Auto Świat Wiadomości Aktualności Od modnego gadżetu do "swastikara". Zapytałem kierowcę Tesli, czy wstydzi się nią jeździć

Od modnego gadżetu do "swastikara". Zapytałem kierowcę Tesli, czy wstydzi się nią jeździć

Pan Piotr, leader zespołu informatycznego w jednej z polskich firm, "wciągnął" się w Teslę niecałe dwa lata temu. Wcześniej nie myślał o samochodzie elektrycznym, ale zobaczył... ofertę na Pepperze. Do zakupu skłoniła go duża promocja będąca wynikiem wojny cenowej prowadzonej przez firmę Elona Muska. Gdy odbierał nowiutkie auto, Tesla była postrzegana jako Apple w świecie motoryzacji, dziś... Zapytałem go, czy nie żałuje swojej decyzji.

Pan Piotr w dniu zakupu przecenionej Tesli Model 3
Pan Piotr w dniu zakupu przecenionej Tesli Model 3Żródło: Auto Świat
  • Wyznawcy Tesli identyfikujący się niegdyś z pozytywnym wizjonerstwem Elona Muska dokonują dziś często "apostazji"
  • Nagłówki w mediach sugerują, że "jazda Teslą to wstyd". Użytkownicy tych aut kupują naklejki, w których odcinają się od politycznych zapędów Muska
  • Zapytałem pana Piotra, kierowcę Tesli, jakie ma odczucia w kontekście tego zamieszania i czy wstydzi się jeździć swoim autem
  • Nasz czytelnik nie podziela poglądów Elona Muska, a mimo to deklaruje, że jego następnym autem też będzie Tesla

W połowie 2023 r. ceny Tesli Model 3 zanurkowały tak bardzo, że stała się realną alternatywą dla spalinowych aut segmentu D. Zamiast dobrze wyposażonego klasycznego sedana można było nabyć auto na wskroś nowoczesne. Trudno się dziwić, że pan Piotr – z zamiłowania gadżeciarz – skusił się na tę ofertę. Tesla była modna, a do tego kojarzyła się z postępem, ekologią i wizją zbawienia świata roztaczaną przez Elona Muska, właściciela firmy.

Dzisiaj auta tej marki bywają pogardliwie nazywane "swastikarami", a nawet demolowane. Świetny wizerunek legł w gruzach po nazistowskim pozdrowieniu wykonanym przez Muska i po serii wypowiedzi, w których jawnie udzielił poparcia prawicowym ekstremistom. "Jazda Teslą to wstyd" – głoszą nagłówki w wielu mediach. Czy rzeczywiście? Zapytaliśmy o to pana Piotra, właściciela granatowego Modelu 3.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Kierowca Tesli: "Z hejtem spotykam się od samego początku"

Masz chwilkę, żeby porozmawiać o Tesli?

Nie spłonęła jeszcze sama z siebie ani nikt jej nie próbował podpalać [śmiech].

Zamówiłeś naklejkę mówiącą o tym, że kupiłeś Teslę, zanim Musk oszalał?

Nie.

Nie wstydzisz się nią jeździć? Tak dziś głoszą wszystkie nagłówki.

Nie, nie mam z tym problemów.

Modne wśród kierowców Tesli naklejki odcinają się od polityki Elona Muska
Modne wśród kierowców Tesli naklejki odcinają się od polityki Elona Muskazrzut ekranu

Ty nie masz, a sprzedaż Tesli w Polsce spadła o połowę. Kupiłbyś to auto jeszcze raz?

Odpowiem podchwytliwie. Nie zrobiłbym tego, bo teraz wybrałbym Model Y.

Spotkała cię jakaś nieprzyjemność z powodu tego, że jeździsz Teslą?

Nic ponad normę, bo z hejtem spotykam się od samego początku. Nie zaobserwowałem, żeby teraz to się zmieniło w którąkolwiek stronę. Jak mi zajeżdżali drogę, tak zajeżdżają. Jak krzyczeli przez okno, tak krzyczą dalej.

Poważnie? Mnie w elektrykach nie spotykają takie sytuacje.

A, jeszcze ścigają się ze mną ze świateł. Ścigają się i dalej przegrywają [śmiech]. Najczęstszą rzeczą, z którą się mierzę, jest zajeżdżanie drogi na buspasach. Nie jadą nim, ale wjeżdżają mniej więcej na połowę szerokości auta. Po to, żebym nie mógł ich wyprzedzić elektrykiem, bo nie zasłużyłem na ten przywilej.

Auta elektryczne omijają korek buspasem
Auta elektryczne omijają korek buspasemAuto Świat

A nie martwi cię prognozowany duży spadek wartości samochodu?

To nie moje zmartwienie, bo nie jestem właścicielem samochodu.

To może to zadziała na twoją korzyść przy wykupie auta?

