Kupno auta klasy wyższej lub luksusowej nie jest problemem na rynku samochodów używanych, bo zarówno starsze, jak i nieco młodsze modele są w zasięgu portfela wielu potencjalnych nabywców.
Jednak prestiż i komfort to tylko jedna strona medalu. Z drugiej są koszty eksploatacji, które często spędzają sen z powiek niejednemu użytkownikowi. Serwis, naprawy, wydatki na codzienną eksploatację – wszystko kosztuje duże pieniądze.
Pamiętajcie, że wraz z wielkością auta rosną wydatki na jego użytkowanie. Niech więc prestiż, megakomfort i superwyposażenie luksusowej limuzyny nie odbiorą zdrowego rozsądku. Mierzcie siły na zamiary! Ten przegląd ma ułatwić właściwy wybór spośród limuzyn z różnych lat i w cenie do 50 000 zł.
Z blisko 40 aut klas wyższej i luksusowej wytypowaliśmy 19, którymi naszym zdaniem warto się zainteresować. Podzieliliśmy je na cztery przedziały cenowe. Pod uwagę wzięliśmy różne kryteria – oprócz typowo eksploatacyjnych, jak niezawodność czy koszty serwisu i napraw, liczyły się też rynkowe: cena, popularność, łatwość odsprzedaży. Oczywiście, równie ważne przy wyborze są: styl, prestiż, wyposażenie, komfort jazdy, paleta silnikowa, czyli wszystko to, co jest szczególnie cenione przez użytkowników i potencjalnych nabywców samochodów klas wyższej i luksusowej.
W pierwszym przedziale cenowym znalazły się propozycje za kilka tysięcy złotych. To głównie limuzyny pochodzące z lat 90. XX w. Do ich zakupu podchodźcie z dużym dystansem i sprawdzajcie wszystko, co tylko się da! Auta te najlepsze lata mają już za sobą. Oczywiście, większość handlarzy będzie to bagatelizować i twierdzić: A czego się Pan spodziewał po limuzynie za kilka tysięcy złotych? Musicie wiedzieć, że nawet w kilkunastoletnich samochodach luksusowych stosowano zaawansowaną technikę, więc nawet niedroga – zdawałoby się – awaria może kosztować tyle, ile zapłaciliście za auto.
Warto zatem wybierać popularne modele, do których znajdziecie dużo zamienników i części używanych. Generalnie na myśli mamy samochody, które uda się niedrogo naprawić, bo w wiekowym aucie zawsze może coś się popsuć. Nasze typy? Oprócz Audi 100/A6, Opla Omegi B i Toyoty Camry warto się również zainteresować BMW E34 i Volvo 850.
Także przedział 10 000-20 000 zł nie gwarantuje zakupu komfortowej limuzyny w dobrym stanie technicznym. Radzimy szukać sprawdzonych aut – przy odrobinie szczęścia można wyłowić ładny egzemplarz np. Mercedesa W124 z benzyniakiem pod maską lub Lexusa LS400 (ma solidną mechanikę).
Wiele ciekawych i wartych uwagi luksusowych samochodów znajdziecie w przedziale od 20 000 do 30 000 zł – od pojazdów niemieckich (Audi, BMW, Mercedes i VW), cieszących się dużym zainteresowaniem na rynku, poprzez auta japońskie, a na Chryslerze 300C kończąc. Przeważnie będą to samochody z poprzedniego dziesięciolecia. Podobnie zresztą jak w przypadku limuzyn kosztujących 30 000-50 000 zł.
Generalnie auta te kuszą nowoczesnym designem, nowatorską techniką i ciekawymi rozwiązaniami konstrukcyjnymi. Niestety, często są to komputery na kołach, dlatego też serwis i naprawy tych pojazdów często kosztują nieprzyzwoicie dużo!
Jedna z ciekawszych propozycji wśród limuzyn klasy wyższej za kilka tys. zł. Mimo upływu lat Audi 100 C4 (po modernizacji w 1994 r. przemianowane na A6) dobrze się prezentuje i zapewnia sporo miejsca w kabinie. Trafiają się mocniejsze wersje z solidnym napędem 4x4 (torsen). Dobra propozycja to diesle (1.9, 2.4 i 2.5) – niestety, często są już mocno zmęczone. Benzyniaki przeważnie prezentują lepszy stan, ale np. topowe odmiany V6 (2.6 i 2.8) dużo palą. Atrakcyjne ceny zamienników, awaryjność – o ile nie kupicie rzęcha – niezbyt wysoka.
Ogromne auto za małe pieniądze – osoby, które szukają limuzyny za kilka tysięcy złotych, powinny zwrócić uwagę na Omegę B. Za niecałe 10 000 zł można kupić egzemplarz poliftingowy (od 1999 r.). Starsze Omegi B są śmiesznie tanie (mniej niż 5000 zł), lecz także znacznie gorzej wyposażone i bardziej zajeżdżone. Co ważne, w przypadku młodszych egzemplarzy łatwiej unikniecie korozji (choć też jeszcze się zdarza). Możecie liczyć na duży bagażnik (530 l). Polecamy benzyniaki: R4 (2.0 8V i 16V, 2.2) oraz V6 (od 2.5 do 3.0).
Jeśli ktoś szuka dość trwałej limuzyny klasy wyższej, ale za naprawdę małe pieniądze, to Camry z lat 1992-96 jest dobrą propozycją. Słabych stron ma naparwdę mało – główna to korozja. Na pewno nie jest to samochód dla lubiących błyszczeć – spokojny design sprawia, że Camry nie rzuca się w oczy. Można za to liczyć na trwałą mechanikę, przestronne wnętrze i dobry komfort jazdy, a z silnikiem 3.0 V6 – na niezłą dynamikę. Do tego motor ten dobrze toleruje gaz, ale instalacja musi być porządna i fachowo założona.
Audi A6 z lat 1997-2004 to samochód klasy wyższej za rozsądne pieniądze, który jest wart zainteresowania, ale pod kilkoma warunkami. Po pierwsze: radzimy bardzo ostrożnie podchodzić do zakupu odmian z dieslem 2.5 TDI pod maską i skrzynią Multitronic. Po drugie: dokładnie zweryfikujcie stan techniczny – dużo powypadkowych i zajeżdżonych aut. Po trzecie: osobom poszukującym A6 II na rynku wtórnym radzimy wybierać auta za minimum 15 000-20 000 zł. Polecamy benzyniaki: 1.8T, 2.4, 2.8 i 3.0, a z diesli – motor 1.9 TDI.
Mimo upływu lat Mercedes W124 jest cenionym autem na rynku wtórnym, a wartość ładnych egzemplarzy zaczyna wzrastać. Model ten przekonuje do siebie ponadprzeciętnym komfortem jazdy, wysoką niezawodnością i tanimi częściami. Bolączki? Oznaki korozji w czułych punktach i duże przebiegi wielu aut. Egzemplarze w dobrym stanie kosztują min. 15 000-20 000 zł – na tyle są wyceniane zadbane auta z benzyniakiem (np. 2.6), ale już na diesla z małym przebiegiem i atrakcyjnym wyposażeniem mogą być to za małe pieniądze.
BMW serii 7 (E38) z początku produkcji z dużym przebiegiem lata świetności ma już za sobą. Świadczą o tym atrakcyjne ceny – poniżej 10 000 zł. Poprawnie utrzymane auta kosztują dwa razy więcej i choć nawet w nich zdarzają się wycieki oleju, wybijają się elementy zawieszenia obu osi, zawodzi pokładowa elektronika (np. wyświetlacz), to jednak w zgodnej opinii mechaników zadbane egzemplarze są godne uwagi. Do charakteru auta pasują silniki V8 (wysokie spalanie), natomiast wśród diesli warto rozejrzeć się za 3-litrówką z CR.
BMW serii 5 o kodzie E39 zadebiutowało w 1995 r. i było produkowane przez 7 lat. Nadwozie nawet dziś wygląda elegancko, a wnętrze ma bardzo przyjemny klimat. Wiele egzemplarzy bogato wyposażono. Oprócz dobrej trakcji i pewnego układu kierowniczego mocnym punktem „piątki” jest szeroki wybór silników: z benzyniaków polecamy warianty 2.5, 2.8 i 3.0 (R6), z diesli – odmiany z wtryskiem CR (2.5/163 i 2.9/193 KM). Model nie jest bez wad (m.in. awarie zawieszenia i elektryki), ale cieszy się dobrą opinią wśród właścicieli.
