- Po liftingu: nowy grill, inne reflektory LED, gładkie tylne światła i błyszczący spoiler
- Z oferty wypadła wersja Scout, gdyż nie cieszyła się zbyt dużym powodzeniem.
- Sprawdziliśmy: Kodiaq 1.5 TSI DSG uzyskuje „setkę” w 9,4 s i spala 7,5 l/100 km
Modernizacja Skody Kodiaq objęła stylistykę nadwozia i wnętrza, pojawiły się nowe multimedia i asystenci kierowcy oraz dokonano zmian w gamie silnikowej i wyposażeniowej. Z oferty zniknęła wersja Scout, a pod maską RS-a nie pracuje już turbodiesel, tylko 245-konne benzynowe TSI. Z cennika wypadnie też niedługo najtańsza przednionapędowa wersja 1.5 TSI/150 KM połączona ze skrzynią manualną (od 117 850 zł). Testowany przez nas wariant 1.5 TSI/150 KM DSG FWD stanowić będzie bazowy napęd (od 131 400 zł).
Skoda Kodiaq po liftingu – mnóstwo miejsca, dużo udogodnień
Duży, prawie 5-metrowy SUV Skody został zbudowany na płycie modułowej MQB A2, którą wykorzystują także inne 7-miejscowe SUV-y z grupy VGA, np. Seat Tarraco i Volkswagen Tiguan Allspace. W testowanym przez nas 5-miejscowym wariancie (dopłata za dodatkowe dwa składane siedzenia wynosi 4500 zł) może wygodnie podróżować pięciu dorosłych pasażerów. Osoby siedzące z tyłu mają do dyspozycji szeroką kabinę (1505 mm), obszerną kanapę z wysoko umieszczonym nad podłogą siedziskiem (380 mm), nie brakuje także miejsca nad głową (980 mm). O wygodę ich podróżowania dbają podgrzewane zewnętrzne miejsca kanapy (800 zł), składane stoliki zamocowane w oparciach przednich siedzeń (400 zł) oraz trzecia strefa klimatyzacji (std. w Style).
Na brak komfortu nie mogą narzekać także osoby siedzące z przodu, zwłaszcza kierowca, który ma do dyspozycji wygodny, dobrze wyprofilowany fotel: sterowany elektrycznie z funkcją pamięci (2400 zł), regulacją odcinka lędźwiowego (std.), podgrzewany (std. w Style) i obszyty podobnie jak reszta siedzeń skórą (3500 zł). Komu jeszcze mało wygód do Kodiaqa po liftingu może zamówić fotele ergonomiczne z funkcją masażu i wentylacją (11 300 zł).
We wnętrzu odświeżonego SUV-a uwagę naszą zwróciły także seryjne w wersji Style poręczna dwuramienna kierownica z nowym systemem sterowania przyciskami (podgrzewana za dopłatą 600 zł) i odmieniony cyfrowy zestaw wskaźników z funkcją programowania oraz opcjonalny (4050 zł) 9,2-calowy system multimedialny z nawigacją Columbus (zawiera m.in. mapę Europy 3D, WLAN, radio internetowe i roczną usługę Infotainment Online). Obsługa wymienionych elementów jest intuicyjna (szkoda tylko, że z multimedia nie mają pokrętła głośności), ucieszyły nas także: wydzielony panel klimatyzacji, doskonała jakość obrazu z kamery cofania, seryjna parasolka drzwiach kierowcy oraz wysoka jakość materiałów wykończeniowych.
Skoda Kodiaq po liftingu – kufer jak w dostawczaku
Pod bezdotykowo otwieraną i zamykaną elektrycznie pokrywą bagażnika (element pakietu Comfort) znajduje się pojemny i funkcjonalny bagażnik. Standardowo mieści 835 l, a po złożeniu dzielonych siedzeń aż 2065 l. To możliwości transportowe, jakie oferują auta dostawcze, zwłaszcza że ładowność Skody Kodiaq wynosi aż 645 kg. Do ideału zabrakło jednak równej podłogi, jaka powinna powstać po złożeniu oparć kanapy. Są za to punkty kotwiczenia bagażu, zestaw siatek mocujących drobne przedmioty, haczyki na torby z zakupami, boczne kieszenie na płyn do spryskiwaczy oraz dźwigienki pozwalające od strony bagażnika złożyć oparcia kanapy. Użytkownicy docenią także seryjne relingi dachowe (w Style w kolorze srebrnym) oraz koło zapasowe (tzw. dojazdówka).
Skoda Kodiaq po liftingu – 1.5 TSI do sprawnej jazdy
Mieliśmy obawy jak niewielkiej pojemności (1.5 l) i mocy (150 KM) benzyniak poradzi sobie z tak dużym SUV-em. O dziwo w aucie ważącym 1628 kg jednostka TSI (doładowanie, wtrysk bezpośredni i system odłączania cylindrów) spisywała się całkiem nieźle. W próbach przyspieszenia Skoda Kodiaq ze startu do 100 km/h rozpędzała się w 9,4 s – z zimowym ogumieniem tylko o 0,4 s wolniej od zapewnień Skody. Jej kierowca może liczyć także na dobrą reakcję silnika na gaz niezależnie od położenia wskazówki obrotomierza. To zasługa szerokiego zakresu dostępności maksymalnego momentu obrotowego (250 Nm od 1500 do 3500 obr./min), ale także przytomnie działającej skrzyni dwusprzęgłowej. Osobom lubiącym dynamiczną jazdę polecamy ustawienie jej działania w trybie sportowym, gdyż przy szybkiej próbie startu działa z lekkim opóźnieniem.
Niewielki 1,5-litrowy silnik pozwala na sprawną jazdę w mieście i w trasie pod warunkiem, że nie podróżujemy z kompletem pasażerów i bagaży. Osobom planującym częste podróże nawet z czterema dorosłymi osobami na pokładzie polecamy mocniejsze warianty silnikowe i to te z napędem 4x4 (po dociążeniu testowego auta na śliskim asr miał sporo pracy). Tu do wyboru mamy: 190-konny benzyniaka, 150-konnego diesla (większy moment obrotowy Diesla będzie mniej wrażliwy na obciążenie auta) oraz 200-konne TDI.
Skoda Kodiaq po liftingu – potrafi być oszczędny
Dla osób obawiających się, że niewielkiej pojemności, ale za to wysilony benzyniak będzie paliwożerny mamy dobrą wiadomość. Nam podczas testu Kodiaq 1.5 TSI zużył średnio 7,5 l/100 km, co przy niemałych gabarytach i masie jest bardzo dobrym wynikiem (tylko o 0,3 l/100 km wyższym od zapewnień Skody). W ruchu miejskim spalanie wynosiło od 7,6 do 9,4 l/100 km (wyższa wartość uzyskana przy gęstym ruchu), poza nim i na ekspresówce 7,2 l/100 km (podczas jazdy ze stałą prędkością system ACT odłączał 2 cylindry), na autostradzie przy średniej prędkości 120 km/h – 8,2 l/100 km. To wartości uzyskane podczas spokojnej jazdy „na pusto” tj. wyłącznie z kierowcą na pokładzie. Przy czterech osobach w Kodiaqu i ciężkiej nodze kierowcy zapewniamy, że wartości te będą znacznie wyższe.
Skoda Kodiaq po liftingu – przyjemna i bezpieczna podróż
Przy okazji liftingu nie modernizowano zawieszenia, ale poczuliśmy, że samochód pewniej pokonuje zakręty, a układ kierowniczy szybciej reaguje na polecenia prowadzącego. To wrażenie spowodowane było dużymi, 19-calowymi felgami oraz ogumieniem o niskim profilu. I choć testowy egzemplarz nie miał progresywnego układu kierowniczego (dostępny tylko w wersjach Sportline i RS) ani opcjonalnego zawieszenia adaptacyjnego DCC (w Style 4100 zł) to prowadził się przyjemnie, oferując przy tym podróżnym sporą dawkę komfortu. Podczas pomiarów Kodiaq słabo wypadł w próbach hamowania (100-0 km/h na dystansie 45 m), ale w tym przypadku nie winimy hamulców, a zimowe opony i fakt, że pomiar wykonany był przy temperaturze plus 10 stopni Celsjusza.
Choć testowy Kodiaq to auto przednionapędowe, które pewnie rzadko będzie opuszczać asfalt, to dysponując prześwitem 19, bez obaw możemy nim wyruszyć do lasu z psem lub na grzyby. Właśnie do takich celów Skoda oferuje klientom pakiet bezdroża (1100 zł), zawierający m.in.: dodatkową osłonę silnika, zawieszenia, przewodów hamulcowych i paliwowych oraz inne dodatkowe elementy ochronne.
Skoda Kodiaq po liftingu – moim zdaniem
Bez wątpienia lifting sprawił, że Kodiaq jest teraz bardziej dopracowanym autem, a jego gama silnikowa dopasowana do potrzeb klientów. Bazowa wersja 1.5 TSI/150 KM ze skrzynią DSG i przednim napędem to dobra propozycja dla osób, które szukają dużego SUV-a, ale nie mają wobec jego dynamiki zbyt wygórowanych oczekiwań. To pojazd dla osób, które użytkują samochód głównie w mieście i na drogach lokalnych, rzadziej z kompletem podróżnych i na autostradach. Skoda Kodiaq ma nowoczesne i obszerne wnętrze, które pozwala na wygodną podróż pięciu dorosłym osobom, mogącym niemal bez ograniczeń zabrać wakacyjne bagaże. W dodatku jest komfortowy i pewnie się prowadzi. Nie jest jednak tani, gdyż po wycofaniu z oferty w podstawowym silniku 1.5 TSI/150 KM skrzyni manualnej, jego cena jest wyższa o 13 550 zł się i zaczyna się od 131 400 zł.
Skoda Kodiaq po liftingu – wyniki testu
Przyspieszenie 0-50 km/h | 3,4 s |
0-100/0-130 km/h | 9,4/15,4 s |
Czas rozpędzania 60-100 km/h | 5,1 s |
80-120 km/h | 6,5 s |
Masa własna/ładowność | 1628/645 kg |
Rozdział masy przód/tył | 55/45 proc. |
Średnie spalanie (95 okt.) | 7,5 l/100 km |
Hałas 50/100/130 km/h | 55/62/67 dB (A) |
Zasięg rzeczywisty | 770 km |
100-0 km/h (zimne/rozgrz.) | 45,3/45,0 m (opony zimowe) |
Skoda Kodiaq po liftingu – dane producenta
Silnik | t.benz./R4/16 |
Pojemność skokowa | 1498 cm3 |
Maksymalna moc silnika | 150 KM/5000-6000 obr./min |
Łączny maks. moment obrotowy | 250 Nm/1500-3500 obr./min |
Napęd/skrzynia biegów | przedni/aut. 7 |
Prędkość maks. | 205 km/h |
Dł./szer./wys. | 4699/1882/1681 mm (z relingami) |
Poj. bagażnika/zbior. paliwa | 835-2065/58 l |
Rozmiar opon (testowe) | 235/50 R 19 (Continental WinterContact) |
Cena (wersja Style) std./po doposaż. | 146 100/183 000 zł |