W umowie mam wpisaną kwotę wykupu, która została wyliczona w momencie zakupu auta. Ona się nie zmienia i jest wyjątkowo wysoka po to, żeby po wygaśnięciu umowy zostawić samochód firmie. Nie interesuje mnie więc rzeczywista wartość Tesli na koniec okresu wynajmu.

Kilku leasingodawców i kilka wypożyczalni samochodów już się na tym "przejechało".

Mój leasingodawca musiał zawrzeć to ryzyko w cenie opłat miesięcznych. Inaczej to by się w ogóle nie spięło finansowo.

Firmowe Tesle? Floty obawiają się dużego spadku wartości
Firmowe Tesle? Floty obawiają się dużego spadku wartościSheila Fitzgerald / Shutterstock

Tesla i inne firmy Elona Muska "tracą podwójnie"

Jakie są twoje odczucia na temat politycznego zaangażowania Elona Muska?

Człowiek prowadzący tak wiele biznesów nie powinien brać udziału w tylu projektach politycznych. To jest bzdura. Firmy, którymi się zajmuje, tracą na tym podwójnie. Po pierwsze, dlatego że prowadzi jeden z departamentów w rządzie jednego z największych krajów na świecie i jego zainteresowanie biznesem spadło teraz prawie do zera. Po drugie, jego firmy – nie tylko Tesla, ale też SpaceX czy Neuralink – są teraz pod ostrzałem medialnym.

Elon Musk już wcześniej był krytykowany w roli szefa, a teraz jeszcze to...

Nie zapominajmy o jego nietypowym stylu prowadzenia biznesu. Jednoosobowy król i władca kilku firm teraz pojechał siedzieć na tronie gdzie indziej. To spory problem i dramatyczny sposób zarządzania, który już przynosi straty. Oprócz spadającej sprzedaży Tesli przykładem mogą być badania nad chipami łączącymi interfejsy cyfrowe z ludzkim organizmem, które zamarły – ludzie się pozwalniali. Było wiele decyzji, które Elon Musk powinien był podjąć, ale tego nie zrobił, bo siedział w Białym Domu.

Elon Musk i Donald Trump w Białym Domu (11 lutego 2025 r.)
Elon Musk i Donald Trump w Białym Domu (11 lutego 2025 r.)AARON SCHWARTZ / PAP

Czy mimo tych kontrowersji twoim następnym autem mogłaby być Tesla?

Jak najbardziej. Podejrzewam nawet, że moja następna Tesla będzie tańsza. Przy takich spadkach sprzedaży na pewno będą robili korekty – również w wycenie samochodów. Wiem, że mają u podstaw bardzo prosty, zoptymalizowany pod względem kosztów mechanizm linii produkcyjnych. Prawdopodobnie będą dalej schodzić z ceny, żeby konkurować z europejskimi, a może nawet chińskimi produktami.

Upadek Tesli byłby ciosem dla rozwoju elektromobilności

Dobrze rozumiem, że w pewien sposób cieszy cię ta sytuacja?

To dobrze wróży pod względem cenników samochodów Tesli. Ale czy cieszy mnie to zamieszanie? Wolałbym, żeby firma nie upadła, bo to będzie cios dla rozwoju aut elektrycznych. Tesla jest jednak motorem napędowym w tej kwestii, inicjatorem wielu ciekawych rozwiązań w samochodach, a do tego prowodyrem wojny cenowej.

Oddzielmy na chwilę produkt od polityki. Masz jakieś uwagi?

Można mieć uwagi co do jakości montażu, powłoki lakierniczej itd., ale pod względem napędów to naprawdę dobre samochody. Jeżdżę Teslą już prawie dwa lata, a maksymalna pojemność baterii spadła w tym czasie tylko o 3,1 proc. – wygląda to sensownie. Osiągi, prowadzenie, niskie zużycie energii... To wszystko mi pasuje. Cieszyłbym się, gdyby dalej projektowali takie auta i jeszcze bardziej optymalizowali koszty.

Odświeżone Tesle Model Y z niemieckiej fabryki
Odświeżone Tesle Model Y z niemieckiej fabrykiPAP/EPA/FILIP SINGER

Dane sprzedażowe pokazują, że klienci odwracają się od Tesli.

Najpopularniejszym modelem Tesli nie jest najtańsza "trójka", tylko "igrek". A ten miał załamanie sprzedaży w Europie, bo na horyzoncie był już model po liftingu. Na początku można było zamówić tylko odmianę Launch Edition, która miała dodatkowe akcesoria i odblokowane funkcję, przez co była droższa. Ludzie, którym zależy na tym samochodzie, ale za rozsądną cenę, po prostu czekają na kolejną transzę. Sprzedaż powinna odbić, kiedy ruszą dostawy tańszych wersji z Gigafactory w Berlinie. Nie mówię, że na pewno, bo polityczne zagrania Muska są bardzo negatywne.

Dzisiaj Musk już nie robi Tesli dobrej reklamy. Dzięki za rozmowę.

Autor Krzysztof Grabek
Krzysztof Grabek
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków