- De Tomaso wprowadza na rynek ekskluzywny model P72, którego produkcja będzie ograniczona do 72 sztuk
- Samochód wyposażono w 5-litrowy silnik V8 o mocy 700 KM oraz podwozie z włókna węglowego
- P72 inspirowane jest klasycznym modelem P70 z 1965 r. i zostało zaprojektowano z dbałością o analogowe wrażenia z jazdy
- We wnętrzu zrezygnowano z nowoczesnych systemów na rzecz klasycznego mechanicznego stylu
Firma została założona w 1959 r. w Modenie przez argentyńskiego kierowcę wyścigowego Alejandro De Tomaso. Chociaż szybko zdobyła uznanie za połączenie włoskiego rzemiosła z ambicjami związanymi z motorsportem, to lata świetności dawno ma już za sobą.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoDe Tomaso P72 - hołd złożony De Tomaso P70 z 1965 r.
Po kilku dekadach przerwy w działalności firmę De Tomaso Automobili w 2014 r. przejął Norman Choi. Ten postawił sobie za cel, aby uhonorować bogatą przeszłość marki, a przy okazji na nowo urzeczywistnić "analogowe" wrażenia z jazdy. I tak oto został opracowany koncepcyjny model P72, zaprezentowany w 2019 r. Teraz odradzająca się legenda została pokazana już w specyfikacji produkcyjnej.
P72 jest prawdziwym hołdem dla czystości mechanicznej, ale i dla 65-letniego dziedzictwa De Tomaso. Inspiracją dla najnowszej konstrukcji marki był model De Tomaso P70 z 1965 r., który był efektem współpracy Alejandro De Tomaso i Carrolla Shelby'ego. Wtedy o zastosowanych rozwiązaniach decydowały emocje, a nie algorytmy. Swoimi płynnymi liniami nadwozia nowość przywodzi na myśl romantyzm lat 60. ub.w., chociaż w rzeczywistości pod tymi wymuskanymi kształtami kryje się prawdziwe monstrum.
"Analogowe" monstrum z włókna węglowego
Od samego początku projektanci dążyli do tego, aby P72 był samochodem czystym konstrukcyjnie — żadnych zbędnych dodatków i detali. Niczym w doskonałym projekcie, każdy kolejny element ma wynikać i być ściśle powiązany z poprzednim. Dowód? Ot, chociażby podwozie wykonane z włókna węglowego, utkane w całości w splocie diagonalnym, które rozciąga się od centralnej skorupy przez przednią i tylną ramę pomocniczą.
Rdzeniem jest centralny monocoque, wykonany z pojedynczego kawałka włókna węglowego, bez żadnych łączonych sekcji, co zwiększa sztywność i minimalizuje masę. Projektanci zadbali również o optymalny rozkład masy i obniżenie środka ciężkości, co było konieczne, aby zapewnić "analogowe" wrażenia podczas jazdy P72. W ograniczeniu wagi auta pomogło także nadwozie, również wykonane z włókna węglowego, które dostępne jest w gamie kolorów inspirowanych dziedzictwem marki lub też jako wizualna karbonowa powłoka.
- Przeczytaj także: Niemiecki obywatel zneutralizował fotoradar. Sposób jest legalny i w 100 proc. skuteczny
Ekrany, multimedia i inne gadżety? To nie ten adres
Chcąc zachować analogowy charakter modelu, celowo zrezygnowano z ekranów, systemu multimedialnego i innych "rozpraszaczy". Są za to pokrętła i specjalnie zaprojektowane przełączniki, a także odpowiednio ukształtowany kokpit, co pozwoliło zapewnić mechaniczną intymność.
W centrum kokpitu króluje dźwignia zmiany biegów, niczym zawieszona rzeźba. Ta wykonana jest z polerowanego metalu i łączy kierowcę z sześciobiegową przekładnią za pomocą dotyku. Jedynym nowoczesnym akcentem jest dyskretny uchwyt na telefon, który umieszczono wyłącznie dla wygody, bo między telefonem i samochodem nie ma żadnego cyfrowego połączenia. Cóż, w P72 za emocje i doznania dźwiękowe odpowiada... silnik.
700 KM i czysta konstrukcja, żeby każda droga była przygodą
Sercem modelu P72 jest ręcznie składana 5-litrowa jednostka V8 z doładowaniem, która została stworzona wyłącznie dla platformy "P". Dzięki kutym elementom i całkowicie nowej sprężarce silnik generuje moc 700 KM i 820 Nm momentu obrotowego. Krótkie przełożenia potwierdzają, że P72 nie ma zamiaru walczyć prędkością maksymalną, tylko zapewniać natychmiastową reakcję na każdym z przełożeń, co jest szczególnie emocjonujące podczas jazdy.
Chociaż w P72 nie ma żadnych trybów jazdy, to istnieje jednak trzystopniowy, ręcznie regulowany system tłumienia. Ten pozwala dopasować zachowanie auta do preferencji kierowcy. W połączeniu z aerodynamicznym profilem o niskim oporze powietrza, każda podróż P72 ma być dialogiem między równowagą i odwagą, precyzją i zabawą.
Zaprezentowany przez De Tomaso pojazd jest produkcyjnym egzemplarzem zbudowanym niezależnie od 72 sztuk, które trafią do przyszłych klientów. W każdym z tych 72 aut znajdziemy wykończenie i opcje wizualne, które odzwierciedlają podstawowe wartości De Tomaso. Dostawy modelu rozpoczną się pod koniec 2025 r.