- Małe auta są stosunkowo tanie – zarówno w zakupie, jak i w eksploatacji
- Najpewniejszy silnik ma Yaris, na drugiej pozycji ustawimy Punto, największe ryzyko wpadki jest w Seacie, choć to nie TSI – może pojawić się konieczność remontu
- Wszystkie auta pochodzą z europejskich fabryk: Fiat z Włoch, Seat z Hiszpanii, zaś Toyota – z Francji
- Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
Wszystkie trzy firmy kilkanaście lat temu miały duże doświadczenie w konstruowaniu i produkcji małych aut, możemy więc po nich wiele oczekiwać. Fiat Punto w 2005 r., wraz z nadejściem trzeciej generacji, otrzymał przydomek "Grande", co oznacza duży, wspaniały. Rzeczywiście w porównaniu z poprzednikiem wyraźnie urósł i ma ponad 4 m długości, poza tym podkreślano nową jakość w wyposażeniu i wykończeniu, posuwając się do stwierdzenia, że może on nawet konkurować z niektórymi modelami segmentu C (kompakty). Wybierać możemy pomiędzy odmianą 3— a 5-drzwiową, jest też spokrewniony technicznie sedan Linea. Grande Punto powstało na tej samej płycie podłogowej, co Opel Corsa D.
W tym samym roku na drogi wyjechała Toyota Yaris 2. generacji. Auto również urosło, ale w porównaniu z Punto dalej wygląda jak mikrus – mierzy zaledwie 3,75 m. Tu również wybieramy pomiędzy wersjami 3d a 5d (sedan Belta nie był oferowany w Europie, zrezygnowano też z minivana Yaris Verso – Verso S pojawiło się znacznie później).
Zdecydowanie najkrótszy staż rynkowy ma Seat Ibiza 4. generacji. Zadebiutował w 2008 r., czyli w momencie, kiedy Fiat i Toyota szykowały się już do liftingów swoich modeli (oba poprawiono w 2009 r.). Oczywiście, Seat jest "uszyty" przez Hiszpanów, ale wszystkie podzespoły znamy z innych modeli Grupy VW. Zaletą Seata jest szersza gama nadwozi – poza podstawowym 5d mamy 3-drzwiowe (nazwane SC) i kombi (ST).
Wspólną cechą Seata i Fiata jest szeroka paleta wersji silnikowych – znajdziecie zarówno słabe jednostki, jak i usportowione odmiany oraz diesle. Najmniej do powiedzenia ma tu Toyota, ale też zakres mocy zawiera się od 69 do 133 KM. Ponieważ mówimy o dość leciwych pojazdach i zależy nam na oszczędzaniu, odrzucamy diesle – ze względu na wiek i przebiegi pewne są podwyższone wydatki, nawet jeśli nie na naprawy, to na serwis. To nowoczesne silniki, zużywające mało paliwa, jednak nie chcemy ryzykować tysięcy złotych na serwis.
Odrzucamy też "wydumki" – w przypadku Fiata to wersja 0.9 R2(!), Multiair itp. W Seacie radzimy szerokim łukiem omijać TSI (szczególnie te z początku produkcji, np. wersje z kompresorem i turbiną). Stawiamy na bardzo popularne proste silniki 1.3 i 1.4. W Fiacie ośmiozaworówka daje duże szanse na powolną (najgorszy sprint do setki, ale niezła elastyczność), choć bezproblemową jazdę. Nie ma modułu sterującego zaworami, rzadko pali zbyt dużo oleju, ale ma system zmiennych faz rozrządu. Prosta budowa przekłada się na większe wydatki na paliwo – średnia na trasie pomiarowej to, mimo wszystko akceptowalne, 7,3 l/100 km.
Jeśli zużycie paliwa jest najważniejsze, warto pomyśleć o Yarisie – jego silnik ma najlepszy zryw i pozwoli zaoszczędzić 0,6 l/100 km. Ibiza pali tylko nieznacznie więcej niż Yaris – 6,8 l/100 km. Choć to prosty silnik (początkowo stosowano BXW, później CGCB), w którym już nie ma problemów z odmą, to jednak zdarza się zużycie połączenia tłoki-sworznie. Problemem podczas remontu może być to, że… nie wolno zdemontować wału korbowego – odkręcenie panewek głównych oznacza konieczność założenia nowego bloku z wałem! Pozostaje delikatne honowanie cylindrów… wiertarką.
