałem wideo
Nawet przy wysokiej prędkości (oczywiście na niemieckiej autostradzie) mocniejsze wciśnięcie pedału gazu powoduje natychmiastową reakcję i wciśnięcie ciała w fotel. Długa trasa to przyjemność. To prawdziwy połykacz kilometrów, autostradowy ekspres, którego pełnię możliwości można wykorzystać na torze wyścigowym lub pasie lotniska. Panamera Turbo S E-Hybrid przestaje przyspieszać dopiero przy 315 km/h! Równie mocne wrażenie robi też sprint od 0 do 100 km/h – ze standardowym pakietem Sport Chrono trwa tylko 3,3 sekundy! Przypominam, że nie mówimy o 911 czy wyczynowej wersji Caymana, tylko o ponad pięciometrowej Panamerze, której masa własna wynosi ok. 2,5 tony. W lusterku wstecznym widać jak wysuwa się i rozkłada wielki spoiler, sprytnie ukryty w tylnej części pojazdu (standardowo jest niewidoczny i nie zdradza potencjału samochodu).
Porsche Panamera Turbo S E-Hybrid Executive – "królowa" na pokładzie
Executive to wersja z dłuższym rozstawem osi (3100 mm zamiast 2950). Długość całkowita takiej Panamery też jest większa — 5199 mm (standardowo: 5049). To sprawia, że w drugim rzędzie miejsca jest po prostu mnóstwo, ale nie mamy tutaj mięciutkiej kanapy z poduszkami na zagłówkach. Zamiast tego są dwa indywidualne, mocniej wyprofilowane fotele jak te z przodu, przedzielone konsolą. Nawet w najbardziej luksusowej kombinacji Porsche nie zapomina o swoich korzeniach. I bardzo dobrze, ma to swój klimat.
Wnętrze w kolorze Cohiba Brown świetnie kontrastuje z czernią karoserii i zachęca do zajęcia w nim miejsca. Jakość użytych materiałów i poziom wykończenia stoją na najwyższym poziomie. Każdy element jest przyjemny w dotyku – od obszytej skórą deski rozdzielczej po dywaniki na podłodze.
Pasażerowie z tyłu mają do dyspozycji wysuwane stoliki, ekrany podłączone do systemu multimedialnego i rozbudowane sterowanie wieloma funkcjami samochodu. Można wygodnie popracować lub odpocząć w trakcie jazdy. Moja labradorka była zachwycona takimi warunkami, tylko co jakiś czas zdarzało jej się coś wcisnąć na panelu dotykowym.
Porsche Panamera Turbo S E-Hybrid Executive – moim zdaniem
W tym segmencie nie ma miejsca na kompromisy. Panamera Turbo S E-Hybrid jest sportowa, jak przystało na Porsche, a jednocześnie może bezszelestnie i bez spalin poruszać się po centrum. W wersji Executive dodatkowo rozpieszcza komfortem na tylnych fotelach. To auto kompletne. VIP, jak i kierowca będą bardzo zadowoleni. I co równie istotne, druga generacja Panamery wygląda zdecydowanie ładniej niż pierwsza.
Porsche Panamera Turbo S E-Hybrid Executive – dane techniczne
Silniki | elektr. + t.benz./V8/32 |
Pojemnośc skokowa | 3996 cm3 |
Łączna moc | 700 KM |
Łączny moment obrotowy | 870 Nm |
Skrzynia biegów/napęd | aut. 8-biegowa/4x4 |
Prędkość maksymlana | 315 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 3,3 s |
Średnie spalanie testowe | 10,0 l/100 km |
Średnie spalanie producenta i zuż. energii | 3,6 l/100 km i 24,2 kWh/100 km (WLTP) |
Pojemność bagażnika | 403 l |
Długość/szerokość/wysokość/rozstaw osi | 5199/1937/1432/3100 mm |
Opony testowanego egz. | 275/35 | 325/30 R 21 |
Masa własna/ładowność | 2410 kg/475 kg |
Gwarancja mechaniczna/perforacyjna | 2 lata/10 lat |
Cena modelu bazowego | 999 000 zł |
Cena testowanego auta | 1 279 336 zł |