• Passat zahamuje, zanim go uszkodzisz na parkingu
  • Auto samo skręci albo nie, puszczasz kierownicę - ryzykujesz
  • Czytanie znaków drogowych - skuteczność zależy od jakości oznakowania

Z jednej strony trzeba przyznać, że wiele z elektronicznych wspomagaczy ratuje nam tyłek, a z drugiej... wywołuje wtórne kalectwo. Dość powiedzieć, że wysiadając z nowoczesnego mocno doposażonego auta do starego samochodu bez żadnych elektronicznych asystentów, kierowca potrzebuje czasu, by poczuć się pewnie, a wielu udogodnień będzie mu brakować już zawsze. To się nazywa uwstecznienie... Ale po kolei.

Volkswagen Passat 2.0 TDI - hamowanie awaryjne i ostrzeganie przed obiektem w martwym polu

Spośród systemów pracujących w tle niezależnie od woli kierowcy, pierwszy raz poczułem działanie awaryjnego hamowania w naszym Volkswagenie Passacie 2.0 TDI na parkingu: jest kamera, są czujniki parkowania, na ekranie widać graficzne wskazanie odległości od przeszkody, ale czasem wiesz, że się zmieścisz, cofając na skręconych kołach, mijając przeszkodę o pół centymetra... łup! W ostatniej chwili, tuż przed uderzeniem w przeszkodę, system gwałtownie zatrzymuje auto. Od tej pory wiem, że to działa, a jednak nie do końca ufam, boję się z premedytacją sprawdzać, czy zadziała kolejnym razem.