Jeśli przyjrzymy się autom pod kątem korozji, to przegrywa Toyota, która może mieć mocno rudy spód, więc należy jej się szczególna uwaga. Z Seatami bywa różnie, podobnie jak z Fiatami, ale znamy Punto, które owszem, ma rdzę, ale tylko na zawieszeniu i na… tylnej klapie, do której spływa woda (nieszczelne trzecie światło stopu). Fiat też może zaskoczyć drobnymi usterkami – a to pojawi się komunikat o niedziałających światłach, a to przestanie działać tablica wskaźników i nie da się uruchomić silnika (słaby kontakt z "masą"). Zresztą trzeba przyznać, że drobnych niedoróbek dopatrzycie się we wszystkich trzech modelach, wcale nie jest od nich wolna też Toyota (choć nie występują tak często).
Pod względem oferowanej przestrzeni wygrywa Fiat. Duży rozstaw osi oznacza przestronną kabinę i akceptowalny bagażnik. Seat ma o blisko 20 l większy kufer, ale z tyłu nie może się równać z Fiatem. Toyota pozostaje z tyłu, ale nadrabia funkcjonalnością – nikt nie oferuje tylu schowków, przesuwanej kanapy tylnej ani równej podłogi bagażnika po złożeniu drugiego rzędu. Wyposażenie? Z tym bywa różnie, ale auta nie odpowiadają dzisiejszym standardom. Z pewnością nie każdy egzemplarz ma np. klimatyzację czy choćby 4 airbagi.
Porównanie aut segmentu B – dane techniczne
Dane producenta | Fiat Grande Punto | Seat Ibiza | Toyota Yaris |
Silnik – typ/cylindry/zawory | benz. R4/8 | benz. R4/16 | benz. R4/16 |
Pojemność skokowa | 1368 cm3 | 1390 cm3 | 1296 cm3 |
Moc maksymalna | 77 KM przy 6000 obr./min | 85 KM przy 5000 obr./min | 87 KM przy 6000 obr./min |
Maksymalny moment obrotowy | 115 Nm przy 3000 obr./min | 132 Nm przy 3800 obr./min | 121 Nm przy 4200 obr./min |
Skrzynia biegów/napęd | man. 5/przedni | man. 5/przedni | man. 5/przedni |
Hamulce przód/tył | tarcze went./bębny | tarcze went./tarcze | tarcze went./bębny lub tarcze |
Wymiary nadwozia (dł./szer./wys.) | 4030/1687/1490 mm | 4052/1693/1445 mm | 3750/1695/1530 mm |
Rozstaw osi/pojemność bagażnika | 2510 mm/275-1020 l | 2469 mm/292-938 l | 2460 mm/272-1086 l |
Prędkość maksymalna | 165 km/h | 175 km/h | 170 km/h |
Porównanie aut segmentu B – dane testowe
wyniki testu | Fiat Grande Punto | Seat Ibiza | Toyota Yaris |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 13,5 s (fabr. 13,2 s) | 12,3 s (fabr. 12,2 s) | 11,7 s (fabr. 11,5 s) |
Elastyczność (4. bieg) 60-100 km/h | 11,4 s | 12,8 s | 11,9 s |
Droga ham. 100-0 km/h zimne/gorące | 40,6/39,8 m | 37,9/38,5 m | 38,8/38,1 m |
Poziom hałasu 50/100/130 km/h | 61/69/71 dB | 62/69/71 dB | 60/69/73 dB |
Masa własna/ładowność | 1135/450 kg | 1108/418 kg | 1070/410 kg |
Średnie spalanie; zasięg | 7,3 l/100 km; 615 km | 6,8 l/100 km; 660 km | 6,7 l/100 km; 625 km |
Porównanie aut segmentu B – eksploatacja
Eksploatacja | Fiat Grande Punto | Seat Ibiza | Toyota Yaris |
Olej silnikowy | 5W-40 Fiat 9.55535-S2 (2,6 l) | 5W-30 VW 504.00 (3,2 l) | 5W-30 SM/A1, A3 (3,2 l) |
