- Kolejne generacje popularnych amerykańskich aut będą elektryczne
- Dyrektor generalny marki Dodge Tim Kuniskis powiedział, że nowa platforma elektryczna będzie przez jakiś czas współistnieć z obecną
- Finałowa wersja silnika Hemi ma mieć 900 KM i być przygotowana do zasilania paliwem E85
- Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
O tym, że kolejne generacje popularnych amerykańskich aut marki Dodge będą elektryczne poinformował serwis motor1.com. Do redakcji amerykańskiej strony internetowej napisał rzecznik prasowy tej marki. W swoim liście potwierdził, że platforma nowej generacji straci nie tylko kultowy silnik Hemi V8, ale także wszystkie inne silniki spalinowe. Rozmowa nawiązała się po opublikowaniu niedawno przez amerykańskie serwisy branżowe informacji mówiącej, że motor Hemi będzie nadal dostępny w przyszłych modelach Charger i Challenger. W rzeczywistości tak nie będzie, nowe pojazdy będą elektryczne.
Platforma LX ma już kilkanaście lat
Do tej pory obie maszyny były budowane na płycie podłogowej o nazwie LX. To pełnowymiarowa platforma Chryslera z napędem na tylne koła. Jej początki sięgają 2005 r., a obecne modele wykorzystują jej zmodyfikowane wersje o nazwie LD w przypadku Chargera oraz LA w Challengerze. Każda z tych odmian może pomieścić wzdłużnie silnik V6 oraz V8 z ośmiobiegową automatyczną skrzynią biegów.
- Zobacz także: Myślał, że jego elektryk ma 8 lat gwarancji na baterię. Gdy doszło do usterki, serwis wyjaśnił, gdzie jest haczyk
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
Dobrze znana architektura podwozia zmieni się wraz z pojawieniem się na rynku kolejnej generacji. Nie jest tajemnicą, że Dodge pracuje nad nowym elektrycznym muscle carem. Ogłoszony w 2021 r. pojazd, ma zadebiutować w formie koncepcyjnej jeszcze w 2022 r. Będzie to zapowiedź modelu produkcyjnego, który planowany jest na 2024 r. Dyrektor generalny marki Dodge, Tim Kuniskis sugerował wcześniej, że pojawienie się nowych elektryków nie oznacza jeszcze końca ery spalinowej. To pozostawiło otwarte drzwi do spekulacji. Kuniskis powiedział nawet, że nowa platforma elektryczna będzie przez jakiś czas współistnieć z obecną, ale nie oszukujmy się — jeśli globalny kierunek motoryzacji się nie zmieni, to dni silników spalinowych są policzone.
V8 odejdzie w wielkim stylu
Dla wszystkich zawiedzionych nieuchronnym końcem bulgoczących "muscle carów" mamy pewne pocieszenie. Plotki sugerują, że doładowany silnik V8 znany z modeli Hellcat odejdzie w wielkim stylu. Nowa, finałowa wersja ma mieć 900 KM i być przygotowana do zasilania paliwem E85. My za to jesteśmy ciekawi, jaką moc będą miały elektryczne wersje kultowych Dodge'y. Musi być jej sporo, aby klienci przekonali się, że fajniej jest mieć elektryka niż 900-konnego Hellcata.