- Kodiaq oferuje więcej miejsca niż nawet 5-metrowe SUV-y.
- W wersji Sportline Kodiaq zupełnie nie wygląda na misiowatego ojca rodziny.
- 2.0 TDI w połączeniu z DSG stanowi zgrany tandem, opóźnienie przy ruszaniu jest znośne, ale jednak zauważalne.
- Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Onetu
Na pewno to pamiętacie, ale gwoli przypomnienia: Kodiaq swoją nazwę zawdzięcza niedźwiedziowi kodiackiemu – największemu gatunkowi misiów brunatnych, smakoszowi łososi, gryzoni, co tam się trafi. Największy z SUV-ów Škody nie ma tak dużego apetytu (na paliwo), ale też jest w stanie pochłonąć duże ilości towaru (w swoim bagażniku).
Można ubolewać nad wymieraniem vanów, ale akurat pakowny Kodiaq oferuje niezłą alternatywę – to prawdziwie rodzinna bestia, która w 5-osobowej wersji mieści aż 835 l bagażu (trzeci rząd foteli w opcji). Tę przestrzeń da się regulować, zmieniając pozycję tylnych siedzeń, i nawet gdy się je przesunie nieco do przodu, to nadal zapewniają wystarczająco miejsca. Kodiaq ze swoją długością 4,7 m potrafi zmieścić więcej niż niejeden 5-metrowy SUV.
Drugi popisowy numer Škody to funkcjonalne gadżety. Z nowości w poliftowym Kodiaqu właścicieli kamerek ucieszy nowe złącze USB, umieszczone przy lusterku wstecznym – kabel zasilający nie musi już przebiegać naokoło. Natomiast pasażerów lubiących sobie uciąć drzemkę w podróży – opcjonalny „pakiet komfortowego snu premium”, zawierający koc w saszetce, wysuwane z zagłówków kołnierze, podpórki pod stopy, szyby akustyczne i rolety. Klasa biznes to jeszcze nie jest, ale ekonomia premium – już tak.
W wersji Sportline Kodiaq zupełnie nie wygląda na misiowatego ojca rodziny: sportowo stylizowane zderzaki, czarne grill i detale nadwozia, do tego w opcji aż 20-calowe felgi i lakier „Błękit Race” – pod przedszkolem wstydu nie będzie między białymi i szarymi SUV-ami premium w leasingu. Do środka nieco sportowego klimatu wnoszą: bardzo wygodne siedzenia ze zintegrowanymi zagłówkami i sztywniejszymi boczkami, z tapicerką z mikrofibry, czarna podsufitka i sportowa kierownica.
Skoda Kodiaq 2.0 TDI Sportline – ma nawet launch control
Z 200-konnym dieslem pod maską jeździ się może jeszcze niezbyt sportowo (takie wrażenia ma zapewniać Kodiaq RS), ale już całkiem energicznie. W teście zmierzyłem 7,4 s od 0 do 100 km/h – jest funkcja launch control, która usprawnia szybkie ruszanie, bowiem bez niej sprint trwa 8,6 s. Silnik osiąga 400 Nm przy 1750 obr./min i kiedy chce się pojechać żwawiej, można łatwo przestawić skrzynię w tryb sportowy. Programów jazdy przygotowano aż 6, do tego jest jeszcze ustawienie offroad.
Fajnie, że można je przełączać wielokrotnym kliknięciem guzika „Mode”. W Octavii np. guzik tylko wywołuje menu, tryb wybiera się na ekranie, co wydłuża proces. Kokpit Kodiaqa pozostał tradycyjnie guzikowy, brakuje ich tylko przy samym ekranie.
2.0 TDI nie kryje swojej dieslowości, nieco burczy i lekko, choć nie irytująco, wibruje – to nie ten typ, którego pomyliłbyś z elastyczną turbobenzyną. W połączeniu z DSG stanowi zgrany tandem, opóźnienie przy ruszaniu jest znośne, ale jednak zauważalne. Po odpuszczeniu gazu DSG wchodzi na bieg jałowy, obroty spadają do ok. 1000 na minutę i ten zabieg oszczędności paliwa dwusprzęgłowa skrzynia stosuje nawet przy prędkościach miejskich.
Skoda Kodiaq 2.0 TDI Sportline – ile pali?
W ten sposób Kodiaq w mieście potrafi się zadowolić 6,7-8,1 l/100 km. Poza miastem z lekkim gazem schodzi nawet do 5,6 l. Przy 120 km/h zmierzyłem równie imponujące 6 l, przy 140 km/h (ale z wiatrem od kierunku jazdy) – 8 l/100 km.
Dobre wrażenie pozostawia też prowadzenie – pewne i bezpieczne, nie ma się wrażenia jazdy ociężałym gigantem. Przy 20-calowych kołach na pewno warto zamówić adaptacyjne zawieszenie DCC, które poprawia komfort resorowania.
