Nasze redakcyjne Yeti wydawało się być idealnym środkiem transportu na tego typu wycieczkę. SUV-y (Sports Utility Vehicle - pojazd sportowo-użytkowy) są przecież reklamowane jako samochody dla ludzi młodych, lubiących aktywny wypoczynek itd. Dodatkowo Skoda od wielu lat wspiera imprezy kolarskie, więc wszystko składało się w sensowną całość :)
Rowery można przewozić na wiele sposobów. Nasze Yeti nie jest jednak wyposażone w hak, ma za to w standardzie relingi dachowe, ale bez odpowiedniego bagażnika są one bezużyteczne. Pozostało zatem wnętrze samochodu. Jest to dobre rozwiązanie, jeśli jedzie się tylko z jednym pasażerem. Ma sporo plusów: można wjechać do garażu, rowery się nie brudzą, nie ma też dodatkowych oporów aerodynamicznych, które skutkują wyższym spalaniem.
Skoda Yeti wyposażona jest w systemu aranżacji niezależnych tylnych foteli VarioFlex. W łatwy sposób możemy je przesuwać, składać oparcia lub w kilkadziesiąt sekund całkowicie wymontować z auta i zostawić w garażu. Wtedy pojemność bagażnika wzrasta z 405 do 1760 litrów. Jak można się spodziewać, po wyjęciu foteli tworzy się niestety duży próg.
Wady transportu roweru w kabinie samochodu? Konieczny częściowy demontaż jednośladu. W zależności od rozmiarów roweru, należy zdjąć przednie koło, obniżyć siodełko oraz kierownicę. Moje wiekowe dwa kółka mają kierownicę z tzw. „rogami”, która nawet w najniższym położeniu znacznie utrudnia ustawienie roweru w środku pojazdu. Pierwsze problemy pojawiają się już przy próbie samego włożenia sprzętu przez tylny otwór. Łatwiej jest umieścić jednoślad w poprzek przez tylne boczne drzwi. Wtedy niezbędne jest jednak odczepienie koła, a i tak rower okazuje się za długi i trzeba skręcać kierownicę i kłaść go pod kątem. W sumie w obawie o nieuszkodzenie samochodu, postanowiliśmy zabrać tylko jeden bicykl.
Wniosek z naszej weekendowej wycieczki: jeśli nie lubisz jeździć rowerem po mieście lub po znanym terenie i zamierzasz często wyjeżdżać daleko poza miejsce zamieszkania (np. na wakacje) lub masz zamiar transportować więcej niż jeden jednoślad, to chyba najlepiej, najprościej i najtaniej przewozić rowery na dachu. Relingi w standardzie mają niemal wszystkie SUV-y, crossovery i kombi. Potrzebujemy tylko bagażnika bazowego, czyli poprzecznych belek, oraz uchwytów rowerowych i możemy ruszać w jakieś fajne miejsce do pojeżdżenia.