Olej w skrzyni biegów | 75W-85 Synt. GL-4+ (1,9 l) | G 052 512 (2,0 l) | 75W, GL-4 (1,7 l) |
Płyn hamulcowy | DOT 4 (0,5 l) | DOT 4 VW 501.14 | DOT 3 |
Układ chłodzenia | FIAT 9.55523 (5,3 l) | G12 plus plus | na bazie glikolu (5,1 l) |
Rozrząd | pasek | pasek | łańcuch |
Kiedy wymieniać? | Fiat Grande Punto | Seat Ibiza | Toyota Yaris |
Olej silnikowy wraz z filtrem | co 30 tys. km lub co 2 lata | co 15 tys. km lub co rok | co 15 tys. km lub co rok |
Filtr przeciwpyłkowy | co 30 tys. km lub co 2 lata | co 30 tys. km lub co 2 lata | co 30 tys. km |
Filtr powietrza | co 60 tys. km | co 60 tys. km lub co 4 lata | co 60 tys. km lub co 4 lata |
Płyn hamulcowy | co 60 tys. km lub co 2 lata | co 2 lata | co 30 tys. km lub co 2 lata |
Napęd rozrządu | co 120 tys. km lub co 5 lat | kontrola po 90 tys. km* | bez okresowej wymiany |
*kolejne kontrole co 30 tys. km, nie ma określonego czasu wymiany |
Porównanie aut segmentu B – naszym zdaniem
Dla każdego coś innego (i dobrze dopasowanego) – nasi konkurenci, mimo że są z tego samego segmentu, dość wyraźnie się różnią. Yaris jest najmniej zawodny mechanicznie, ale najszybciej rdzewieje i jest najciaśniejszy. Ibiza świetnie wygląda i tak też się ją prowadzi, ale 1.4 bywa zawodny i wcale nie jest rewelacyjny. Może wobec tego złotym środkiem okaże się pojemne, funkcjonalne Punto z popularnym motorem 1.4?
Yaris jest bardzo komfortowy, ale dość mocno przechyla się na zakrętach. Układy kierownicze Toyoty i Fiata są mało precyzyjne. Kategorię prowadzenia wygrywa Seat.
Auto jeździ bardzo poprawnie – jest stabilne na zakrętach i komfortowe. Przydałby się bardziej precyzyjny układ kierowniczy. Opisywana wersja: 1.4 8V/77 KM
Kiedyś prawdziwy hit Fiata, jednak z czasem Włosi roztrwonili popularność. Zamiast regularnie proponować nowe modele pokazane w 2005 r. Grande Punto zastąpili w 2009 r. modelem Punto Evo, by trzy lata później powrócić do samej nazwy "Punto" (ale to ciągle były tylko liftingi generacji "199"). Część aut powstawała na zakładkę i klienci trochę się gubili, co jest nowe, a co stare. Poza tym przez kilkanaście lat produkcji model porządnie się już zestarzał, co dobitnie można było zobaczyć podczas crashtestu Euro NCAP w 2017 r. – dostał… 0 gwiazdek. Pod maską Punto przewinęło się około 20 wersji silnikowych (zakres mocy: od 65 do 180 KM!), ale od początku do końca produkcji dużą popularnością cieszył się prosty wariant 1.4 8V. Za rokujące auto z 2008 r. zapłacić trzeba około 9,5 tys. zł.
Dużo przeciętnego plastiku, ale ciekawa stylistyka i łatwa obsługa. Bywają dobrze wyposażone auta, np. tu mamy dwustrefową klimatyzację automatyczną.
Fotele są wygodne. Na foto bogata wersja ze skórzanym wykończeniem. Najwięcej miejsca z przodu (spośród porównywanych aut), dużo przestrzeni z tyłu, zwłaszcza nad głową.
Spory bagażnik – ma pojemność 275-1020 l. Na minus: wysoka krawędź załadunku, próg po złożeniu kanapy i możliwość otwarcia klapy tylko za pomocą pilota (z tyłu na klapie nie ma przycisku).