Lexus LS400 do dziś uchodzi za ponadprzeciętnie trwały samochód. Druga generacja modelu LS400 pojawiła się w 1994 r. i jeśli tylko jest w dobrym stanie, warto się nią zainteresować. Owszem, części są drogie i nie tak łatwo dostępne jak do niemieckich konkurentów, ale zarówno mechanika (na czele z silnikiem 4.0 V8 z niezniszczalnej serii UZ), jak i elektronika długo i bezawaryjnie pracują. Poza tym można liczyć na obszerne wnętrze, wygodne fotele i bogate wyposażenie. Bagażnik ma poj. 465 l i... to chyba najsłabszy punkt użytkowy LS-a.
W teorii to świetna transakcja – za auto, które jako nowe kosztowało ok. 200 000 zł, dziś zapłacicie dziesięć razy mniej! W praktyce nie wygląda to już tak różowo, bo choć S80 1. generacji (lata produkcji 1996-2006) kuszą: wygodną kabiną, dobrym wyposażeniem, udanymi silnikami – mocne benzyniaki (polecamy 2.4T) i diesle R5 – a także komfortowym podwoziem, to jednak ich eksploatacja staje się coraz droższa. Oczywiście, wiele zależy od tego, na jaki egzemplarz traficie, bo auto w dobrym stanie nie będzie się przesadnie psuło.
Topowa limuzyna Audi to zaawansowana (aluminiowe nadwozie) i skomplikowana (rozbudowana elektronika) konstrukcja. Druga generacja modelu pojawiła się w 2002 r. i właśnie auta z początku jej produkcji można kupić za niecałe 30 000 zł. Czy warto? Tak, jeśli znajdziecie bezwypadkowe A8 z rozsądnym przebiegiem i prostym silnikiem benzynowym (V6 lub V8) bądź 3-litrowym dieslem. Pamiętajcie jednak, że jest to dość trwała konstrukcja, ale utrzymanie sporo kosztuje – drogie części i fachowa obsługa, skomplikowane naprawy.
Chrysler 300C (2003-11) łączy amerykański styl z niemiecką techniką. To ciekawe auto,
z wygodnym i obszernym wnętrzem oraz 504-litrowym bagażnikiem. Motor V8 Hemi (5.7/340 KM) jest duży i mocny, ale paliwożerny. Wersje V6 są nieco oszczędniejsze. Nieźle prezentuje się diesel 3.0 V6/218 KM produkcji Mercedesa, ale jego naprawy są drogie. Generalnie nie dajcie się zwieść zapewnieniom sprzedających o „jakości Mercedesa w okazyjnej cenie”. Mimo niemieckiej techniki – wiele podzespołów pochodzi z W210 – 300C nie jest autem bez wad.
LS430 to trzecia generacja prestiżowej japońskiej limuzyny, produkowana w latach 2000-06. W stosunku do poprzednika powiększono zarówno motor o 0,3 litra (4.3/294 KM), jak i pojemność bagażnika z 465 do 575 l. Wprowadzono też zmiany techniczne i wzbogacono wyposażenie. Co jednak najważniejsze – trwałość i solidność pozostały bez zmian. Nadal zadbane i regularnie serwisowane samochody błyszczą niezawodnością na tle klasowych rywali. Minusy? Tylko jedna wersja silnikowa, drogie ASO i... tyle!
W oczach wielu mechaników klasa S typoszeregu W140 to ostatni solidny luksusowy Mercedes. Jego eksploatacja i serwis nie przysparzają wielu problemów, choć nie jest to już tak prosty konstrukcyjnie samochód, jak poprzednik, czyli W126. Tak czy inaczej, zadbany egzemplarz da ogromną radość z jazdy. Można liczyć na wysoki komfort podróżowania, dobre wyposażenie i szeroką paletę silników – benz.: 2.8 i 3.2 (R6), 4.2 i 5.0 (V8) oraz 6.0 (V12); t.diesle: 3.0 i 3.5 (R6). Z benzyniaków polecamy 3.2 R6 i 5.0 V8, z diesli – 3-litrówkę.
Skodę Superb 1. generacji można kupić już za niecałe 20 000 zł, ale najwięcej ogłoszeń jest w przedziale od 20 000 do 30 000 zł. Auto cieszy się sporym zainteresowaniem na rynku wtórnym: jest niedrogie w zakupie, ma dużą kabinę i często jest nieźle wyposażone. Niestety, brakuje mu prestiżu, co przeszkadza wielu klientom. Konstrukcja Superba okazuje się na tyle prosta, że większość usterek uda się wyeliminować tanim kosztem. Radzimy zainteresować się benzyniakiem 1.8 T i dieslem 1.9 TDI. Nie polecamy silnika 2.5 V6 TDI (awaryjny).
Mimo że Phaeton (na rynku od 2003 r.) nie zdobył tak dużego uznania, jak Audi, BMW i Mercedes, ten flagowy VW okazuje się całkiem nieźle wykonanym samochodem (wysokie miejsca w raporcie TÜV, dobre opinie mechaników). W ofercie znajdziecie wersje z dwoma rozstawami osi (5,05 m i 5,17 m – 4-osobowa Long) i kilka odmian silnikowych. Z benzyniaków najlepiej wybrać 3.2 V6 lub 4.2 V8, natomiast z diesli – 3-litrówkę V6. Za 30 000 zł kupicie Phaetona z początku produkcji. Niezła relacja ceny do wieku.
W trakcie poszukiwań Audi A6 III na rynku wtórnym natraficie na bardzo bogatą ofertę. Będą to samochody w różnym wieku i stanie, z silnikami benzynowymi i dieslami, ze skrzynią manualną lub automatyczną. Wybór jest naprawdę niemały. Podobnie zresztą przedstawia się sprawa kosztów eksploatacji – mogą być bardzo różne. Polecamy diesle z CR lub motory benzynowe V6 i V8 (bez wtrysku bezpośredniego). Pamiętajcie, że Audi A6 to prestiżowe i nowoczesne auto klasy wyższej, tak więc musicie spodziewać się dość wysokich kosztów eksploatacji.
Lexus GS 3. generacji, oferowany w latach 2005-12, to auto godne polecenia wśród pojazdów kosztujących ok. 50 000 zł. Jest ciekawą alternatywą dla benzynowych odmian Audi A6, BMW serii 5 i Mercedesa klasy E. Dlaczego? GS III nie występował z dieslem! Jako rekompensatę w 2006 r. Lexus wprowadził na rynek hybrydowe 450h - interesujące, ale ceny zaczynają się od ok. 60 000 zł. Szczególnie wart uwagi jest silnik 4.3 V8/283 KM (motor 3UZ-FE; wysoka trwałość). Wady? Kabina mogłaby być nieco większa, a bagażnik – pojemniejszy.
Limuzyna dla Kowalskiego – tak określiliśmy Superba II podczas niedawnego opisu w dziale „Używane”. Dlaczego? Koszty serwisu, napraw i obsługi technicznej są typowe dla pojazdów klasy średniej, natomiast walory użytkowe wykraczają ponad klasę wyższą. Także cena jest bliższa samochodom segmentu D. Musicie tylko zaakceptować niski prestiż marki w klasie wyższej. Na rynku dominują auta z silnikami wysokoprężnymi. Dobrym wyborem są diesle 1.9 oraz 2.0 TDI (polecamy z wtryskiem common rail – oferowano też wersje z PD).
Ceny Volvo S80 2. generacji zaczynają się od ok. 30 000 zł – to korzystna oferta, zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę to, że produkcję rozpoczęto w 2006 r. Auto przekonuje elegancką sylwetką, uporządkowanym kokpitem i zadowalającą jakością materiałów. Za to głosy krytyki należą się za rozczarowującą ilość miejsca z tyłu na nogi. Polecamy benzyniaka 2.5T lub diesle (najlepiej 2.4 D5/185 KM). Pamiętajcie, że choć S80 cechuje się niezłą trwałością, flagowe Volvo wymaga opieki fachowego mechanika, a do tego części nie należą do tanich.
Zanim kupicie kilkuletnią limuzynę, powinniście się bardzo dobrze zastanowić, czy na pewno was na nią stać. Samochody luksusowe już tak mają, że raczej rzadko się psują, ale usunięcie awarii wymaga na ogół sporych wydatków. Pamiętajcie, że przeważnie są to bardzo skomplikowane konstrukcje. To właśnie do flagowych limuzyn najczęściej trafiały nowatorskie rozwiązania techniczne z zakresu komfortu i bezpieczeństwa. Ich naprawa może być więc bardzo kosztowna – niekiedy trzeba skorzystać z drogiego ASO.
Stanowczo odradzam korzystanie z usług przypadkowych mechaników. Choć kuszą kilkakrotnie niższymi kosztami napraw i tanim serwisem, często eksperymentują na naszej limuzynie. Przeważnie kończy się to kolejnymi dużymi wydatkami.