Skoda Kodiaq 2.0 TDI Sportline – nasza opinia
Kodiaq jest wyjątkiem, bowiem wśród SUV-ów diesle są coraz mocniej wypierane przez hybrydy plug-in. Ale jeśli zależy ci na maksimum przestrzeni w kabinie i na zasięgu w trasie przy dobrych osiągach, to TDI, mimo rozbudowanego układu oczyszczania spalin i konieczności dolewania AdBlue, nadal przekonuje uniwersalnością. Lifting radykalnie Kodiaqa nie zmienił, zmiany w wyglądzie dodają mu dynamizmu, a w wersji Sportline to już w ogóle. Za 230 000 zł oczywiście można już rozważać SUV-a marki premium, ale na pewno nie z tak bogatym i funkcjonalnym wyposażeniem, jak w tym przypadku. Škoda oferuje dużo udogodnień. OCENA: 5+
Skoda Kodiaq 2.0 TDI Sportline – wymiary
*po odsunięciu oparcia przedniego fotela o metr od pedału hamulca (odpowiada to ustawieniu dla kierowcy przeciętnego wzrostu)
Skoda Kodiaq 2.0 TDI Sportline – wyniki testu
Przyspieszenie 0-50 km/h | 2,2 s |
0-100 km/h | 7,4 s |
0-130 km/h | 12,5 s |
60-100 km/h | 4,4 s |
80-120 km/h | 5,7 s |
Masa rzeczywista/ładowność | 1770/640 kg |
Rozdział masy (przód/tył) | 56/44 proc. |
Śr. zawracania (w lewo/prawo) | 11,7/11,7 m |
Hamowanie ze 100 km/h (zimne hamulce, opony zimowe) | 41,0 m (opony zimowe) |
Hamowanie ze 100 km/h (gorące hamulce, opony zimowe) | 41,0 m (opony zimowe) |
Hałas w kabinie przy 50 km/h | 57 dB (A) |
przy 100 km/h | 62 dB (A) |
przy 130 km/h | 66 dB (A) |
Spalanie testowe (ON) | 6,9/100 km |
Zasięg | 880 km |
Skoda Kodiaq 2.0 TDI Sportline – dane techniczne
Silnik: typ/cylindry/zawory | t.diesel/R4/16 |
Ustawienie silnika | poprzecznie z przodu |
Zasilanie | common rail |
Pojemność skokowa | 1968 cm3 |
Moc maksymalna | 200 Nm/3500-4200 obr./min |
Maks. moment obrotowy | 400 Nm/1750-3000 obr./min |
Skrzynia biegów | aut. 2-sprzęgł. 7 |
Napęd | 4x4 |
0-100 km/h | 7,7 s |
Prędkość maks. | 218 km/h |
Średnie spalanie wg WLTP | 6,6 l/100 km |
Emisja CO2 wg WLTP | 173 g/km |
Pojemność bagażnika | 835-2005 l |
Pojemność zbiornika paliwa | 61 l |
Masa przyczepy ham./bez ham. | 2500*/750 kg |
Marka i model opon test. auta | Continental WinterContact TS 830P |
Rozmiar opon | 225/40 R 20 |
*2000 kg w wersji 7-miejscowej
Skoda Kodiaq 2.0 TDI Sportline – wyposażenie
Wersja | Sportline |
7 airbagów | S |
Reflektory LED matryc. | S |
Klimatyzacja aut. 2-/3-strefowa | S/1100 zł |
Nawigacja Columbus/audio Canton | 5500/2000 zł |
CarPlay i Android Auto | S |
Wirtualne zegary | S |
Elektr. ster. fotele/klapa bagażnika | 2100/2500 zł |
Kluczyk zbliż. | 1200 zł |
Adaptacyjne zawieszenie | 4000 zł |
Lakier metalik | 2050 zł |
Alufelgi 20-cal. | 8350 zł |
Skoda Kodiaq 2.0 TDI Sportline – ceny i gwarancja
Cena podst. wersji silnikowej | 184 050 zł |
Cena testowanego auta | 229 200 zł |
Gwarancja mechaniczna | 2 lata |
Gwarancja perforacyjna | 12 lat |
Przeglądy | co 30 tys. km lub 2 lata |
Dobre wrażenie pozostawia prowadzenie – jest pewne i bezpieczne, nie ma się wrażenia jazdy ociężałym gigantem.
Przy 20-calowych kołach na pewno warto zamówić adaptacyjne zawieszenie DCC.
Lifting tu wiele nie zmienił – i dobrze. Kokpit wersji Sportline wyróżniają ozdobne listwy imitujące karbon, ścięta kierownica obszyta perforowaną skórą i przeszycie deski. Czytelne wirtualne zegary mają sportową grafikę. Materiały – solidne.
Logicznie uporządkowane duże przyciski i pokrętła ułatwiają obsługę, szybko można się odnaleźć i nie trzeba dużo buszować po menu.
Przy okazji liftingu rozszerzono funkcje asystentów. Co jednak równie ważne: w razie potrzeby można je łatwo dezaktywować.
Graficzne menu ustawień asystentów – ładnie rozwiązane.
Aż 6 trybów jazdy o wyraźnych różnicach nastawów, do tego tryb Offroad.
W trybie Offroad na ekranie pojawiają się wskaźniki wysokości, kąta skrętu kół i kompas.
Kodiaq wskazuje dokładne wartości ciśnienia w oponach – to bardziej zaawansowane rozwiązanie niż tylko ostrzeżenie przed spadkiem ciśnienia, zwykle stosowane w SUVach tej klasy.
Sportowe fotele wersji Sportline są mocniej wyprofilowane i w standardzie pokryte mikrofibrą i sztuczną skórą. Bardzo wygodne!
Przestrzeń jak w katedrze. Kanapa jest w standardzie przesuwana, oparcia regulowane, drzwi otwierają się szeroko – czego chcieć więcej?
Podparcia głowy to część pakietu komfortowego snu, który zawiera też koc, rolety i szyby akustyczne.
Filcowa saszetka na koc do zawieszenia na oparciu.
Nie tylko olbrzymi (835-2005 l), lecz także szalenie funkcjonalny bagażnik (dużo haczyków itp.). Pod podłogą – koło dojazdowe.
Solidne haczyki na torby z zakupami dają się przesuwać.