77-konny motor (na foto w wersji przystosowanej do zasilania gazem ziemnym) idealnie pasuje do niemałego, ale prostego auta. Jest też bardzo popularny – ma go około 2/3 aut wystawionych do sprzedaży. Jego zalety widać szczególnie teraz, gdy wiele egzemplarzy kosztuje już mniej niż 10 tys. zł. Co nam po oszczędniejszym i znacznie bardziej dynamicznym motorze Multiair, skoro naprawa modułu ma kosztować co najmniej połowę wartości? Chętni mogą sięgnąć po mocne i cenione warianty T-jet lub całą paletę oszczędnych diesli (wszystkie common rail).
Największy problem silnika 1.4 8V to przepalenie uszczelki pod głowicą – zdarza się nawet już przy 100-150 tys. km. Poza tym spora lista drobiazgów: popsute klamki i sterowanie szybami (w 5d), wycieki płynu chłodzącego (obudowa termostatu), uszkodzenia instalacji elektrycznej (korodujące styki), w okolicach anteny lub światła stopu powstają nieszczelności – woda w bagażniku, korozja klapy. Możliwe usterki elektrycznego wspomagania.
To nam się podoba: niskie koszty zakupu oraz eksploatacji (tanie naprawy), solidny silnik 1.4 8V (trwały i cichy), dużo miejsca dla pasażerów, niezły komfort jazdy, duży wybór aut na rynku.
To nam się nie podoba: dość tandetnie wykończone wnętrze, sporo drobnych usterek, przeciętna dynamika, dość wysokie spalanie, słabe hamulce.
Ocena 4+
Nie tak twarda, jak poprzedniczka, ale w dalszym ciągu zapewnia stabilną, przyjemną jazdę. Precyzyjny układ kierowniczy. Opisywana wersja: 1.4/85 KM
Czwarta generacja Ibizy zadebiutowała w 2008 roku, jest więc zdecydowanie najmłodszą konstrukcją spośród opisywanych. To po części tłumaczy najwyższą cenę startową całej generacji. Ale gdy porównujemy egzemplarze z 2008 r., to również trzeba najgłębiej sięgnąć do portfela, bo ciekawe samochody z benzyniakiem 1.4 zaczynają się od 14 tys. zł – nawet Yarisa znajdziecie taniej! Co ciekawe (i trochę zaskakujące, bo aż tyle aut nie rzuca się w oczy na ulicach), Ibiza jest bardzo licznie reprezentowana w ogłoszeniach – wybieracie spośród około 550 egzemplarzy, czyli znacznie większej liczby niż w przypadku Yarisa czy Punto. To zasługa prywatnych importerów, bo w tym gronie mamy najmniej aut legitymujących się polskim pochodzeniem.
Kokpit Ibizy: najciekawszy i dobrze spasowany, ale plastik tylko średni.
Z przodu jest całkiem przestronnie. Komfortowe fotele. Z tyłu co prawda mamy najmniej miejsca na nogi i nad głową, ale kabina jest dość szeroka.
Jasna gąbka nie dodaje uroku złożonej kanapie Ibizy. Duży kufer przed złożeniem kanapy: 292 l, po złożeniu już tak różowo nie jest: 938 l.
Jednostka 1.4 uchodzi za trwałą i nieskomplikowaną, ale zdarzają się problemy. To najpopularniejszy silnik na rynku, ale z pewnością niejedyny. Ofertę otwiera 1.2 R3 (ale bez TSI), są też jednostki z bezpośrednim wtryskiem paliwa – 1.2 i 1.4. W 2015 r. paleta przeszła modernizację: pojawiły się litrówki oraz nowa (zdecydowanie polecana!) seria silników 1.2 i 1.4 TSI, ale typoszeregu EA211 (wcześniejsze: EA111). Przewidziano też wiele odmian wysokoprężnych o pojemnościach od 1,2 do 2,0 l.
Silnik 1.4 16V jest postrzegany zdecydowanie wyżej niż jednostki TSI o tej samej pojemności. Typową przypadłością są stukające popychacze hydrauliczne (od 13 zł za sztukę). Gorzej, gdy dźwięk diesla nie zniknie – może oznaczać uszkodzenie sworzni tłokowych (znacznie wyższy koszt, na szczęście niezbyt częsty). W skrzyni biegów mogą wystąpić kłopoty ze zmianą przełożeń (wadliwe cięgna) lub uszkodzenia mechanizmu wybierania. Poza tym drobne usterki elektryki oraz zawieszenia.
