- Historia Alpine i francuskiej żandarmerii rozpoczęła się w 1967 r., kiedy flotę zasilił model A110 "Berlinette"
- Samochody Alpine umożliwiły żandarmom patrolowanie rozwijającej się sieci autostrad i możliwie najszybsze dotarcie na miejsce incydentu
- Pod koniec 2021 r. Alpine wygrało przetarg ogłoszony przez żandarmerię i jest teraz w trakcie dostarczania 26 egzemplarzy wskrzeszonego modelu A110
- Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onetu
Szwadron francuskiej żandarmerii oddelegowany do interweniowania na autostradach musi dysponować odpowiednio szybkim i zwinnym sprzętem. Organizacja postawiła tym razem na Alpine A110, które zmieni na stanowisku intensywnie eksploatowane Renault Megane R.S. poprzedniej generacji. W szeregi francuskiej żandarmerii wstąpi łącznie 26 takich samochodów. To nie pierwszy raz, kiedy na autach tej marki pojawi się biały napis "GENDARMERIE".
Alpine i francuska żandarmeria
Wszystko zaczęło się w 1967 r. Wcześniej na służbie w tej formacji doskonale sprawdzały się... Renault 4 i Estafette, czyli uroczy van tej samej marki. Jednakże, w latach 60. we Francji zaczęło pojawiać się coraz więcej autostrad, a tam poczciwe auta żandarmów dostawały zadyszki. Tu potrzebne były samochody zdolne do jazdy z prędkościami przekraczającymi 200 km/h! Zaczęły się więc poszukiwania.
Przeczytaj także: Klasyczne Alpine A110 stoi w Katowicach
Już w 1967 r. okazało się, że na rynku występuje samochód wręcz stworzony do tego zadania. Była nim "berlinetka" – szybkie, lekkie i zwinne Alpine A110 z silnikiem umieszczonym w tylnym zwisie. I chociaż kinematografia utrwaliła w świadomości społecznej obraz ekscytujących pościgów, Richard Filmotte, dyrektor muzeum francuskiej żandarmerii, przekonuje, że takie auta służą żandarmom do czego innego.
"Mamy inne sposoby na zatrzymywanie pędzących kierowców" – mówi. "Główną misją naszego zespołu szybkiej interwencji jest ochrona użytkowników dróg poprzez zdolność do natychmiastowego reagowania w przypadku incydentów, a to wymaga mocnych pojazdów, które są w stanie dotrzeć na miejsce tak szybko, jak to tylko możliwe". Alpine A110 sprawdziło się tak dobrze, że na warcie zmieniło je później Alpine A310, które służyło w latach 1973-1987.
Rozłąka i wielki powrót
Drogi Alpine i francuskiej żandarmerii rozeszły się przy modelu A610 – kilka egzemplarzy trafiło co prawda do formacji, ale nigdy nie zostały one wykorzystane do patrolowania autostrad. Żandarmi korzystali z innych aut grupy, takich jak Renault 18 Turbo, Renault 21 2L Turbo, Renault Megane Coupe IDE, a ostatnio Renault Megane R.S.
Zobacz test: Alpine A110S - twardsza, ostrzejsza, ale czy też szybsza?
Teraz – po latach rozłąki – do szeregów francuskiej żandarmerii znów wstąpią samochody Alpine. Na drogach szybkiego ruchu pojawi się łącznie 26 egzemplarzy modelu A110 z 252-konnym silnikiem o pojemności 1.8. Wszystkie auta będą pokryte najbardziej zbliżonym do klasycznego koloru samochodów żandarmerii lakierem Abysse Blue. Po zjechaniu z linii produkcyjnej w Normandii A110 trafią tylko na chwilę do firmy Durisotti, która wyposaży je w akcesoria, takie jak wysuwana LED-owa tablica, odblaski, syreny i sygnały świetlne.
Oczywiście, tak jak dotychczas, nie każdy żandarm będzie mógł usiąść za kierownicą Alpine. Aby to było możliwe, musi przedtem ukończyć kurs sportowej jazdy na torze Le Mans-Bugatti. "Podczas wykonywania misji z prędkościami dochodzącymi do 230 km/h ważne jest, aby nasi kierowcy czuli jedność ze swoim pojazdem" – wyjaśnia Filmotte. "Przewidywanie jest kluczowe i samochód, z którego korzystają, musi im to umożliwiać" – dodaje. Sam nie może się doczekać, kiedy nowe A110 dołączy do kolekcji muzeum i będzie mógł je pielęgnować tak czule, jak teraz A310, którym wyruszał niegdyś na akcje.
Dowiedz się więcej: Nowa gama Apline A110 - trzy wersje modelu