- Tesla już nie jest liderem segmentu nowych aut elektrycznych w Polsce
- Po dwóch pierwszych miesiącach 2025 r. elektryczną koronę przejęła od niej Kia
- Tesla prawie przegrywa w tym roku też z Dacią, która ma tylko jednego elektryka w gamie
- Inwestorzy wierzą, że sytuację poprawi odświeżony Model Y. Na razie Tesla już musiała obniżyć jego ceny
"Jazda Teslą to wstyd" – głoszą nagłówki. Coś w tym jest, bo po nazistowskim pozdrowieniu wykonanym przez Elona Muska i jawnym wsparciu udzielanym prawicowym ekstremistom zmienił się najpopularniejszy "gadżet" montowany na Teslach. Teraz to niezwykle popularna naklejka, którą można przetłumaczyć: "Kupiłem to auto, zanim Elon Musk zwariował". Bojkot widać też w statystykach sprzedaży, Tesla w zatrważającym tempie traci bowiem swoje kluczowe rynki: Chiny, USA, Australię i Europę.
W Niemczech sprzedaż szoruje już po dnie – w lutym 2025 r. spadek w porównaniu z ubiegłym rokiem wyniósł aż 76,3 proc.! Jeśli doliczymy do tego trochę lepszy styczeń, Tesla będzie tracić już "tylko" 70,6 proc. Po zliczeniu danych sprzedażowych z całej Europy dostajemy wynik gorszy o "zaledwie" 43 proc. niż na początku ubiegłego roku. A jak wygląda sytuacja firmy Elona Muska w Polsce?
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoTesla oddała w Polsce koronę Kii. Poglądy Elona Muska szkodzą firmie
Z danych udostępnionych przez Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM) wynika, że Tesla już nie jest liderem sprzedaży elektryków w Polsce. Na pierwszym miejscu podium zastąpiła ją Kia, która kilka dni temu zasłynęła kontrowersyjnymi zabiegami marketingowymi opartymi na "efekcie Muska". Przykład? Norweski oddział koreańskiej marki opublikował w swoich mediach społecznościowych zdjęcie Kii EV3 z parafrazą popularnej naklejki. Ta na koreańskim elektryku głosiła: "Kupiłem to auto, po tym jak Elon Musk zwariował".
Post został jednak skasowany, a w Polsce Kia dystansuje się od tej agresywnej strategii. W rozsyłanym mediom komunikacie prasowym po prostu poinformowała, że "odzyskała fotel lidera i jest najchętniej wybieraną marką w Polsce przy zakupie samochodu elektrycznego". Potwierdzają to pochodzące z Centralnej Ewidencji Pojazdów dane udostępnione przez PZPM. Po dwóch pierwszych miesiącach 2025 r. sytuacja na szczycie segmentu BEV (ang. battery electric vehicle) wygląda tak:
- Kia: 324 egz. (+234 proc.)
- Tesla: 297 egz. (-53,1 proc.)
- Dacia: 289 egz. (+158 proc.)
- Hyundai: 222 egz. (+335,3 proc.)
- Mercedes-Benz: 207 egz. (-10,4 proc.)
- Nissan: 190 egz. (+201,6 proc.)
- BMW: 143 egz. (-39,4 proc.)
- Volvo: 142 egz. (-51,9 proc.)
- Audi: 135 egz. (+35 proc.)
- Volkswagen: 106 egz. (+11,6 proc.)
Tesla spadła też w polskim rankingu najczęściej rejestrowanych modeli
Ranking marek to niejedyne miejsce, w którym widać odwrót Polaków od samochodów Tesli. Na liście TOP10 najczęściej rejestrowanych elektryków w 2025 r. spadki mają tylko auta Elona Muska i Volvo EX30. Tutaj bezapelacyjną liderką została Dacia Spring wybierana często do mikrobiznesów (dowóz jedzenia, zakupów itp.):
- Dacia Spring: 289 egz. (+158 proc.)
- Kia EV6: 175 egz. (+548,1 proc.)
- Tesla Model Y: 153 egz. (-61,4 proc.)
- Tesla Model 3: 135 egz. (-40,3 proc.)
- Nissan Ariya: 113 egz. (+334,6 proc.)
- Volvo EX30: 113 egz. (-47,9 proc.)
- Hyundai Kona: 111 egz. (+236,4 proc.)
- Kia EV3: 96 egz. (b.d.)
- Hyundai Ioniq 5: 89 egz. (+1012,5 proc.)
- Nissan Leaf: 77 egz. (+108,1 proc.)
Oficjalnym powodem załamania liczby rejestracji nowych Tesli jest zamrożenie zakupów z powodu spodziewanej modernizacji Modelu Y. Zdaniem inwestorów klienci wstrzymali decyzje zakupowe, czekając na zapowiedzianą wersję po liftingu. To odbiło się na wynikach firmy Elona Muska, bo SUV jest jej koniem pociągowym – w 2024 r. był najchętniej kupowanym samochodem na świecie nawet z uwzględnieniem pojazdów spalinowych (prawie 1,1 mln sprzedanych egzemplarzy).
Na odświeżonej Tesli Model Y ciąży więc duża presja. Czy uda jej się przełamać złą passę? To pokażą najbliższe miesiące, bo – także w Polsce – jest już normalnie dostępna w sprzedaży. Obawiam się jednak, że zderzenie z rzeczywistością będzie dla Tesli bolesne. Pierwsze paniczne ruchy już widać, bo jeszcze pod koniec stycznia debiutujący w Polsce wariant Long Range z napędem 4x4 kosztował o 35 tys. zł więcej niż teraz. Dość łatwo się domyślić, skąd tak duża obniżka...