To nam się podoba: przyjemny nowoczesny wygląd (również wnętrza), bardzo dobre prowadzenie, szeroki wybór ofert, dobra dostępność części zamiennych, rozsądne spalanie.
To nam się nie podoba: możliwe uszkodzenia silnika oraz skrzyni biegów, ciasne wnętrze (kanapa), wysokie ceny zakupu, słabe osiągi (trasa).
Ocena: 4-
Auto prowadzi się poprawnie, ale jest miękkie, komfortowe i na zakrętach nadwozie wyraźnie się przechyla. Mała precyzja kierowania. Opisywana wersja: 1.3 VVT-I/87 KM
Pierwsza generacja modelu wyrobiła mu opinię bardzo trwałego. Debiutujący w 2005 r. Yaris II miał więc ułatwione zadanie. Sprzedawał się znakomicie, również na naszym rynku, dzięki czemu sporo aut z oferty pochodzi z polskiego salonu. Ale nie zawsze musi to być zaletą, bo Yarisy często służyły do nauki jazdy lub np. w firmach ochroniarskich. Przebiegi powyżej 300 tys. km nie są niczym nadzwyczajnym, pół biedy, jeśli są „oficjalne” i idzie za nimi adekwatnie niższa cena. Niezłe auto z 2008 r. kupicie za 12 tys. zł.
Nietypowa deska wymaga chwili przyzwyczajenia. Dużo plastiku.
Z przodu ciasno – najmniej miejsca wśród porównywanych aut. Na kanapie jest wąsko, ale mamy dużo miejsca na nogi, dzięki czemu Yaris wygrywa tu z Ibizą. Miękkie fotele słabo trzymają na zakrętach.
Po złożeniu kanapy równa podłoga bagażnika. Kanapę można też przesuwać, zmieniając pojemność kufra. Niski próg załadunku. Pojemność? Jak w Punto (275 l), po złożeniu kanapy – nawet więcej (1183 l).
Co ciekawe, więcej oferowanych aut ma silnik 1.3 niż podstawowy 1.0 – to spora zaleta, bo 3-cylindrowa litrówka słabo jeździ. Z kolei 1.3 w 2009 r. zastąpiono nowocześniejszym motorem, oznaczanym jako „1.33” (pojemność starszego 1298 cm3, nowszego 1329 cm3). Opisywana starsza wersja (na foto) ma mniej mocy – 87 KM – i nieco gorzej jeździ, przy wyższym zużyciu paliwa. Jednak Yaris 1.3 i tak wygrywa z naszymi konkurentami dynamiką, a nowy wariant 1.33 wystartował… z wadami – w wielu autach w komorach spalania szybko gromadzi się nagar, była też partia wadliwych pierścieni tłokowych. Nasz motor nie ma za to poważniejszych wpadek. Były też rzadkie wersje 1.8 (133-konny TS) i diesle 1.4 D-4D (90 KM).
Najpoważniejszy problem Yarisa to korozja – nawet jeśli nie widać jej z zewnątrz, dokładnie obejrzyjcie podwozie. W przypadku silnika 1.3 mowa jest głównie o wyciekach oleju (pokrywa zaworów i łańcucha rozrządu). Źle skonstruowane były półosie (stuki na zakrętach). Drobne usterki pojawiają się w elektryce: przepalają się żarówki, psują czujniki (np. ABS-u na tylnej osi), nie działa audio (przeciekanie wody w okolicy anteny).
To nam się podoba: wysoka ogólna niezawodność mechaniczna, dobra dynamika i niskie spalanie, sporo aut z polskich salonów, ciekawe rozwiązania we wnętrzu: przesuwna kanapa, schowki.
To nam się nie podoba: skromna ilość miejsca z przodu, przechyły na zakrętach, słabe fotele, korozja podwozia, dość wysokie ceny zakupu.
Ocena: 4+
Najpopularniejsze i najbardziej poszukiwane przez kupujących są wersje 5-drzwiowe. Takie oceniliśmy.