- Do ok. 100 km/h można cieszyć się zaskakująco dobrym wyciszeniem, to im wyższa prędkość, tym już gorzej.
- Na prądzie można przejechać ok. 1,5 km, co w praktyce oznacza częste załączanie układu elektrycznego podczas jazdy w korkach lub poza miastem przy prędkości nawet ok 80-90 km/h
- Przyzwyczajenia wymaga jedno: działanie systemów wspomagających kierowcę
Szukasz sporego komfortowego, ekologicznego SUV-a? Na liście modeli z obowiązkową jazdą próbną powinien znaleźć się Subaru Forester (cena od 139 tys. zł), i to nawet wtedy, gdy nie przepadacie za samochodami japońskich marek. Już pierwsza jazda Foresterem może bowiem sprawić niespodziankę. O tak wysokim komforcie jazdy może jedynie pomarzyć użytkownik SUV-a sprzed kilku lat, wyposażonego w duże i efektowne 18-calowe koła.
Subaru Forester - cicho do 100 km/h
Forester dzielnie radzi sobie z wszelkimi nierównościami, na których niejeden konkurent zaczyna nerwowo reagować stukaniem, podskakiwaniem czy szarpaniem. W Foresterze gorszą drogę rozpoznamy co najwyżej po delikatnym bujaniu nadwozia. O bujaniu mowa również wtedy, gdy spróbujecie bardziej energicznie pokonać pierwszy łuk na drodze. Subaru co najwyżej mocniej się przechyli i grzecznie utrzyma tor jazdy mimo delikatnie uciekającego przodu. Zanim kierowca czy pasażer się przestraszą, zakręt już będzie dawno pokonany.
Komfort ma jednak swoje ograniczenia. O ile do ok. 100 km/h można cieszyć się zaskakująco dobrym wyciszeniem (nie przeszkadzają opony czy szum wiatru), to im wyższa prędkość, tym już gorzej. Zaczynają doskwierać opony, wiatr oraz silnik. Niestety autostradowe tempo (140 km/h) to już zaskakująco spore obroty (3500 obr./min), co oznacza dodatkowy nieprzyjemny hałas. Wprawne ucho wychwyci coś jeszcze. Jazda z niewielkimi prędkościami oznacza charakterystyczny dźwięk, który kojarzy się z UFO albo z tarczami i klockami hamulcowymi na granicy zużycia. Taki dźwięk pojawia się wówczas, gdy jedziemy w trybie elektrycznym. O to nietrudno podczas wolnego toczenia się w korku, a nawet przy ok 80 km/h, gdy nadzwyczaj delikatnie traktujemy pedał gazu.
Subaru Forester - jazda na prądzie przez chwilę
Jazda w trybie elektrycznym? Foresterem? Pewnie dla niejednego fana marki to duże zaskoczenie. Pora jednak przywyknąć do tego, że Subaru zaczyna upowszechniać swoją koncepcję hybrydy. To oznacza połączenie benzynowego wolnossącego silnika 2.0 l o mocy 150 KM (oczywiście tradycyjnie już bokser) z elektrycznym motorem o mocy 16,7 KM. Na prądzie można przejechać ok. 1,5 km, co w praktyce oznacza częste załączanie układu elektrycznego podczas jazdy w korkach lub poza miastem przy prędkości nawet ok 80-90 km/h, gdy np. przy zjeździe ze wzniesienia zdejmiemy nogę z pedału gazu. W praktyce zielona ikona EV pojawi się tylko wtedy, gdy nadzwyczaj delikatnie obchodzimy się z pedałem gazu.
Przeczytaj też:
- Subaru Forester – twierdza bezpieczeństwa
- Subaru Forester w teście zderzeniowym
- Używane Subaru Forester IV - jest drogi, ale trwały
Niestety w Subaru łatwo o delikatne obchodzenie się z pedałem gazu tylko wtedy, gdy nam się nie spieszy. By jednak sprawnie cokolwiek wyprzedzić w trasie, trzeba już mocno wciskać gaz do podłogi. Wówczas łatwo się przekonać, że przydałoby się więcej mocy, niż ta, którą oferuje e-Boxer. Nietrudno zatem zgadnąć, że próby bardziej dynamicznej jazdy mają swoje odzwierciedlenie w zużyciu paliwa. Na autostradzie przy utrzymaniu 140 km/h łatwo przekroczyć nawet 10,5 litra na 100 km. Jazda wyłącznie w mieście, przy sporym ruchu i na krótkich dystansach, oznacza średnią na poziomie ok 8–8,5 l. Spokojna jazda lokalnymi drogami z tempem 90-100 km/h oznacza zaś nieco ponad 7 litrów. Cudów nie ma, skoro jeździmy dużym i ciężkim SUV-em (masa własna to ponad 1640 kg).
A skoro wspominamy o dużym aucie, to mamy kolejną niespodziankę. Forester szczególnie mile zaskoczy nie tylko użytkowników starszych generacji, ale także kierowców na co dzień poruszających się także innymi japońskimi modelami, np. Hondą CR-V, Mitsubishi Outlanderem czy Toyotą RAV4. Kabina Subaru jest bowiem nadzwyczaj obszerna. Z przodu, jak i z tyłu, jest bardzo dużo przestrzeni wzdłuż i wszerz. Łatwo docenić także sporą przestrzeń pod fotelami, by zmieścić stopy w większym obuwiu zimowym. Pewien niedosyt pozostawia jedynie bagażnik (pod wykładziną nie znajdziemy schowków) oraz konstrukcja tylnego oparcia. Mimo rozkładanego tylnego podłokietnika zabrakło otworu na narty. Szkoda takiego niedopatrzenia, zważywszy na to, że w kabinie zadbano o wiele praktycznych rozwiązań. Znajdziemy zatem obszerne kieszenie w drzwiach, wydajne porty USB do ładowania telefonów czy praktyczne schowki tuż pod konsolą i przy podłokietniku (szkoda jednak, że nie jest rozsuwany).
Subaru Forester - można nieco ponarzekać
Jest jednak na co narzekać, zajmując miejsce za kierownicą. Szybko zaczęło mi przeszkadzać umiejscowienie pedału hamulca (noga spoczywa w niezbyt wygodnej pozycji), przez co nauczyłem się włączać automatyczny hamulec postojowy (wymaga aktywacji przy każdym uruchomieniu silnika). Ponadto każda z osób, która nie miała wcześniej styczności z Subaru, wskazywała na to samo – ogrom informacji na wyświetlaczach, co wymagało przyzwyczajenia do specyfiki obsługi. Zastrzeżenia dotyczyły też systemu multimedialnego, a ściślej trybu Starlink, który jest kolejnym pomysłem na integrację z telefonem (dzieło firmy Clarion, która już zniknęła z rynku car audio). Świetnie za to działał tryb Android Auto i CarPlay. Niemniej zdarzały się przypadki, że dźwięk muzyki odtwarzanej z trybu CarPlay był przerywany przez internetowe radio Aha (także wymaga aplikacji w smartfonie).
Przyzwyczajenia wymaga jeszcze jedno: działanie systemów wspomagających kierowcę. Nietrudno bowiem o wrażenie, że Subaru jest wręcz nadgorliwe w powiadamianiu kierowcy. Niekiedy wystarczy spojrzeć w bok podczas włączania do ruchu, by system przypominał kierowcy o uwadze i odwróceniu wzroku. Bywa to bardzo irytujące.
Trzeba jednak pochwalić konstruktorów za dobrze i delikatnie działający aktywny tempomat (uwaga na dość wolne przyspieszanie, by wrócić do zadanej prędkości), świetny system utrzymania pasa ruchu oraz zestaw kamer z doskonałą funkcją podglądu drogi przy przednim prawym kole (kamera w lusterku). Pod tym względem Subaru wykonało kawał dobrej roboty, co nie pozostaje bez wpływu na ogólną ocenę samochodu. Subaru Forester 2.0i-L e-Boxer to udany samochód, który nie jest wolny od wad. Niemniej jestem pewien, że najbardziej zadowoleni będą z niego kierowc, preferujący zdecydowanie spokojniejszy tryb jazdy.
Subaru Forester - to nam się podoba
Przestronna kabina, dobra jakość użytych tworzyw, solidne wykonanie i spasowanie, zestaw multimedialny z wieloma standardami integracji ze smartfonem, wysoki komfort resorowania, szybkie otwieranie tylnej klapy, bardzo dobra widoczność, dodatkowa kamera ułatwiająca manewry
Subaru Forester - to nam się nie podoba
Uciążliwy hałas powyżej 100 km/h, dynamika przy wyższych prędkościach pozostawia sporo do życzenia, wyjący silnik przy dynamicznej jeździe, delikatne szarpnięcia układu napędowego przy jeździe z niewielkimi prędkościami, znikome korzyści układu hybrydowego, niezbyt wygodne ulokowanie pedału hamulca
Subaru Forester - dane techniczne
Silnik: typ/cylindry/zawory | benz./B4/16 + elektryczny |
Ustawienie silnika | wzdłużnie z przodu |
Zasilanie/napęd rozrządu | wtrysk bezpośredni/pasek |
Pojemność skokowa (cm3) | 1995 |
Moc silnika (KM/obr./min) | 150/5600-6000 + 16,7 |
Maks. mom. (Nm/obr./min) | 194/4000 + 66 |
Skrzynia biegów/napęd | bezstop. (CVT)/4x4 |
0-100 km/h (s)/v maks. (km/h) | 11,8/188 |
Średnie spalanie (l/100 km) | 8,1 (wg WLTP) |
Emisja CO2 (g/km)/norma | 185/Euro 6d-Temp |
Prześwit/kąty: natarcia/zejścia/ramp. | 220 mm/20,2/25,8/21,0 st. |
Pojemność bagażnika/zb. paliwa (l) | 509-1779/48 |
Marka i model opon test. auta | Pirelli Sottozero 3 |
Rozmiar opon test. auta | 225/55 R 18 |
Galeria zdjęć
Nawet na gorszej nawierzchni komfort jazdy jest wysoki mimo 18 calowych kół
W podróży po autostradzie doskwiera jedno - hałas przy typowych prędkościach autostradowych
Błoto to żaden problem? Wiele zależy od opon
Dobrze wykonane wnętrze. Z przodu mnóstwo miejsca.
Fotele są bardzo wygodne. Szkoda, że podłokietnika nie można przesuwać. Gdyby jeszcze siedzisko było odrobinę dłuższe....
Mnóstwo miejsca z tyłu. Na zdjęciu fotele przednie ustawione tak, by pasażer i kierowca o wzroście 1,8 m mieli wygodnie z przodu
Aktywny tempomat działa bardzo subtelnie. Na zdjęciu minimalna odległość od poprzedzającego auta.
Forester to zaskakująco przestronny samochód. Nie jest już tak tandetnie wykonany jak starsze wersje.
Apple CarPlay działa wyśmienicie. Niemniej zdarza się, że nieoczekiwanie włączy się Aha radio jako osobna aplikacja.
Pod maską 2 litry i 150 KM mocy. Przydałoby się trochę więcej szczególnie w trasie.
Takie błoto to żaden problem. Wysoki prześwit docenimy także zimą w koleinach na mniej uczęszczanych drogach.
Subaru Starlink, czyli rozwiązanie zaczerpnięte od Clariona. Na co dzień niemal bezużyteczne w Polsce. Uwaga - w telefonie potrzebna jest odpowiednia aplikacja. Bez niej Starlink nie działa.
Praktyczne. Klikając info na kierownicy ujrzymy stan pracy asystentów kierowcy.
Firmowa nawigacja bazuje na rozwiązaniach TomTom. Na trasie Warszawa - Kraków porównaliśmy z Google Maps. Obie wytyczyły bardzo podobną trasę, ale różniły się czasem podróży. Fabryczna nawigacja pomyliła się o 30 minut. Google oszacował z dokładnością do 2 minut!
Prognoza pogody w Starlink. Jeden z dodatków, który działał jak trzeba.
Przycisk AVH to automatyczny hamulec postojowy. Przydatny do jazdy w mieście, gdyż nie trzeba trzymać nogi na hamulcu. Niestety wymaga aktywacji za każdym razem gdy uruchamiamy silnik.
Wyszukiwarka adresów Yelp. Działa raz lepiej raz gorzej. Niekiedy wyniki wyszukiwania są na granicy absurdu. W Siedlcach nie znalazła żadnego serwisu samochodowego.
Spory i pakowny bagażnik o pojemności ponad 500 litrów. Uwaga: pod podłogą nic nie schowamy.
Oto co znajduje się pod wykładziną bagażnika. Na drugim planie bateria.
Internetowe radio w Subaru. Działa jak chce, czyli potrafi się nieoczekiwanie włączyć nawet wtedy, gdy tego nie chcemy.
Na pierwszym planie osłona głośnika centralnego. Na drugim widok z kamery w lusterku. Świetne!
Przy autostradowej podróży trzeba będzie częściej zjeżdżać, by zatankować. Subaru potrafi spalić powyżej 10 l na 100 km, gdy utrzymamy 140 km/h.